Dorota Wellmann stała się kilka dni temu bohaterką materiału Wiadomości TVP za sprawą zapowiadanego udziału celebrytki w programie szkolenia dla seniorów z obsługi smart fonów. Warsztaty miał zorganizować Wojewódzki Urząd Pracy w Opolu, a ich koszt miał wynieść 600 tys. zł dla 60 osób.
— Jeżeli będziemy milczeć — mówi Wellman — nie będziemy reagować na manipulacje, to naprawdę będzie można za pomocą takich mediów wmówić wszystko. Z każdego z nas można zrobić złodzieja — przekonuje prezenterka TVN, odnosząc się do informacji przedstawionych przed kilkoma dniami w „Wiadomościach”.
Dorota Wellman natychmiast zareagowała na reportaż. Z wypowiedzi, która padła w rozmowie z serwisem Plejada, dziennikarka twierdziła że informacje zawarte w materiale są nieprawdziwe, a ona sama „nie bierze udziału w takim szkoleniu”.
— Czuję się jakby ktoś mnie obrzygał. Telewizja powinna działać w służbie obywatela. Jeżeli będziemy milczeć, nie będziemy reagować na manipulacje, to naprawdę będzie można za pomocą takich mediów wmówić wszystko. Z każdego z nas można zrobić złodzieja
— mówiła prezenterka w rozmowie z tygodnikiem „Newsweek”.
Tymczasem na stronach Wojewódzkiego Urzędu Pracy widniała informacja o udziale Doroty Wellmann w programie „Smart Senior”. Potwierdza to, że celebrytka miała zapewnione wstępne finansowanie za udział w projekcie.
Do sprawy odniósł się rzecznik prasowy Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu Mirosław Ochyra, przekonując że co prawda rozmowy z Dorotą Wellman miały miejsce, lecz ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta.
— Żadnej umowy, jeśli chodzi o udział Pani Doroty Wellman, jeszcze w tym projekcie nie ma. Opracowując projekt, jednym z wymogów było pozyskanie osoby, która jest takim motywatorem społecznym. Osoby, która cieszy się zaufaniem społecznym, osoby, która ma dużą słuchalność i potrafi przekazać informacje związane z takim projektem
— podkreślił Ochyra.