19,1 C
Warszawa
sobota, 27 kwietnia, 2024

Święty Jan Franciszek Regis i jego sanktuarium w Lalouvesc

26,463FaniLubię

„Ach, bracie, widzę, jak nasz Pan i Najświętsza Maryja Panna otwierają przede mną bramy Raju”. To były ostatnie słowa Jana Franciszka Regisa. Francuski jezuita zmarł z wycieńczenia 31 grudnia 1640 r. w Lalouvesc, małej, nikomu wówczas nieznanej miejscowości w górzystym rejonie wschodniej części Masywu Centralnego we Francji.

Franciszek Regis przybył tam kilka dni wcześniej, by odwiedzić mieszkańców, zadbać o ich potrzeby doczesne, a przede wszystkim, by głosić im Dobrą Nowinę i przez sakramenty przygotować ich do Bożego Narodzenia. W drodze zgubił ścieżkę i spędził noc w szałasie dla pasterzy, przez co nabawił się zapalenia płuc. Mimo to, nie zważając na wyczerpanie i chorobę, od razu zabrał się do pracy, jak miał w zwyczaju. Jednak Pan, któremu tak wytrwale i z tak wielkim oddaniem służył, niebawem zabrał go do siebie. W jego ostatniej podróży misyjnej towarzyszył mu inny jezuita, brat Claude Bideau. On też czuwał przy Franciszku, gdy ten był już na łożu śmierci.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Uczeń św. Ignacego Loyoli

Jan Franciszek Regis (nazywany krócej Franciszkiem Regisem albo po prostu Regisem) przyszedł na świat zaledwie 43 lata wcześniej na południu Francji, nieopodal Narbonne. Od najmłodszych lat odznaczał się wielką pobożnością. W wieku 19 lat wstąpił do jezuitów w Tuluzie. Przez lata nauki i formacji zakonnej, a także po przyjęciu święceń kapłańskich w 1630 r., marzył o wyjeździe na misje do Kanady. Jednak generał zakonu zmienił jego plany: „Twoją Kanadą będzie Vivarais” (jeden z historycznych regionów Francji, odpowiadający terytorium departamentu Ardèche na południowym wschodzie kraju). Jan Franciszek najpierw przez kilka lat nauczał w kolegiach jezuickich w: Pamiers, Montpellier, Sommières i Le Puy en Velay. To w tym ostatnim mieście szczególnie rozwinął swą działalność, a jej ślady są widoczne do dziś.

„Robotnik Bożej Opatrzności”

Był co prawda wysokiego wzrostu (mierzył ponad 190 cm), ale wątłego zdrowia; tym bardziej, że ciepły, południowy klimat jego rodzinnych stron przyszło mu zamienić na ostry, chłodny i wilgotny klimat Masywu Centralnego. Cierpiał na chroniczne zapalenie oskrzeli, nierzadko odmrażał sobie ręce, bo nigdy nie nosił rękawic. Cały swój czas poświęcał albo na modlitwę, albo na działalność apostolską i charytatywną. „Wszystkim ukazywał swą jasną twarz, a w obejściu był tak wesoły, tak uśmiechnięty, tak bliski” – zeznał jeden ze świadków na procesie kanonizacyjnym.

Jego najważniejszą troską, podobnie jak później św. Proboszcza z Ars, było zbawienie dusz. Słynął z wielkiej delikatności i łagodności. W dodatku mówił językiem, którym posługiwała się tamtejsza ludność (langue d’oc). Choć jego pierwszym i najważniejszym celem było doprowadzenie jak największej liczby współczesnych mu ludzi do bram nieba, to przecież zaczynał zawsze od zaspokojenia – na ile to było możliwe – doczesnych potrzeb ludzi, do których został posłany. Uważał, że nie sposób głosić prawd wiary, nie zatroszczywszy się wcześniej o potrzeby najbiedniejszych.

Będąc w Le Puy, otoczył opieką nie tylko mieszkańców miasta, lecz także poprosił przełożonych o pozwolenie na udanie się z misją głoszenia Ewangelii na tereny wiejskie, często trudno dostępne i zaniedbane tak pod względem materialnym, jak i duchowym. Sto lat po reformacji na terenach tych mieszkali liczni kalwiniści, a katolicy byli nierzadko od dawna pozbawieni pomocy duszpasterskiej, nauczania religii i regularnego dostępu do sakramentów.

