13,8 C
Warszawa
sobota, 4 maja, 2024

Niemcy i stara Europa podczas II wojny światowej – Andrzej Manasterski

26,463FaniLubię

O wyższości starej Europy nad nową, nas Polaków, jako należący do tej drugiej, starają się przekonać politycy i publicyści jedynie słusznej i postępowej opcji, określanej jako „europejczycy”. Przy okazją włączają historyczne argumenty, mające udowodnić, że te zasłużone i stare narody mają doświadczenia w budowaniu Europy zjednoczonej. Jakoś przy okazji starają się pomijać lub pomniejszać uczestnictwo tychże w niemieckiej polityce Hitlera, który był także wyrazicielem takiej koncepcji. Dodajmy, budowanej na fundamencie zbrodniczej ideologii.

„Gdy Niemcy poszukiwali strażników do obozu, nie mieli ani jednego reflektanta wśród Polaków i musieli cały personel obsadzić Niemcami. We Francji natomiast wszyscy strażnicy byli Francuzami. Niemcy sami byli zaskoczeni tym jak bardzo gotowi do współpracy, a nawet gorliwi byli Francuzi. Niemcy domagali się dostawienia im tylko dorosłych, ale Francuzi samorzutnie zaproponowali dostawić wszystkie dzieci, które posłano do Auschwitz.” Tak wspominał Stanisław Gajewski, ambasador PRL we Francji w latach 1954 – 1961, kawaler Legii Honorowej. Francja, pod rządami kolaboracyjnego rządu w Vichy, była jednym z państw, które podczas II wojny światowej aktywnie uczestniczyła w niemieckiej polityce budowania nowej i zjednoczonej Europy. Aktywność z jaką wypełniano proces „odżydzania” Europy, był zatrważający. Michael Robert Marrus, kanadyjski historyk, żydowskiego pochodzenia, pisał w książce „Holokaust”: Do 1942 r Vichy nie tylko skutecznie wyjęła Żydów spod prawa, ale też przejęła znaczną część ich majątków i internowała wielu z nich w specjalnych obozach; zastępy urzędników przyzwyczajone były sprawa codziennej rutyny do nękania Żydów, oznaczania ich dokumentów specjalnymi pieczątkami i wysyłania ich do obozów dla internowanych. Policja Vichy współdziałała z niemiecką polityką eksterminacji Żydów, wyłapując Żydów na terenie Francji i organizując ich deportację na wschód do obozów zagłady.” Ponad 85 % Żydów zostało złapanych przez francuską policję, a w latach 1941 – 1944 do francuskiej policji i gestapo na terenie Francji napłynęło ponad 3 mln listów ze skargami i donosami na żydowskich współobywateli. Po wybuchu wojny z Sowietami, Francuzi aktywnie wsparli siły zbrojne niemieckiego sojusznika. Na początku lipca 1941 roku, w Paryżu powołano Antybolszewicki Legion Ochotników Francuskich, która zyskała uznanie marszałka Petaina, szefa rządu w Vichy. Chęć zaciągu wyraziło ponad 13 tys. rekrutów, ale komisja odrzuciła ponad połowę z uwagi na problemy zdrowotne ochotników oraz kryminalną przeszłość. Niemcy nie wyrazili zgody na służbę w tradycyjnych francuskich mundurach, ale w niemieckich, z niemieckimi dystynkcjami. Pierwszą grupę Legionu, w tym liczącą ponad 200 arabskich ochotników a Algierii, skierowano na szkolenie do Dębicy, a następnie na front wschodni, na odcinek walk pod Moskwą. Legion walczył na froncie wschodnim do końca sierpnia 1944 r, po czym został włączony do Waffen SS. Początkowo Francuzi nie mogli służyć w jednostkach SS, ale od 1942 r, kiedy wojna przeciągała się, Niemcy wyrażali zgody na zaciąg do tych jednostek. Tak było min. z powołaniem Dywizji Ochotniczej SS „Charlemagne”, czyli Karol Wielki. Jej początki sięgały lipca 1943 r kiedy Niemcy poparły wniosek kolaboracyjnych środowisk francuskich na utworzenie Francuskiego Ochotniczego Pułku Grenadierów SS. Jednostka po przeszkoleniu i zmianie nazwy na Francuską Ochotniczą Brygadę Szturmową walczyła w Małopolsce Wschodniej (okolice Sanoka i Wisłoka), a następnie połączona z wcześniejszym Antybolszewickim Legionem Ochotników, stała się Dywizją „Charlemagne”, walcząc min n Pomorzu w okolicach Białogardu i Karlina. Część żołnierzy została ewakuowana do Danii, część natomiast walczyła w obronie Kołobrzegu. Z Dywizji „Charlemagne” wytypowano w drodze selekcji ok. 300 osób, które zostały skierowane do obrony Berlina, w skład Dywizji Grenadierów Pancernych SS „Nordland”. Zaufanie wodza III Rzeszy do Francuzów musiało być duże, skoro bronili oni min. bunkrów Kancelarii Rzeszy oraz pełnili służbę wartowniczą w bunkrze Hitlera.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Jednym z najbardziej kolaboranckich narodów Europy w czasie II wojny światowej byli Holendrzy. Istniał tu silny Ruch Narodowych Socjalistów kierowanych przez Muserta, popieranego przez niemieckie władze okupacyjne. W lutym 1941 r utworzono pierwszą ochotniczą formacje Standarte SS „Westland”, wchodzącą w skład Dywizji Pancernej SS „Wiking”. Kolejne ochotnicze formacje tworzono od połowy 1941 roku: Legion Ochotniczy „Nederland”, który walczył na froncie wschodnim, po przekształceniu w 1943 roku został skierowany do Chorwacji, a później ponownie na front wschodni. Ok. 6 tysięczna Ochotnicza Dywizja Pancerna SS „Nederland” walczyła na Pomorzu Zachodnim w okolicach Szczecina i Stargardu Szczecińskiego, a po wycofaniu nad Łabę poddała się armii amerykańskiej. Na terenie Holandii działała od marca 1943 r. straż terytorialna (Landwacht Nederland) przeznaczona do walki z partyzantką oraz przeciwko alianckim formacjom desantowym. W 1944 roku jednostka licząca ponad 3 tys. żołnierzy walczyła Belgii, a po przeformowaniu na Ochotniczą Dywizję SS została skierowana nad Ren. Holendrzy stanowili także kadrę, liczącą ponad 1200 żołnierzy służących w jednostkach wartowniczych na terenie niemieckich obozów koncentracyjnych – SS Wachtbatalion „Nordwest”. W znacznej ilości byli tam kryminaliści oraz pacjenci szpitali psychiatrycznych. W okresie od lipca do początku września 1944 r wartownicy tej jednostki rozstrzelali kilkuset więźniów w obozie w Vugt, ochoczo zgłaszając się do tego zadania w zamian za dodatkowe porcje alkoholu i papierosów. Holenderscy kolaboranci liczyli ok. 120 tys. osób, z czego do Ruchu Narodowych Socjalistów należało ok. 50 tys. Holendrów. Antysemickie wystąpienia były inspirowane przez holenderskich współmieszkańców, jak miało to miejsce w lutym 1941 r w Amsterdamie. Hanach Arendt w „Eichman w Jerozolimie” pisała: „Po pierwsze w Holandii istniał bardzo silny ruch nazistowski, któremu można było powierzyć wykonanie takich policyjnych operacji, jak łapanie Żydów, wyszukiwanie ich kryjówek itd. Po drugie, miejscowi Żydzi przejawiali bardzo silną skłonność do dystansowania się od Żydów nowo przybyłych. Sprawiło to, że nazistom udało się względnie łatwo sformować radę żydowską, żywiącą przez długi czas przeświadczenie, że ofiarą deportacji padną wyłącznie Żydzi z Niemiec i innych krajów. Pozwoliło to również SS manom uzyskać, prócz pomocy policji holenderskiej – pomoc policyjnych formacji żydowskich. Na czele Amsterdamskiej Rady Żydowskiej, jedynego Judenratu na terenie Holandii, stał prof. David Cohen i szanowany kupiec diamentów Abarham Asscher. Jak pisał Marrus: „rada publikowała w swej gazecie zarządzenia niemieckie dotyczące Żydów, rozprowadzała żółte oznaki, które Żydzi byli zmuszeni nosić i korzystała ze statusu „uprzywilejowania”obejmującego jej członków i ich rodziny. Asscher i Cohen starannie unikali oporu, pomagali przy przeprowadzaniu deportacji i na koniec dostarczyli nazwiska 7 tys. Żydów przeznaczonych do wysłania do obozów śmierci w Polsce.” Ilu Holendrów przyjęło postawę kolaboracyjną względem Niemiec? Po wojnie wytoczono proces ok 40 tys. Holendrów, na karę śmierci skazano 138 osób, wykonano 36 wyroków.

