„Kawa z Łagiewnik” to jeden z pomysłów Sanktuarium Bożego Miłosierdzia na przetrwanie trudnego czasu pandemii. Gdy pielgrzymów jest na łagiewnickim wzgórzu o około 80 procent mniej, można wspomóc to święte miejsce, kupując cegiełkę, jaką są czarne ziarna.
Jak wyjaśnia ks. Mateusz Wyrobkiewicz, dyrektor Domu Duszpasterskiego, który działa przy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, pochodzące z Wietnamu ziarna są w Krakowie wypalane i pakowane w ekologiczne opakowania specjalnie dla Łagiewnik. „Można je kupić tylko u nas” – zapewnia kapłan.
Kawę można zakupić w ziarnach lub zmieloną. To swoista cegiełka na wsparcie Domu Duszpasterskiego, który dba o pielgrzymów. „«Kawa z Łagiewnik» to nasz pomysł na przetrwanie. Gdy pielgrzymów jest mniej, my nie przestajemy pracować i inspirować innych. U nas cały czas coś się dzieje i w sferze duchowej, i materialnej. Kawy można się napić, przybywając do nas, w naszej restauracji Agape, ale i zabrać ją do siebie. Jeśli jednak ktoś nie może do nas przyjechać, może ją zakupić i skosztować w swoim domu, dzielić się tym wspaniałym smakiem z innymi, myśląc o Łagiewnikach i mając świadomość, że w ten sposób dołożyło się swoje ziarenko na wsparcie utrzymania miejsc pracy dla osób zaangażowanych od kilkunastu lat w funkcjonowanie Sanktuarium Bożego Miłosierdzia” – podkreśla ks. Wyrobkiewicz.
