14,9 C
Warszawa
piątek, 26 kwietnia, 2024

Kornel Morawiecki o prostych ludziach – Artur Adamski

26,463FaniLubię

Przywódca Solidarności Walczącej był najwyższego formatu intelektualistą, gruntownie wykształconym i ogromnie oczytanym erudytą o szerokich horyzontach. Zawsze jednak był zainteresowany także rozmowami z ludźmi, o których zwykło się mówić – „ludzie prości”. Nie tylko nigdy nie okazywał im jakiejkolwiek wyższości, ale najszczerzej i z najprawdziwszym szacunkiem twierdził, że wiele się od nich uczy i wiele dowiaduje.

Kornel Morawiecki wychowywał się w Warszawie, wśród ludzi ze znaczącym cenzusem wykształcenia. Takie też było jego środowisko koleżeńskie, z którego wyrośli potem lekarze, inżynierowie, naukowcy. Od najmłodszych lat ogromnie dużo czytał. Dostrzegający jego intelektualne rozbudzenia ksiądz katecheta włączył go do swojego duszpasterstwa akademickiego. A Morawiecki studentem wtedy jeszcze nie był, gdyż dopiero co ukończył szkołę podstawową. Nawet kiedy Kornel spędzał wakacje u krewnych w małych miejscowościach Ziemi Świętokrzyskiej to nie były to pobyty u najbardziej typowych ludzi polskiej wsi. W dużej mierze byli to bowiem ludzie wywodzący się ze zubożałego przed wiekami ziemiaństwa. Byli wśród nich nauczyciele ludowi, ludzie wykształceni, liderzy miejscowych społeczności. Pierwsze bliższe relacje z szerszymi kręgami wiejskiego polskiego ludu Kornel Morawiecki nawiązał dopiero w latach, w których zaczęła powstawać jego skromna letnia posiadłość, położona w pobliżu wiosek Pęgów, Golędzinów i Wilczyn Leśny.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

„Nie mogłem wyjść z podziwu dla życiowej mądrości, szczerej dobroci, uczynności i umiejętności tych ludzi” – opowiadał Kornel. Którymś razem opowiadał mi: „Artur, czy ty wiesz, jak niezwykłą umiejętnością jest koszenie zboża? Ale takie koszenie fachowe, w którym ścinasz wszystko i to w ilościach ogromnych, dosłownie całe hektary? Pierwszą częścią takiej najprawdziwszej sztuki kosiarskiej jest przygotowanie narzędzia. Mistrz na wyostrzenie – wyklepanie swojej kosy poświęca często naprawdę dużo czasu. A potem ten rytm, oznaczający rozkładanie wysiłku tak, żeby sił wystarczyło na bardzo długo. I umiejętna modyfikacja tych cięć w miejscach, w których zboże się pochyliło np. po deszczach”.

Innym razem Kornel opowiadał: „W kręgach naukowych bywało, że swoją wiedzę ktoś czasem zazdrośnie ukrywał w obawie, że ktoś od niego będzie lepszy, że wyprzedzi go w karierze. A na wsi nigdy nie spotkałem się z tym, żeby ktoś komuś odmówił pomocy z obawy, że sąsiad plony może mieć lepsze. Ci ludzie nie raz się o coś spierali, ale zawsze górę brało ich przekonanie, że muszą się wspierać, że konieczna jest między nimi solidarność, zapewniająca lepsze jutro i jednym i drugim”.

Za jedno ze swoich najważniejszych życiowych doświadczeń Kornel Morawiecki uważał lata, w czasie których na niepełnym etacie pracował w Zbiorczej Szkole Gminnej w wiosce Pęgów. Jej uczniami było wiele dzieci pracowników Państwowych Gospodarstw Rolnych, często dzieci osób wyedukowanych naprawdę bardzo słabo. Pierwszy raz w swoim życiu Kornel Morawiecki miał tak bliski kontakt z osobami mówiącymi gwarą i których teoretyczna wiedza bywała naprawdę nadzwyczaj niska. Młody pracownik naukowy nie ograniczał się jednak do kontaktów ze swoimi uczniami tylko na terenie szkoły. Idąc przed wieś spotykał ich często, kiedy zajęci byli jakąś pracą, zwykle w towarzystwie starszego rodzeństwa czy rodziców. Kornel wspominał: „Na lekcjach fizyki miałem wrażenie, że nie bardzo rozumieją oni istotę działania silników czy to dwusuwowych czy czterosuwowych, nie wspominając o wysokoprężnych a po lekcjach bywałem np. świadkiem ich nadzwyczajnej biegłości w naprawianiu traktorów. Czternastoletni chłopcy byli przy nich jak istne „złote rączki” potrafiące naprawić wszystko, samodzielnie dorobić części, jeśli było trzeba. Ich rodzice mieli zwykle stare, sfatygowane ciągniki, bywało że w stanie niemal śmierci technicznej. A ci chłopcy potrafili je rozłożyć w tzw. „drobny mak”, ustalić przyczyny awarii, usunąć je i nigdy nie mieli wątpliwości, „co do czego” trzeba połączyć, by gotowy naprawiony traktor mógł znów ruszyć w pole”.

Analogicznych doświadczeń Kornel Morawiecki miał bez liku i często powtarzał: „Ci wiejscy ludzie potrafią wszystko. A przy tym są bardzo uczynni. Zasadę sąsiedzkiej pomocy mają we krwi. Ich zwyczajna życiowa mądrość najczęściej jest dużo więcej warta od naszego „filozofowania”. Czytałem np. w książkach, jak zakładać pasiekę i hodować pszczoły, ale od nich dowiedziałem się na ten temat więcej.”

Mieszkańcy okolicznych wiosek stali się więc codziennymi bywalcami domku, zwanego „Kornelówką”. Wieczorami zasiadali przy ognisku, przy którym we wspólnym kręgu siedzieli też profesorowie Uniwersytetu, Politechniki czy Akademii Medycznej. „W większości pochodzili z Kresów. Wszyscy z wielką uwagą, współczuciem i podziwem słuchaliśmy o strasznych doświadczeniach zmieniających się okupacji, o samoobronie przeciw napadom band UPA, o powojennym wygnaniu. Wielu z nich przeszło też przez piekło Syberii. W tamtych czasach była to wiedza zakazana, więc i mało znana. My ją poznawaliśmy od tych ludzi” – opowiadał Kornel.

Letni dom Kornela Morawieckiego był więc miejscem spotkań przypominających bronowickie wesele, opisane przez Stanisława Wyspiańskiego. W tym jednak przypadku doszło do najprawdziwszego zbliżenia ludzi różnych warstw społecznych i ich bardzo owocnej współpracy. Dzieci Kornela wychowywały się i z rówieśnikami z okolicznych wiosek. „Bardzo dużo możecie się od nich nauczyć” – powtarzał im Kornel. W 1979 roku wielu mieszkańców wsi włączyło się w organizowany przez Morawieckiego druk wydawnictw drugiego obiegu. Razem z pracownikami naukowymi wrocławskich uczelni wyruszyli też na szlak papieskiej pielgrzymki z transparentem „Wiara i Niepodległość”. Domy i zabudowania gospodarcze Wilczyna, Pęgowa, Zajączkowa, Golędzinowa stały się potem punktami poligrafii podziemnej Solidarności. „Wspaniali mądrzy, sumienni ludzie żelaznych zasad. Na mało kogo można było liczyć tak bardzo, jak na nich” – wspominał swoich wiejskich przyjaciół Kornel Morawiecki.

Artur Adamski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content