Drugi dzień kampanii politycznej Donalda Tuska zaowocował w liczne spięcia w trakcie spotkań z dziennikarzami telewizji publicznej, którzy próbują wydobyć od prezesa PO informacje na temat udziału syna Tuska w sprawie Amber Gold oraz stosunku prezesa PO do Sławomira Nowaka. W dniu wczorajszym prokuratura ujawniła materiał dowodowy w jego sprawie.
Dziennikarka TVP spytała, czy syn Donalda Tuska kłamał na komisji ds. Amber Gold twierdząc, że to „lipa”. Tusk odpowiedział, że nie będzie odpowiadał na to pytanie. „To nie jest pytanie, ale bardzo brzydka sugestia
– ocenił.
Następnie Tuska zapytano czy ma obawy, że „codzienne szczucie” na niego w TVP „źle się skończy”.
– Tak, jestem o tym przekonany, że się źle skończy. Ja i moja rodzina mamy tego przykłady każdego dnia – odpowiedział lider PO, po czym zwrócił się wprost do dziennikarki TVP.
– Gratuluję pani inwencji, muszę pani powiedzieć, że pani również będzie moralnie odpowiedzialna za to, co się musi zdarzyć po tym, co robicie w przestrzeni publicznej. To się na pewno zdarzy, już raz żeście na to ciężko zapracowali i dojdzie do strasznych rzeczy przez to, co robicie w Polsce – powiedział Tusk. Następnie lider Platformy Obywatelskiej udał się na spotkanie z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim.
