25.6 C
Warszawa
poniedziałek, 16 czerwca, 2025
Strona głównaFelieton„Sprawa Żulczyka”, czyli jak sądy wulgaryzują debatę publiczną w Polsce

„Sprawa Żulczyka”, czyli jak sądy wulgaryzują debatę publiczną w Polsce

Data publikacji

spot_img

„Nie popełnił przestępstwa” – głośnym echem odbił się w dniu wczorajszym wyrok sądu okręgowego w Warszawie w sprawie słów użytych przez Jakuba Żulczyka wobec urzędującej głowy państwa. Sąd uznał, iż społeczna szkodliwość popełnionego przezeń czynu jest znikoma, a więc pisarz nie wypełnił znamion przestępstwa. Za nazwanie prezydenta RP „debilem” groziło mu do 3 lat pozbawienia wolności. Prokuratura domagała się oczywiście kary łagodniejszej w postaci przeprosin i prac społecznych.

„Debil” to z pewnością określenie obraźliwe i niemieszczące się w kanonach debaty publicznej. W środę w charakterze świadka sąd przesłuchał więc językoznawcę Michała Rusinka, który sporządził opinię filologiczną dotyczącą wpisu Żulczyka. Jak przekonywał, wpis należy potraktować w kategorii felietonu nacechowanego hiperbolizacją. Podkreślał też, że dla formy tej charakterystyczna jest subiektywna ocena sprawy przez autora.

Tymczasem w sprawie nie chodzi o samą dowolność krytyki głowy państwa, a jedynie o sposób jej wyrażenia. Wyrok uniewinniający pisarza stanowi więc swoistą zgodę na postępującą wulgaryzację debaty publicznej, a obraźliwe słowo zostało zaliczone do uzasadnionej krytyki. Sąd podkreślił, iż nie padło ono w oderwaniu od konkretnej sprawy, lecz miało związek z wydarzeniem opisanym przez oskarżonego, którym były gratulacje dla prezydenta Joe Bidena po wygranych wyborach prezydenckich w USA. I dlatego przestępstwa nie ma. Sam oskarżony ironicznie przyznał, że opublikowany wpis i trwające postępowanie karne traktuje jako… test możliwości oporu wobec władzy:

„Moją sprawę traktuję bardziej jako kłopot – trochę śmieszny, trochę straszny, a trochę istotny. Istotny, gdyż wierzę, że ta sprawa jest pewnym papierkiem lakmusowym, jednym z wielu drobnych testów, podczas których sprawdzamy jako społeczeństwo nasze możliwości obywatelskiego oporu (…) my mamy prawo, nawet obowiązek reagowania, gdy władza działa przeciwko naszym interesom – nawet kosztem bon tonu, savoir vivre’u, ładnej polszczyzny i dobrego wychowania”.

Paradoksalnie sąd dał także do zrozumienia, że Jakub Żulczyk nie jest dość medialną osobą, aby jego wybryk słowny potraktować poważnie i jako cokolwiek demoralizującego. Przeciwnicy prezydenta mogą dziś otwierać szampana, bo przecież w poszukiwaniu okoliczności łagodzących wobec Żulczyka używano nawet argumentów „co o nas powiedzą za granicą. Bo tylko w reżimach zamykają pisarzy do więzień”. Sprawa Jakuba Żulczyka oprócz odzwierciedlenia istniejących od dawna podziałów politycznych i światopoglądowych, które są naturalne, ma jednak również drugie dno. Jaskrawo pokazała jak daleko zaszliśmy w niezgodzie co do sfery kultury, norm językowych i jakości debaty publicznej. Zbudowaliśmy podwójny standard i inną tolerancję dla obelg, wulgaryzmów, ale także przestrzegania prawa i oceny czy zostało złamane. Dobitnie widzieliśmy to w końcu w trakcie jesiennych Strajków Kobiet, gdzie pewne słowo na pięć liter stało się wręcz hasłem przewodnim, a gdyby ktoś śmiał zwrócić uwagę młodym kobietom na ich język, dostałby pewnie przysłowiowego „liścia w twarz”.

Wyrok jest nieprawomocny. Prokuratura zapowiedziała apelację od wyroku.

Najnowsze

JOANNA WIELICZKA – SZARKOWA I ADAM BUJAK O MIEŚCIE, W KTÓRYM KAŻDY KAMIEŃ OPOWIADA O POLSCE

Niby wszyscy znamy Kraków. Dawną stolicę Polski niemal każdy odwiedzał wraz ze szkolną wycieczką...

POLACY RADOŚNIE SPRZEDAJĄCY POLSKĘ

Chyba ze czterdzieści lat temu ze zdumieniem i niemal przerażeniem przeczytałem pewne opowiadanie Mirosława...

TE WYBORY TO REFERENTUM ZA LUB PRZECIW ISTNIENIU PAŃSTWA POLSKIEGO

W obliczu centralizacyjnych planów gremiów zarządzających Unią Europejską to, kto zostanie prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej...

NOWA STRATEGIA WYKAŃCZANIA POLSKI

Tak naprawdę – nie jest ona nowa. Generalnie metody niszczenia naszego kraju są dwie....

Powiązane

POLACY RADOŚNIE SPRZEDAJĄCY POLSKĘ

Chyba ze czterdzieści lat temu ze zdumieniem i niemal przerażeniem przeczytałem pewne opowiadanie Mirosława...

PIWO PITE NA WŁASNYM POLITYCZNYM POGRZEBIE

Muszę przyznać mojemu przyjacielowi Edwardowi Wóltańskiemu, weteranowi Solidarności Walczącej, że dawno już temu perfekcyjnie...

OBROŃMY SIĘ PRZED ZAMACHEM NA POLSKOŚĆ

Jak zapowiadałem – wracam do wydanej przez Białego Kruka książki pt. „Zamach na Polskość”....
Przejdź do treści