W związku z licznymi obawami związanymi ze wzrostem zakażeń COVID-19 w Japonii w wyniku organizacji Igrzysk Olimpijskich władze tegoż kraju postanowiły wprowadzić rygorystyczne przepisy mające na celu ograniczenie ilości nowych przypadków zachorowań. Zerwano m.in. z tradycją rozdawania sportowcom prezerwatyw. Zwyczaj ten istniał od 1986 r. od Igrzysk w Seulu w celu promowania wiedzy na temat HIV.
Aż 86 proc. Japończyków obawia się, że Igrzyska doprowadzą do ponownego wzrostu liczby zakażeń koronawirusem w Tokio, a ponad 30 proc. opowiada się za odwołaniem zawodów – wynika z najnowszej ankiety przeprowadzonej przez Kyodo.
Komitet organizacyjny pokazał w niedzielę dziennikarzom wioskę olimpijską, w której na czas Igrzysk zamieszkać ma około 18 tys. sportowców i członków ekip. W wiosce stosowane mają być surowe reguły przeciwepidemiczne, między innymi zakaz spożywania alkoholu poza pokojami.
Ekipy sportowe z całego świata już zaczęły przybywać na największe rozgrywki sportowe. Japońskie władze poinformowało niedawno o pierwszym wykrytym zakażeniu u sportowca z Ugandy. Wszystkich dziewięciu członków ugandyjskiej ekipy przyjęło przed wylotem do Japonii dwie dawki szczepionki przeciw COVID-19 firmy AstraZeneca – przekazał „Asahi Shimbun”, powołując się na japoński rząd.
Wszyscy przedstawili również zaświadczenia o ujemnych wynikach badań wykonanych przed wylotem z Ugandy. Na lotnisku Narita w pobliżu Tokio poddano ich testom antygenowym i w przypadku jednego członka ekipy wynik był niejednoznaczny. Następnie test PCR potwierdził u niego zakażenie i według agencji Kyodo nie został on wpuszczony do Japonii.