8,7 C
Warszawa
sobota, 27 kwietnia, 2024

Golicyn a spiskowa teoria upadku komunizmu – Krzysztof Brzechczyn

26,463FaniLubię

Spiskowe teorie społeczeństwa są trwałym elementem myślenia o materiach społecznych. Przykładem mogą być rozpowszechnione w XVII w. przekonania o negatywnym wpływie jezuitów na europejskich monarchów, masonów – na rewolucję francuską w XVIII w. czy żydowskich bankierów – na kryzysy gospodarki kapitalistycznej w XIX w. W czasach nam współczesnych taką rolę pełnić mogą przekonania o wpływie KGB na pierestrojkę Gorbaczowa czy CIA – na zamach na World Trade Center.

Golicyn. Zarys biografii

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Anatolij Golicyn (1926-2008) r. w USA od 1945 r. służył w II Zarządzie Głównym Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego zajmującego się kontrwywiadem. W latach 1952 -1955 przebywał na placówce MBP w Wiedniu. W 1955 r. powrócił do Moskwy, gdzie brał udział w szkoleniach prowadzonych przez Instytut KGB i jednocześnie studiował prawo. W latach 1959–1960, został przeniesiony do I Zarządu Głównego KGB gdzie pracował jako starszy analityk w sekcji ds. NATO w Departamencie Informacji. W 1960 r. został wysłany do Helsinek, gdzie po roku postanowił nie wracać do Sowietów i pozostać w USA.

Swoją książkę Golicyn pisał w latach 1962-1968 r., lecz do 1981 r. dopisywał poszczególne rozdziały. Ostatecznie książka New Lies for Old wyszła w 1984 r. w niszowym amerykańskim wydawnictwie. Jej fragmenty były tłumaczone i przedrukowywane w Polsce pod koniec lat 80. XX w., lecz w całości w języku polskim pt. Nowe kłamstwa w miejsce starych. Komunistyczna strategia podstępu i dezinformacji została opublikowana dopiero w 2007 r.

Tezy Golicyna

Autor Nowych kłamstw twierdzi, że Związek Sowiecki od samego początku swojego istnienia posługiwał się propagandą w celu rozbrojenia zachodniej opinii publicznej. Przed powstaniem KGB prowadzić miano akcję dezinformacji według wzorca „Fasada i Siła”. Model ten sprawdzać ma się wtedy, gdy system przeżywa realne problemy, a informacje mogące zaszkodzić systemowi są marginalizowane, a fakty korzystne – odpowiednio wyolbrzymiane.

Po 1956 r. KGB zaczęła prowadzić operacje dezinformacyjne według wzorca „Słabość i Ewolucja” polegającym na tworzeniu wrażenia demokratyzacji sowieckiego systemu politycznego, braku jedności państw komunistycznych i ich słabości militarnej co miało osłabiać wolę obronną Zachodu. W ramach tej strategii miano inscenizować: spór sowiecko-jugosłowiański w latach 1958–1960, – spór sowiecko-albański, ewolucję Związku Sowieckiego, rozłam sowiecko-chiński, rumuńską niezależność, walkę o władzę w partiach komunistycznych, demokratyzację w Czechosłowacji, powstanie i działalność ruchu dysydenckiego w ZSRS i eurokomunizm.

Krytyczna analiza tak obszernych wywodów autora przekroczyłaby znacznie ramy niniejszego artykułu. W tej części ograniczę się tylko do przedstawienia globalnych celów i rezultatów akcji dezinformacyjnej. Golicyn przewidywał, że w pięcioleciu 1984–1989 nastąpić miałoby ostateczne i nieodwracalne przechylenie szali wpływów na rzecz bloku sowieckiego.

W Europie Zachodniej pod wpływem pozorowanej liberalizacji komunizmu nastąpiłby wzrost poparcia dla partii komunistycznych, które w sojuszu z partiami socjalistycznymi lub samodzielnie zdobyłyby władzę w swoich krajach. Nastąpiłoby również zjednoczenie EWG z RWPG, a rolę konia trojańskiego odegrałaby Jugosławia i Rumunia, które w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku dążyły do zacieśnienia swoich związków z EWG. Efektem końcowym realizowanej strategii dezinformacyjnej byłoby powołanie światowej federacji państw komunistycznych, w której zanikłyby wszelkie rozdźwięki pomiędzy Związkiem Sowieckim a Chinami, Albanią czy Jugosławią. Pisze Golicyn: „Współpraca polityczna, ekonomiczna, wojskowa, dyplomatyczna pomiędzy wszystkimi państwami komunistycznymi, obecnie częściowo skrywana, stałaby się jawnie widoczna. Mogłoby nawet dojść do publicznych potwierdzeń, że wszystkie rozłamy i spory były wyłącznie długoterminowymi operacjami dezinformacyjnymi” (Nowe kłamstwa w miejsce starych, s. 509). Po powstaniu światowej federacji państw komunistycznych system pokazałby dopiero swoje prawdziwe oblicze: nastąpiłaby eliminacja opozycji politycznej i demokracji, upaństwowienie środków produkcji oraz likwidacja prywatnej własności. W ten sposób: „niekwestionowany i niekwestionowalny monolit komunistyczny zdominowałby cały świat” (ibidem, s. 510).

