13.1 C
Warszawa
piątek, 11 października, 2024

Noworoczna nowelizacja procesu cywilnego – Karol Pachnik, Grzegorz Prigan

26,463FaniLubię

Nadchodzi kolejny rok i w obawie, że pierwszym noworocznym postanowieniem sędziów delegowanych do Ministerstwa Sprawiedliwości będzie kolejna nowelizacja procedury cywilnej nieśmiało podpowiadamy co dla dobra obywateli należy zmienić.

Sędziowie cywilni akcentują, że ich zdaniem przewlekłość wynika m.in. z konieczności poświecenia zbyt dużej ilości czasu na przygotowanie się do rozprawy, pisania uzasadnień oraz braku wolnych sal sądowych. Wychodząc im naprzeciw postulujemy poniższe zmiany.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Ustanowienie zakazu odraczania ogłoszenia wyroku

Ustanowienie zakazu odraczania ogłoszenia wyroku co do zasady, a w wyjątkowych okolicznościach możliwość odroczenia do trzech dni roboczych. Wyjątek to dwie, trzy sprawy na sto, a dziś wyjątek według sędziów sądów cywilnych to kilkadziesiąt spraw na sto. Sędziowie nagminnie naruszają konstytucyjnie prawo do sądu i świadomie doprowadzają do nieuzasadnionej zwłoki w wydaniu orzeczenia, włącznie z sędziami sądów odwoławczych. Tym samym przy likwidacji dzisiejszej regulacji, skracamy proces o trzydzieści dni, gdyż sądy notorycznie nie wydają orzeczeń po zamknięciu rozprawy, a odraczają je właśnie na trzydzieści dni, korzystając ochoczo z regulacji napisanej na ich życzenie.

Ustanowieniu obowiązku ustalenia spornych okoliczności sprawy

Ustanowieniu obowiązku ustalenia spornych okoliczności sprawy na pierwszym terminie rozprawy i precyzyjnym określeniu wniosków dowodowych do konkretnych spornych faktów. Nadto ustalenia obowiązku, że o ile nie ma potrzeby przesłuchania świadków, pozyskania dodatkowych dokumentów, zlecenia opinii biegłego, przekazania sprawy do mediacji, itp., sąd jest zobowiązany do wydania rozstrzygnięcia na tym samym terminie rozprawy. Dla przygotowanego do rozprawy sędziego oraz stron i ich pełnomocników powyższe nie powinno stanowić prawniczego wyzwania, a powinno być normą. Podążając za takim kształtowaniem procesu ograniczmy ilość posiedzeń do niezbędnego minimum potrzebnych do wydania merytorycznego orzeczenia. Zwalniamy zatem tysiące wolnych terminów do wykorzystania w obecnej infrastrukturze sądowej (sal sądowych) także dla przyszłych sędziów pokoju. Nie chodzi bowiem o to, aby planować czynności techniczne sądu (plan rozpraw), ale aby realnie rozwiązywać sporne sprawy.

Obowiązek weryfikacji stanu wiedzy o sprawie pomiędzy sędziami, a stronami i ich pełnomocnikami

Sędziowie twierdzą, że strony i ich pełnomocnicy są notorycznie nieprzygotowani do rozpraw, a strony i ich pełnomocnicy procesowi twierdzą odwrotnie, że to sędziowie. A zatem należy obowiązkowo weryfikować stan wiedzy o sprawie pomiędzy sędziami, a stronami i ich pełnomocnikami. Proces ma służyć obywatelom, a zatem obowiązek przygotowania się do rozprawy nie może być niczym nadzwyczajnym, a normalnym stanem rzeczy. Jak powtarzają na aplikacji adwokackiej nie każdy musi być adwokatem, a zatem pisząc szerzej, nie każdy także musi być sędzią, jak nie radzi sobie z właściwym przygotowaniem się do rozprawy i obawia się konfrontacji w procesie ustnym ze stronami i ich pełnomocnikami (sic!). Dotyczy to także spraw odwoławczych i nagminnym nakłanianiu stron do rezygnacji z referowania sprawy. A z tego referatu jak na dłoni widać, jaki jest stan wiedzy sędziego referenta.

Czas to zmienić dla dobra obywateli i wprowadzić obowiązek ustalania stanu spornego sprawy, a w rozprawach odwoławczych, aby każdy z sędziów (nie tylko referent) wypowiedział się co swojego poglądu na sprawę i wskazał swoje wątpliwości natury faktycznej i prawnej. Wszak proces cywilny jest procesem ustnym, a strona w procesie ustnym powinna się dowiedzieć co o jej sprawie sądzi sędzia, który wyda wyrok.

Dziś niestety strony wychodzą z sal rozpraw i pytają się pełnomocników, co się właściwe wydarzyło pomimo tego, że znany jest im język polski.

Lapidarne uzasadnienia

Gdyby sędziowie w procesie ustnym ustalali sporne okoliczności sprawy, a sędziowie sądów odwoławczych dzieli się swoją wiedzą co do swoich wątpliwości natury faktycznej i prawnej to uzasadnienia pisemne mogłyby być lapidarne, a szerzej strona mogłaby swoje wątpliwości rozwiać odsłuchując przebieg rozprawy.