Uzyskawszy zgodę, Franiczek Regis lato spędzał w mieście, a zimę na podróżach misyjnych, nazywanych przez niektórych „wewnętrznymi”. Zauważył bowiem, że zimą, gdy rytm pracy na roli nie jest tak wymagający jak o innych porach roku, mieszkańcy wsi, zwłaszcza mężczyźni, mają więcej czasu i są lepiej dysponowani na wysłuchanie i przyjęcie nauki Chrystusa.

Zaczął przemierzać bardzo wówczas niegościnne i niebezpieczne zimą tereny regionów Velay i Vivarais. Groziły mu nie tylko śnieg i mróz, lecz także bandyci i rabusie, nierzadko spotykał się z kpinami i wrogością. Jednak zupełnie nie zważając na te przeciwności, szedł tam, gdzie – jak mniemał – potrzeba nieść otuchę, pomoc materialną i duchową. Szybko zyskał sobie sławę gorliwego apostoła: gdy przybywał do jakiejś wioski, nie zatrzymując się nigdzie, swe kroki kierował od razu do kościoła, a ten wypełniał się szczelnie wiernymi, podobno aż po strych. Gdy zaś zdarzało się zastać drzwi do kościoła zamknięte, modlił się przed nimi długo, nieraz całą noc. Słuchano go z wielką uwagą, miał dar mówienia o sprawach wiary w sposób prosty, potrafił dotrzeć z Dobrą Nowiną do serc swoich słuchaczy. Tak wspomina go jeden ze świadków na procesie kanonizacyjnym: „Głosił Chrystusa mieszkańcom tych gór, wykładając tajemnice wiary, zarówno nieuczonym, jak i wykształconym, w stylu i języku pozbawionym jakiejkolwiek sztuczności i zupełnie zwyczajnym”.

Zależało mu także na naprawie obyczajów zepsutych latami konfliktów na tle religijnym. Nie unikał spotkań i rozmów z kalwinistami, bo gorąco pragnął ich powrotu na łono Kościoła: nie prowadził jednak z nimi uczonych dysput; starał się raczej przemówić do sumień, prowadzić dialog, przekonywać. Tak mówi o nim nawrócona z kalwinizmu Louise de Romezin: „[Pamiętam] łagodność i godną podziwu cierpliwość tego świętego męża. Podziwiałam jego umiarkowanie. [Nie wypowiedział] żadnego słowa, które mogłoby zranić czy upokorzyć moją pychę. Słuchał mnie z zadziwiającą dla mnie samej dobrocią. Zadowalał się łagodnym uśmiechem, gdy słuchał, jak bronię mych błędów z wielką żarliwością i uporem”.

A w mieście? Odwiedzał nędzarzy, nie wahał się pielęgnować chorych, do których już nikt nie przychodził ze wstrętu przed smrodem, jaki się wokół nich roztaczał albo przed zarażeniem w czasach epidemii. Bodaj jako pierwszy wymyślił i zorganizował kuchnię dla ubogich (OEuvre du Bouillon): gdy zauważył, że niektórym brakuje żywności i cierpią głód, zebrał wokół siebie grupę dobrodziejów i poprosił ich, aby o każdej porze była gotowa ciepła strawa dla potrzebujących, przygotowywana kolejno w jednym z domów.

Nie bał się też bronić przed sądem w Tuluzie koronczarek z Le Puy przed niekorzystnymi dla nich i mogącymi pozbawić ich często jedynego źródła utrzymania rozporządzeniami władz. Nie był ślepy na tragiczny los kobiet zmuszonych do prostytucji, pomagał im i chronił je jak mógł. Utworzył schronisko dla dziewcząt, czym rozzłościł sutenerów do tego stopnia, że nie zawahali się go poturbować. Żadna forma biedy czy słabości nie uchodziła jego uwagi: także sieroty i więźniowie (którzy w tamtych czasach musieli żywić się własnym sumptem) korzystali z jego szczodrej opieki.