Także na terenie Belgii, gdzie pod okupacją niemiecką ujawniły się silne antagonizmy narodowe Walonów i Flamandów, działały – każdy z osobna – silne ruchy kolaboracyjne. W walońskiej części Belgii działała partia „Rex”, kierowana przez Leona Degrell, który po wybuchu wojny niemiecko – sowieckiej rozpoczął akcję formowania Ochotniczego Korpusu Walońskiego. Już po miesiącu liczba ochotników liczyła ponad 1,5 osób i została skierowana do walki na front wschodni. Niemcy proponowali Degrellowi stopień oficerski, on sam jednak nie przyjął i pozostał szeregowcem. Korpus zwalczał sowiecka partyzantkę oraz walczył na froncie, odznaczając się walecznością. Wielu oficerów i żołnierzy walońskich otrzymało niemieckie odznaczenia, a Degrelle Żelazny Krzyż. W toku kolejnych walk Degrelle awansował na dowódcę brygady a potem batalionu. Brygadę w 1944 r przeformowano na Ochotniczą Dywizję Grenadierów SS „Walonie”, brała ona udział w walkach na Pomorzu Zachodnim. Także Flamandowie wspierali Niemców w oparciu o Narodową Federację Flamandzką. Ochotniczy Legion Flamandzki SS, który został utworzony jesienią 1941 r, liczył ponad 1100 żołnierzy i został skierowany na front wschodni, min. Leningradu, a następnie Ukrainy. We wrześniu 1944 r jednostka znalazła się w okolicach Świnoujścia, Choszczna i wycofała się za Odrę. We flamandzkiej części Belgii powołano w maju 1942 r Straż Flamandzką, liczącą ok 4 tys. osób. Jednostka była wsparciem dla niemieckich władz okupacyjnych.

Szacuje się, ze liczba Flamandów służących w niemieckich formacjach wojskowych liczyła ok 23 tys. osób.

Andrzej Manasterski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content