W 1920 roku cudem zwyciężyliśmy. W latach 1939 i 1944 musieliśmy ulec. Walczył cały naród. Walczyły i cierpiały dzieci. Czy te krwawe zmagania były potrzebne? Czy nie poszły na marne?
Pozbawieni najlepszych i dziesiątkowani, poniewierani i duszeni nie utraciliśmy ducha pod naciskiem przemocy. Poddani wyjątkowym opresjom potrafiliśmy na planie współczesności zrobić więcej niż inne nacje. Dźwignęliśmy zrujnowany kraj. Wykształciliśmy się i odtworzyliśmy fizycznie zniszczone elity. Dochowaliśmy wiary ojców. Daliśmy Kościołowi papieża. Rozbłysnęliśmy Solidarnością. Nie poddaliśmy się komunie. Pokonaliśmy ją zbiorowym uporem i oporem.
Dzięki milionom poległych, milionom zmarłych i żyjących Polaków, Europa i świat są militarnie bezpieczniejsze, są też bardziej ludzkie.
Ani Niemcy, ani Sowieci ze swoimi zbrodniczymi ideologiami nie zapanowali nad światem. Mieliśmy w tym swój odważny i rozważny udział.
Łudzeni mirażami nowego wspaniałego ładu, wciągani w otchłanie zła jako społeczność, my, Polacy, zdołaliśmy się określić i działać po stronie dobra.
Oby dalej nie opuszczała nas taka zbiorowa mądrość i łaska.
Obyśmy dalej mogli i umieli w doli i niedoli przydawać się sobie, Ojczyźnie i innym – pisał w sierpniu 2017 roku śp. Kornel Morawiecki.
Pokolenia Polaków żyły w ojczyźnie zawsze komuś podległej. Czy ta „podziemna rzeka” płynąca w podświadomości Polaków, determinuje spojrzenie i ocenę rzeczywistości? Wydaje się, że tak.
Logiczna analiza rządów Tuska pokazuje niekompetencje, brak elementarnej troski o dobro wspólne i skłonności do podległości politycznej, energetycznej, gospodarczej. Osiągnięcia Tuska doskonale obrazuje komunikat Sądu Rejonowego we Wrocławiu z końcowego okresu jego rządów:
– Na Dolnym Śląsku zlikwidowano 120 firm. W sądach czeka prawie 500 wniosków o upadłość. Mimo że do końca roku pozostały jeszcze dwa miesiące, już upadło albo złożyło wnioski o upadłość tyle samo firm co przez cały 2012 rok W całym województwie jest jeszcze gorzej – upaść może ponad 500 firm. Dla porównania, kilka lat temu te liczby były dwu, a nawet trzykrotnie mniejsze. – Tłumaczył przewodniczący VIII wydziału gospodarczego Sądu Rejonowego we Wrocławiu, Jarosław Horobiowski.
To był rok 2013 – nie byliśmy po pandemii, za wschodnią granicą nie było wojny, nie było kryzysu energetycznego.
Dzisiejsze krytykowanie rządu nie jest tylko prymitywną walką polityczną, rozbudzającą złe emocje i próbującą umniejszyć realne osiągnięcia rządzących. Ci z opozycji naprawdę nie rozumieją tego, co robi rząd. Jakiekolwiek formy zarządzania państwem poza „rozkraść albo tanio sprzedać” są dla nich niepojęte.
Dlatego stajemy przed kolejnym egzaminem. Od jego wyniku będzie zależeć, JAKA BĘDZIE POLSKA? PODLEGŁA CZY NIEPODLEGŁA?