Ale jeżeli dziś w procesie cywilnym, sędzia jest „niemy” (wypowiada się de facto jedynie w formie pisemnego uzasadnienia) i to do tego w procesie ustnym to mamy taki, a nie inny stan postępowania cywilnego w Polsce. Gdyby sędziowie potrafili przyjaźnie dla stron, ustnie przekonywać do swoich racji, to strony mogłyby otrzymywać tylko precyzyjne uzasadnienia. Uzasadnienia pisemne byłby ograniczone do wskazania co było sporne między stronami i jakie wnioski dowodowe zaoferowano, aby udowodnić racje stron w pierwszej części. A w drugiej sąd wskazałby co go przekonało i doprowadziło do wydanego orzeczenia. Ewentualnie także do wskazania jakie wnioski dowodowe oddalił i dlaczego.

Co więcej dobre przekonujące uzasadnienie ustne mogłoby spowodować, że apelacji w procesie byłoby znacznie mniej. Nie należy przy tym czerpać z procedury karnej. Napiszemy wprost – formularze uzasadnień to porażka walki o czytelne i zrozumiałe uzasadnienia.

Doręczenia elektroniczne, obowiązkowy adres do doręczeń

W Polsce już ponad dwa miliony osób korzysta z platformy epuap oraz wiele milionów osób korzysta z podpisów kwalifikowanych. A zatem dla nich doręczenia elektroniczne to norma. Co więcej z uwagi na dużą mobilność obywateli korzystanie z algorytmu dotyczącego doręczeń na adres zamieszkania (adres zameldowania) jest oczywiście zawodne i nie przystające do zmieniającego się świata. W 1964 roku adres zamieszkania, przy komunistycznej woli kontrolowania obywatela i jego miejsca pobytu był poprawny z punktu widzenia jego skuteczności. Dziś nie przystaje do rzeczywistości i jest zawodny. Czas z tym reliktem skończyć i już dla wyżej wskazanej grupy zmienić sposób doręczeń. Zatem jeżeli świadek, strona, biegły, pełnomocnik posiada ePuap to jest to pierwsza forma doręczenia, a dopiero gdy go nie ma to adres zamieszkania.

Docelowo jednak każdy obywatel Polski powinien posiadać elektroniczny adres do doręczeń. Skoro e-recepta działa to i e-doręczenia zadziałają.

Mediacja tak, ale dopiero po ustaleniu spornego stanu sprawy

Dziś mediacja w Polsce jest niechętnie wybierana przez strony, a receptą na to ma być wprowadzony przymus. Wydaje się, że istnieje dość prosty sposób, aby zwiększyć ilość spraw skierowanych do mediacji. I znów wszystko zależy od sędziego. Dziś w algorytmie działania sędziego zakodowane jest wypowiadanie nic nie znaczących formułek nakłaniających strony do mediacji na każdym etapie procesu. Co jak wiemy nie przynosi oczekiwanego skutku. Warto zatem wprowadzić zasadę, że sędzia obowiązkowo ma nakłaniać strony do mediacji zaraz po ustaleniu spornych okoliczności sprawy. Gdyż to jest te moment, gdy strony zdają sobie sprawę ze swojej pozycji procesowej i przewidują z dużym prawdopodobieństwem wynik sprawy, obserwując oczywiście zachowanie się sędziego. Gdyby do tego nałożyć dość klarowną wizję zakończania sprawy wypowiedzianą przez sędziego referenta właśnie w tym momencie, to w naszej ocenie skłonność do mediacji wzrosła by lawinowo.

Dziś po wymianie pism procesowych, braku ustalania spornych okoliczności sprawy i „niemym” zachowaniu sędziego strony stoją na takich samych stanowiskach, jak w pozwie i odpowiedzi na pozew.

Proces ustny, nie pisemny

Paradoksalnie przespanie przez nowelizatorów postępowania cywilnego okresu rozwoju społeczeństwa w zakresie pisemności procesu jest dla nas dobrą informacją. Komputer, Internet, programy do sporządzania dokumentów i programy prawnicze skutecznie zlikwidowały indywidualne myślenie o sprawie, a proces cywilny stał się kalką myśli zapisanych przez innych prawników. Łatwość stosowanie kopiuj-wklej w połączeniu z brakiem stosowania zasad logiki, obniżyło jakość pism procesowych oraz pisanych uzasadnień. Dlatego bez żalu należy porzucić niezapisaną w kodeksie zasadę pisemności i powrócić do zasady ustności z dodatkiem dokumentowania do minimum czynności procesowych w formie pisemnej. Dziś, podobnie, jak w Miedzywojniu, głos na sali rozpraw powinien mieć fundamentalne znaczenie. Przy dobrze zaplanowanych algorytmach czynności sądowych w oparciu o istniejąca infrastrukturę informatyczną i zcyfryzowaniu kilku fragmentów procesu cywilnego można poradzić sobie z przewlekłością postępowania do końca 2023 roku.

Więcej wzajemnego zaufania

Na koniec dodamy, że czas jest sprzyjający, aby cuda dotknęły także procesu cywilnego. Wierzymy, że jesteśmy w stanie wspólnie to zrobić, jako sędziowie, pełnomocnicy i pracownicy sekretariatów, ale do tego trzeba dialogu, wzajemnego zrozumienia i zaufania, a nie zamykania się w swoich bańkach oskarżeń co do przyczyn przewlekłości postępowań sądowych w Polsce. Tego właśnie państwu polskiemu i polskiemu wymiarowi sprawiedliwości życzymy w nadchodzącym Nowym Roku 2022.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
270SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content