9,6 C
Warszawa
sobota, 27 kwietnia, 2024

Jezus przychodzi tam, gdzie się o Nim mówi – o. Piotr Recki – Dobre Nowiny

26,463FaniLubię

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Tak jest napisane: «Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie, w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem». Wy jesteście świadkami tego. Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka”. Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jerozolimy, gdzie stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga.

W kilku zaledwie zdaniach Łukasz Ewangelista relacjonuje moment rozstania Jezusa z uczniami. Wspomina, że po rozstaniu z radością wracają do Jerozolimy, a w świątyni wielbią i wysławiają Boga. Z pewnością tak właśnie było, ale przecież trudno sobie wyobrazić, aby to wszystko działo się bez jakiegoś smutku i żalu. Trzy lata chodzenia z Jezusem to wystarczająco dużo czasu, by w momencie rozstania pojawiło się wewnętrzne rozdarcie i ból.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Kościół uczy, że Jezus – choć wstąpił do nieba – wciąż z nami pozostaje. On sam nas w tym utwierdza, mówiąc: ,,Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20). Wierzymy, że tak właśnie jest. Wierzymy też w Jego obecność w sakramentach, w Piśmie Świętym, w osobie kapłana. On nas nie zostawił, ciągle nam towarzyszy, ale prawda o Jego obecności nie może nas zwalniać z jednego, zasadniczego pytania. Z pytania o to, co ja i Ty możemy robić, żeby Jezus jeszcze bardziej był pośród nas obecny i żeby ten świat był jeszcze bardziej „ujezusowiony” i jeszcze bardziej ewangeliczny.

Cenną wskazówkę daje Ewangelia. Uważny czytelnik dostrzeże, że Jezus pojawiał się zawsze tam, gdzie o Nim mówiono. Kiedy Maria Magdalena żali się aniołom: ,,Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono” (J 20,13), to właśnie wtedy pojawia się Jezus. Kiedy uczniowie idący do Emaus rozmawiają o Zmartwychwstałym, On – jeszcze wtedy nierozpoznany – dołącza do nich.

Jezus przychodzi tam, gdzie się o Nim mówi. Chętnie przychodzi do tych, dla których wiara nie jest tematem tabu. Daje doświadczenie swojej obecności tym, którzy się Go nie wstydzą i którzy odważnie potrafią się dzielić swoją wiarą. Nawet jeśli ta nie jest wolna od wątpliwości i rozterek.

Każdy z nas może czynić Jezusa jeszcze bardziej obecnym. Kapłani – mocą słów modlitwy konsekracyjnej – sprawiają, że Jezus jest rzeczywiście obecny na ołtarzach całego świata. To jest ta szczególna Jezusowa obecność. Ale również świeccy mogą i powinni sprawiać, że Jezus będzie jeszcze bardziej obecny. Wystarczy się Go nie wstydzić. Wystarczy odważnie o Nim mówić. Czasem wystarczy na widok księdza na ulicy nie odwracać głowy i powiedzieć: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”. Zawsze wtedy Jezus przychodzi. Tak jak przychodził w Ewangelii. Ewangelia dzieje się wciąż. Tyle tylko, że teraz to my jesteśmy jej bohaterami.

o. Piotr Recki SchP

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Żródło:Dobre Nowiny

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content