Co to jest bluźnierstwo, świętokractwo?
Dwa tysiące lat temu Jezus z Nazaretu, założyciel najwspanialszej religii, został ukrzyżowany za swe nauczanie. Jego przekaz ówcześni pobożni Żydzi odebrali jako bluźnierstwo.
Dziewięć lat temu, po wydrukowaniu w duńskiej peryferyjnej gazecie karykatury Mahometa, Jego wyznawcy spalili dziesiątki kościołów i zabili setki chrześcijan i niewiernych, których obarczyli winą za świętokractwo.
Odpowiedzmy najprościej – bluźnierstwem, obrazą dla wyznawców jakiejś wiary i jakichś wartości jest to, co oni tak określają. To, co obraża ich świętość.
Wolności wiary, myśli i słowa wyrosły jedynie na chrześcijańskiej glebie – z sadzonki miłości. Czy te nasze, zachodnie osiągnięcia mogą być zagrożeniem dla samych siebie, dla ładu, który praktykujemy?
Mogą, jeśli tylko pozwolimy, by wierzący w bezsens i nieistnienie Boga wciągali nas w swój nihilizm jak w „piknikową” zabawę.
Wolność wypowiedzi i sztuki nie jest wartością absolutną. Kto w imię tego, co głosi, gotów jest na cierpienie, jak Chrystus – ten zawsze powinien być wysłuchany. Ale ci, którzy dla sławy i poklasku bezczeszczą wartości święte dla innych, ci niszczą cywilizację i zasługują na pogardę.
Wrocław 24 lipca 2014 rok