Stosunek do przewidywań Golicyna jest ambiwalentny. Zwolennicy autora Nowych kłamstw zwracają uwagę na to, co udało mu się przewidzieć. Natomiast jego przeciwnicy na to, co mu się nie udało. Golicyn nie przewidział np. upadku Jugosławii, rozbicia Czechosłowacji, a w przypadku Niemiec zakładał, że zjednoczenie doprowadzi do neutralizacji zunifikowanego państwa niemieckiego, a nie przyłączenia NRD do RFN. Ponadto nie wszystkie prognozy są równe sobie. Światowa federacja państw komunistycznych jak na razie nie powstała. Co więcej, nastąpił rozpad Związku Sowieckiego. W wyniku transformacji ustrojowej, gospodarki państw komunistycznych zostały poddane procesowi prywatyzacji i liberalizacji. Golicyn przewidywał w okresie przejściowym między osłabianiem Zachodu a ustanowieniem światowej federacji państw komunistycznych wprowadzenie socjaldemokratycznego modelu gospodarczego. Tymczasem po 1989 r. miraż trzeciej drogi stracił wiele ze swego na ideowego blasku na rzecz neoliberalnego modelu gospodarczego.

Źródła popularności Golicyna

Zastanowić się warto, co jest źródłem sukcesu Golicyna, gdyż pewne rzeczy udało mu się jednak przewidzieć. Dodajmy, nie tylko jemu. W 1970 r. sowiecki dysydent Andriej Amalrik wydał książkę Czy Związek Sowiecki przetrwa do 1984 roku? Również w naukach społecznych, rzadko, bo rzadko ale można napotkać prognozy dotyczące upadku, czy to komunizmu, czy to imperium sowieckiego.

Wydaje się, że elementy spiskowej teorii społeczeństwa obecne w jego książce takie jak: wiara w istnienie tajnego planu dezinformacji Zachodu opracowanego na przełomie lat 50. i 60. XX w. w KGB, tajna i skuteczna realizacja poszczególnych operacji planu, pełna kontrola przez KGB i kierownictwo sowieckie działań podejmowanymi przez różnych aktorów społecznych czyniły koncepcję Golicyna atrakcyjną i zrozumiałą w USA. Wpływ na to miała niewątpliwie kultura polityczna tego kraju preferująca prezentację skomplikowanych procesów społeczno-politycznych w narracyjnej konwencji spisku. Aby bowiem przedstawić coś w zrozumiały dla przeciętnego Amerykanina sposób, trzeba uczynić to w konwencji spisku.

Na recepcję książki Golicyna zaważyła niewątpliwie sama osoba autora i jego praca w sowieckich Organach. Jej potencjalny książki mógł bowiem akceptować informacje na temat planowanych aspektów pierestrojki bez przyjmowania stojącej za nimi spiskowej wizji świata, kładąc ją na karb KGB-wskiej przeszłości autora. W tym kontekście warto postawić pytanie, na ile praca w KGB ukształtowała spiskowe widzenie rzeczywistości społecznej przez Golicyna, a na ile była autonomiczną cechą jego umysłowości, niezależną od kontekstu instytucjonalnego. Tak postawione pytanie prowadzi do ogólniejszego problemu: na ile spiskowa interpretacja świata społecznego jest charakterystyczna dla funkcjonariuszy służb specjalnych nie tylko w ustrojach totalitarnych, lecz i demokratycznych. Warto wspomnieć, że Golicyn po swojej ucieczce na zachód był w latach 60 i 70 doradcą CIA. Rezultaty jego doradzania były raczej mierne. Golicynowi udało się przekonać szefa kontrwywiadu CIA Jamesa Angletona, że w agencji wywiadowczej ulokowani są podwójni agenci współpracujący z KGB. Większość rzucanych przez Golicyna oskarżeń okazało się jednak nieprawdziwa, a Angleton, który sparaliżował pracę CIA prowadzonymi dochodzeniami został zdymisjonowany w 1974 r.

O sukcesie Golicyna zadecydowała nie tyle przenikliwość jego przewidywań, lecz natura życia społecznego i przełomów społeczno-politycznych. Warto zdawać sobie sprawę, że rewolucje i transformacje społeczne nigdy nie oznaczają, bo nie mogą, całkowitego i absolutnego zerwania z przeszłością. Elementy ciągłości z sowieckim porządkiem społeczno-politycznym wystąpiłyby niezależnie od tego, czy pierestrojka byłaby efektem zaplanowanej akcji dezinformacyjnej, czy też całkiem spontanicznym i żywiołowym wydarzeniem. W obu granicznie pojętych wariantach rozwoju społecznego zachodziłyby zjawiska, lecz w różnych proporcjach, uporczywego trwania starych układów i demokratycznej zmiany.

Golicyn ma rację, jak każdy, kto twierdzi, że: „każdy człowiek, który się urodził kiedyś umrze”. Tyle tylko, że dokładnie nie wiadomo kiedy ta śmierć nastąpi.

Poznań 1 kwietnia 2021

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content