Co to dzisiaj jest? Czy podobnie jak dawniej posiadanie: ziemi, fabryki i pieniędzy, uczestnictwo we władzy i przywilejach?
Najwyższy czas, aby na nowo zapytać: kto jest naprawdę bogaty? Rosyjskie przysłowie powiada: lepiej mieć stu przyjaciół niż sto rubli. Przyjaciele, bliscy, dzieci – jakże wielkim są oni bogactwem! Temu, komu zmarła matka lub ojciec, słusznie mówimy: zbiedniałeś. A bogactwo myśli i uczuć, kultury i wartości, które mamy i które nas otaczają? Czy nie jest to większe, prawdziwsze bogactwo od posiadania dóbr materialnych?
Oczywiście, wtedy gdy owe dobra są dostępne na zasadniczym poziomie. Tylko wtedy możemy dążyć do wyższych pięter istnienia. W normalnych warunkach, przy zaspokojeniu potrzeb pożywienia, bezpieczeństwa, seksu, domu, bliskości, takie dążenie wzwyż, takie poszukiwanie dróg wiodących w górę, to właśnie jest nasze indywidualne i zbiorowe bogactwo.
Tożsame z wiecznym zbawieniem.