Św. Franciszek Regis, katedra w Le Puy

Patron dobrej śmierci

W połowie grudnia 1640 r. Franciszek Regis wrócił na krótko do Le Puy, do swej nieogrzewanej celi, „aby przygotować się do dobrej śmierci”. To zapewne wtedy uporządkował swoje rzeczy i zniszczył swoje rękopisy – dlatego, niestety, nie dysponujemy dziś żadnymi notatkami do kazań czy innymi osobistymi zapiskami.

Przyszły święty został pochowany tam, gdzie odszedł do Pana, w Lalouvesc. Do jego grobu szybko zaczęli ściągać pielgrzymi.

Działalności św. Franciszka Regisa towarzyszyły cuda, których wciąż dokonuje. Gdy rozpoczęły się przygotowania do jego beatyfikacji, 35 lat po śmierci, zgodnie z zaleceniami Soboru Trydenckiego, przy jego grobie naliczono 95 kul, 100 świec, wykonane z wosku ex-voto w kształcie rąk, nóg, ramion, 5 srebrnych serc, 12 obrazów. Tyle oznak wdzięczności za uzdrowienia cielesne i duchowe.

Jego kult rozwijał się szybko. W XIX w. wzniesiono tam bazylikę, dokąd z krypty przeniesiono ciało Świętego. Jej architektura przypomina bazyliki w Ars i na wzgórzu Fourvière w Lyonie – zaprojektował je bowiem ten sam architekt Pierre Bossan.

Spoczywa w niej także ciało żyjącej w XIX w. św. Teresy Couderc, nierozerwalnie związanej z kultem św. Jana Franciszka Regisa, założycielki Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Maryi Panny z Wieczernika. Wspominamy o niej w tym miejscu, by jeszcze mocniej zachęcić do pielgrzymowania do Lalouvesc, gdyż św. Teresa Couderc jest żywym przykładem heroicznej pokory i pełnego zawierzenia się woli Bożej.

Co dziś, w naszych pełnych niepokoju i niepewności czasach, mógłby powiedzieć nam św. Franciszek Regis, niestrudzony apostoł i misjonarz? Zapewne jak stary przyjaciel, z prawdziwym zainteresowaniem najpierw zapytałby, co u nas słychać, czy mamy pracę, czy cieszymy się dobrym zdrowiem, czy coś nam nie doskwiera. I czy mógłby nam w czymś pomóc, coś poradzić, może po prostu wysłuchać. A potem z właściwą sobie delikatnością zapytałby, czy w naszych codziennych troskach pamiętamy o Chrystusie, o tym, że On nas kocha, że w Domu swego Ojca przygotował dla nas miejsce i czeka tam na nas, i że musimy się na to spotkanie przygotować dobrym życiem. To wszystko bardzo proste, a przecież tak trudne, prawda? Może właśnie tego możemy się nauczyć od pokornego i łagodnego Świętego z Lalouvesc: wypływającej z wiary troski o innych, odwagi podejmowania z wyczuciem tematów, które wydają się nam niełatwe, nazbyt osobiste, „wstydliwe” – rozmawiania o tym, co najważniejsze.

Modlitwa do św. Franciszka Regisa

Przez niemal cztery stulecia wierni ufnie oddają się opiece św. Jana Franciszka Regisa w najróżniejszych sytuacjach: proszą go o uzdrowienia, o rozpoznanie powołania, o cnoty, o nawrócenie… Jednak szczególne łaski wyprasza tym, którzy za jego wstawiennictwem proszą Boga o potomstwo i dobrą śmierć.

Opracował Piotr Rak

Relikwiarz św. Regisa w Lalouvesc fot. Séverine Moulin

Święty Janie Franciszku Regisie,
powierzam Twemu ojcowskiemu i świętemu sercu
moją wytrwałość i moją śmierć.
Spraw, bym w całym swym życiu pozostał wierny Bogu
i by grzech nigdy nie poddał mnie władzy Szatana.
Uchroń mnie od nagłej i niespodziewanej śmierci.
Obym odszedł z tego świata, będąc w całkowitym pokoju
z Bogiem dzięki łasce Jego sakramentów.
O Ojcze umierających, o Patronie dobrej i słodkiej śmierci,
spraw, bym umarł tak jak Ty w ramionach
Jezusa i Maryi. Amen.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Żródło:Dobre Nowiny

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content