W tle wypuszczenia Sławomira Nowaka z aresztu w wyniku nieprzedłużenia tej formy zabezpieczenia wobec podejrzanego o popełnienie czynów korupcyjnych, wokół byłego ministra transportu zawrzało. W sprawie polityka wypowiedziało się również Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU): Ukraiński biznesmen miał w latach 2017-2019 wręczyć 575 tys. dol. i 70 tys. euro łapówek ówczesnemu kierownikowi Państwowej Agencji Drogowej Ukrainy Ukrawtodor Sławomirowi Nowakowi – stwierdziło NABU.
Według informacji podanych przez Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) Nowak w zamian za nielegalne korzyści majątkowe miał pomagać firmom ukraińskiego biznesmena w uzyskaniu przedłużenia kontraktu na budowę odcinków dróg Kijów-Odessa, które były finansowane ze środków Europejskiego Banku Rekonstrukcji i Rozwoju. Były minister stał wówczas na czele ukraińskiej państwowej agencji drogowej Ukrawtodor w latach 2016-2019.
– Ponadto szef Ukrawtodoru „nie zauważył” naruszenia grafiku robót przez firmy podejrzanego, co pozwoliło mu uniknąć ponad 9 mln euro kary – napisano w komunikacie NABU.
Śledczy NABU prowadzili dochodzenie w tej sprawie od września 2019 r. – Gdy okazało się, że powyższe fakty bada również CBA RP, w listopadzie 2019 r. powołano wspólny zespół śledczy, w skład którego weszli śledczy NABU i prokuratorzy Specjalnej Prokuratury Ukrainy (SAP) oraz ze strony polskiej – pracownicy CBA oraz Prokuratury Okręgowej w Warszawie – napisano w komunikacie.
W efekcie tych działań, podano, latem 2020 r. wykryto grupę przestępczą, na czele której czele stał ówczesny p.o. szefa Ukrawtodoru (Sławomir Nowak).
Nowak podejrzany jest o popełnienie kilkunastu czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy.
Były minister transportu przebywał w Areszcie Śledczym Warszawa-Białołęka od lipca ubiegłego roku. Został zatrzymany w Trójmieście przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Według źródła PAP materiał zebrany przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w tej sprawie jest „porażający” i składa się głównie z materiałów niejawnych, w tym podsłuchów rozmów, a także „bardzo obszernych” i „wyjątkowo szczegółowych” wyjaśnień wieloletniego przyjaciela Nowaka i współpodejrzanego w tym śledztwie Jacka P. Z ustaleń PAP wynika, że zarzuty korupcji dotyczą także czasów, gdy Nowak pełnił funkcję szefa gabinetu premiera Donalda Tuska.