Gmina jako samorząd terytorialny jest podstawową jednostką organizacyjną państwa, a wspólnoty w nich zamieszkujące powinny mieć możliwość realnego wpływu na decyzje podejmowane przez jej zarząd.
Dzisiejsze samorządy terytorialne to większe i mniejsze autonomiczne księstwa, a ich „książęta” w trakcie trwania kadencji potrafią zmieniać barwy partyjne, nie licząc się ze swoimi wyborcami i nie ponoszą za to żadnych konsekwencji. Często powołują się na I Solidarność, budują nawet muzea, zakłamują fakty – bo nie o takie samorządy Solidarność walczyła. Na pierwszym Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ Solidarność, który odbył się w dwóch turach we wrześniu i październiku 1981 roku, podjęto uchwały o budowaniu Solidarnej Polski oraz zobowiązano Zarządy Regionów do powołania zespołu w celu opracowania ordynacji wyborczej do Rad Narodowych. Czasu było mało, wybory do Rad Narodowych miały odbyć się na wiosnę 1983 roku. Istniejące w tym czasie RN były namiastką samorządu terytorialnego, kontrolowaną przez decydentów komunistycznych na każdym etapie, również w wyborach radnych i ich funkcjonowania. Przewodniczącym RN zostawał „z zasady” (jak sami to określali), I sekretarz PZPR odpowiedniej jednostki terytorialnej, np. gminnej czy wojewódzkiej. W tym czasie Solidarność na uczelniach wyższych była już dobrze przygotowana, zarówno do opracowania ordynacji wyborczej do RN jak i do przeprowadzenia w pełni demokratycznych wyborów. Po zatwierdzeniu przez Sąd Najwyższy PRL (17 XI 1980) statutu związku, komitety założycielskie Solidarności już w grudniu w większości zakładów pracy doprowadziły do powstania legalnie wybranych Komisji Zakładowych oraz ogniw pośrednich. Ponadto środowiska akademickie, zrzeszone w Ogólnopolskiej Komisji Porozumiewawczej Nauki S potrafiły wynegocjować, aby w nowej kadencji władz uczelni, rozpoczynającej się 1 września 1981 roku, władze uczelni miały być wyłaniane przez elektorów w wolnych demokratycznych wyborach. Skończyła się epoka mianowanych przez komunistów rektorów. Wybory pokazały jednak, jak bardzo środowiska akademickie poszczególnych uczelni różniły się w tym czasie między sobą. Niektóre z nich nie skorzystały z możliwości wymiany rektora, np. Akademia Ekonomiczna we Wrocławiu wybrała dotychczasowego, mianowanego przez ministra członka PZPR, wysoko usytuowanego w hierarchii partyjnej prof. Józefa Kaletę. Zupełnie odmiennie zachowały się Uniwersytet i Politechnika Wrocławska – wybrały profesorów, których nazwiska znajdowały się na specjalnej liście osób pod szczególną kontrolą cenzury. W stanie wojennym władze komunistyczne najszybciej, bo już 28 grudnia, odwołały i 4 stycznia internowały Rektora Politechniki, prof. Tadeusza Zipsera. Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego, prof. Józef Łukaszewicz, został odwołany w sierpniu 1982 roku. Natomiast Wrocławska Akademia Medyczna wybrała bezpartyjnego prof. Mariana Wilimowskiego, który przetrwał do końca kadencji i został wybrany na następną. W październiku 1981 roku, zgodnie z uchwałą (25/81) Krajowego Zjazdu Delegatów Solidarności, powstał zespół do opracowania związkowego projektu ordynacji wyborczej do Rad Narodowych oraz nową ustawę o samorządzie terytorialnym. W skład tego zespołu, między innymi, weszło dwóch „niepoprawnych” optymistów, którzy do ostatnich dni swego życia walczyli o to w co wierzyli – Kornel Morawiecki w solidarną Polskę oraz Jerzy Przystawa w jednomandatowe okręgi wyborcze. Stan wojenny uniemożliwił dalsze prace nad tym projektem. W nowej rzeczywistości po 1990 roku czołowi przywódcy Solidarności nie byli zainteresowani kontynuowaniem tych prac, natomiast zajęli się tworzeniem partii politycznych.
Myślę, że nie do końca rozumieli w jakiej strukturze organizacyjnej funkcjonowali, a której podstawy prawne stworzył Jan Olszewski. Jednak pierwsza ustawa o samorządzie terytorialnym była w dużej mierze oparta na doświadczeniach wyniesionych z I Solidarności. Tak ją wtedy odbierałam, będąc radną I kadencji i odbieram ją dziś. Po dwóch latach funkcjonowania rad gminnych utworzono sejmiki wojewódzkie, do których radni gmin delegowali swoich przedstawicieli. Sejmiki wojewódzkie składały się z delegatów radnych gminnych z obszaru województwa. Takie rozwiązanie bardzo przypominało strukturę związkową I Solidarności. Brakowało jeszcze tylko jednej ustawy o Senacie, jako izbie samorządowej, a wtedy mielibyśmy polski samorząd wzorowany na strukturze organizacyjnej I Solidarności.
Wszystkie późniejsze ustawy, mające na celu usprawnienie funkcjonowania samorządów, pozbawiły radnych realnego wpływu na decyzje podejmowane przez zarządy gmin oraz oceny tych decyzji. Co jest przyczyną takiej sytuacji? W mojej opinii pozbawienie radnego wpływu na wybór i możliwość odwołania członków zarządu gminy. Ta kompetencja radnych stanowiła swego rodzaju „bicz” na członków zarządu, który ich zmuszał do podejmowania jedynie takich decyzji jakie były zgodne z wolą większości radnych.
Izby obrachunkowe nie zdały zupełnie egzaminu, gdyż nie oceniają zasadności wydawanych pieniędzy. Radni, którzy mogli by to robić i robili w pierwszej kadencji, w następnych latach zostali pozbawieni tej możliwości wraz z możliwością wyboru i odwoływania członków zarządów gmin. Zarządy gmin przestały się liczyć z opiniami radnych i zaczęły kierować się swoimi partykularnymi interesami, tworząc ”lokalne układy”. Wybrana władza, jeżeli nie podlega kontroli, ulega deprawacji, a społeczeństwa na tyle są demokratyczne na ile potrafią wytworzyć mechanizmy kontrolujące władzę.
Każdy kraj ma swoją własną drogę rozwoju opartą na doświadczeniach historycznych, na podstawie których społeczeństwo wytwarza własną hierarchię wartości. Wytworzone przez nie systemy demokratyczne różnią się między sobą. Automatyczne przenoszenie, bez analizy uwarunkowań społecznych, nawet najlepszych rozwiązań prawnych z jednego systemu demokratycznego do drugiego, może nie sprawdzić się na gruncie innej społeczności i na ogół nie sprawdza się.
Najprostszym przykładem na potwierdzenie tej tezy są okręgi jednomandatowe i porównanie ich jak funkcjonują w systemie politycznym anglosaskim, a jak funkcjonują w systemie politycznym rosyjskim.
Dla nas wybór Polaka na Papieża, a następnie jego pielgrzymka do Ojczyzny, która przyczyniła się do powstania I Solidarności oraz struktura organizacyjna Solidarności, o której po 40 latach mało kto pamięta, jest naszym własnym ważnym doświadczeniem historycznym na fundamentach którego powinny być budowane samorządy terytorialne.