W każdy ostatni piątek maja nieprzerwanie od 2007 r. pod krakowskim pomnikiem Prasy podziemnej, spotykają się buli drukarze, aby oddać hołd Niezłomnym w Słowie redaktorom, drukarzom i kolporterom konspiracyjnych wydawnictw działających za komuny. Nie mogliśmy nie pojechać. Nie mogliśmy nie skorzystać z zaproszenia przyjaciół z krakowskiej SW – Leszka Jaranowskiego i Grzegorza Gorczycy.
Na rozległym placu przed kościołem pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Nowej Hucie pojawiają się działacze związkowej Solidarności, organizatorzy strajków i demonstracji w Kombinacie, członkowie NZS, KPN, FMW oraz Solidarności Walczącej. Wszyscy doskonale się znają. Na co dzień współpracują w dziele upamiętniania wydarzeń sprzed niemal 40 laty. Wszyscy mocno wspierają i dbają szczególnie o tych, których los ciężko doświadczył. Niestety z roku na rok uszczupla się grono drukarzy podziemia. Obok na parkanie widzimy baner ze wspomnieniem niedawno zmarłego 50-letniego Marka Dyki, twórcy struktur Federacji Młodzieży Walczącej w Nowej Hucie. Za niego oraz wszystkich innych, którzy odeszli do Niebieskiej Ojczyzny modlimy się słowami: Wieczny Odpoczynek racz im dać Panie. Pod pomnikiem składamy kwiaty. Nieco bliżej kościoła, z cokołu błogosławi nam święty okresu stanu wojennego, bestialsko zamordowany ksiądz Jerzy Popiełuszko.
Bezpośrednio po uroczystości spotykamy się w restauracji. Korzystając ze złagodzenia rygorów pandemicznych, siadamy przy wspólnym stole. Atmosfera niesłychanie serdeczna. Poznajemy bliżej wielu zasłużonych działaczy, wśród mnich Kazimierza Łapczyńskiego, który 30 kwietnia 1982 roku poprowadził tysiące hutników na manifestację przeciwko reżimowi Jaruzela. Skromność, pogodę i nieustraszoność do dziś widać na jego twarzy. Tacy są ludzie z Solidarności i SW z Nowej Huty.
