12,4 C
Warszawa
środa, 1 maja, 2024

Coraz trudniej o węgiel na świecie – Adam Maksymowicz

26,463FaniLubię

Górnicy na całym świecie z entuzjazmem przyjęli postanowienie krajów UE o rezygnacji z importu rosyjskiego węgla. Oprócz słusznych ich zdaniem sankcji nałożonych na rosyjski węgiel, są bardzo zadowoleni, że ta decyzja wpłynie na wzrost jego cen. Natomiast politycy z UE zapewnili, że spowodowana tym luka w dostawach może być łatwo uzupełniona przez węglowe potęgi na Zachodzie.

Tym deklaracjom nic nie można zarzucić. UE potrzebuje 57 mln ton węgla rocznie, który był dotąd sprowadzany z Rosji. Politycy z krajów eksportujących węgiel, zapewnili swoich kolegów w UE, że można na nich polegać. Rzecz jednak w tym, że to nie politycy wydobywają węgiel, ale górnicy, którzy mogą uzyskać go tylko tyle, ile to jest możliwe, a nie tyle, ile sobie życzą politycy. Ten problem ujawnia jeden z jego eksporterów, Kolumbia, która wydobywa węgiel w ilościach podobnych jak w Polsce. Minister ds. kopalń i energii Diego Mesa, powiedział dla agencji Reuters, że rząd Kolumbii rozpoczął rozmowy z krajowymi producentami węgla w sprawie zwiększenia eksportu po tym, jak kraje Europy, Ameryki Środkowej i Karaibów poprosiły o dodatkowe dostawy. Zaznaczył, że wydobycie obniżyło się z powodu niskich cen węgla, teraz zaś kraj pospiesznie usiłuje odzyskać dawne wydobycie. Przypomniał, że od czasu kryzysu na Ukrainie otrzymał prośby o pilne ułatwienie sprzedaży węgla do Polski, Ukrainy za pośrednictwem Banku Światowego, do Ameryki Środkowej i Republiki Dominikany. Z jego dwuznacznych i niejasnych wypowiedzi wynika, że z dostawami węgla z Kolumbii mogą być kłopoty.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Drugi amerykański eksporter według agencji Bloomberg już w nagłówku swojej informacji wyjaśnia, na czym polega ten problem w USA: Nie oczekuj, że amerykańscy górnicy zastąpią rosyjski węgiel w Europie. Ernie Thrasher, dyrektor generalny Xcoal Energy & Resources LLC, największego amerykańskiego eksportera węgla jednoznacznie wypowiedział się na ten temat: Nie widzę możliwości zwiększenia produkcji przez przemysłTo jak patrzenie na słodki deser, po który po prostu nie możesz sięgnąć. Okazuje się, że Australia ma jeszcze największe możliwości w tym zakresie. Teraz jest zajęta wysyłką węgla na Ukrainę. Jest już załadowany, ale nie można go dostarczyć, bo Rosja zablokowała wszystkie ukraińskie porty na Morzu Czarnym. Mimo to węgiel będzie wysłany. O dostawach do pozostałych krajów Europy się nie mówi. Natomiast zachwyt budzą ceny i zyski Australii. Na zapleczu jest jeszcze RPA, jako jeden z najważniejszych eksporterów węgla. Analityk ds. węgla, Xavier Prevost z firmy konsultingowej XMP Consulting podkreślił, że węgiel nie jest „martwy”, a zasoby węgla w RPA pozostają obfite i mogą zapewnić niskoemisyjne, ekonomiczne, niezawodne i zrównoważone zasilanie w przyszłości dzięki odpowiedniej technologii. Prevost zauważył, że wskutek braku zachęt i kapitału do realizacji nowych projektów węglowych produkcja w RPA pozostaje w stagnacji. Jednakże niektóre ze starszych dużych kopalń są już prawie wyczerpane, dlatego wydobycie węgla wkrótce drastycznie spadnie. Po prostu o węgiel na świecie będzie coraz trudniej.

Rzucanie grochem o ścianę

Fatalny stan polskiego górnictwa węglowego jest wciąż krytykowany, ale krytyka to dopiero wstęp do szukania sposobów jego naprawy. Wypowiedź wiceministra klimatu i środowiska Piotra Dziadzi dla PAP świadczy o bezradności czynników rządowych, bo mimo kryzysu energetycznego nie wida

zainteresowania budową nowych kopalń węgla w Polsce. Za to odpowiada skarb państwa, który jest właścicielem polskich kopalń węgla oraz jego zasobów. Resort wiceministra Dziadzi jest też odpowiedzialny za stan górnictwa. Jednak skutecznie uniemożliwia prywatne inicjatywy budowy nowych kopalń, co łatwo mu przychodzi, gdyż sam zatwierdza wszystkie pozwolenia i projekty. Wydaje się, że jest coś niestosownego w przedłożonych przez tego dygnitarza propozycjach importu węgla z Australii i RPA dla gospodarstw domowych, podczas gdy nasze własne zasoby w ilości ok. 28 mld ton (dziewiąte miejsce na świecie) nie mogą być w żaden sposób wykorzystane. Nic więc dziwnego, że na krajowym rynku węgiel będzie coraz droższy, mimo że dosłownie na nim śpimy. Kluczową sprawą jest znalezienie recepty na poprawę tej sytuacji. Ta zaś zależy od decyzji właścicielskiej tego sektora. Od skarbu państwa (monopolisty) i reprezentujących go ministerstw należy się domagać reformy polskiego górnictwa węglowego. Jeżeli rząd RP się na to nie zgodzi, to głosy rozsądku i krytyki będą jak rzucanie grochem o ścianę.

Wyjaśnienie problemów polskiego górnictwa w… RPA

Republika Południowej Afryki budzi coraz większy niepokój państw zachodnich, odnośnie realizacji partnerstwa klimatycznego. Rządowy portal górniczy tego kraju zwraca uwagę, że w skali międzynarodowej węgiel jest najpowszechniej stosowanym paliwem podstawowym, stanowiącym około 36 procent produkcji energii elektrycznej na świecie. Około 77 procent zapotrzebowania RPA na energię pokrywa węgiel. Jest mało prawdopodobne, aby to się zmieniło w ciągu najbliższych dwóch dekad, ponieważ nie ma alternatywy dla węgla jako źródła energii.  Jego liczne złoża można eksploatować po korzystnych kosztach, dzięki czemu rozwinął się duży przemysł wydobywczy. Oprócz wykorzystania węgla w gospodarce krajowej, około 28 procent produkcji eksportuje się głównie przez terminal węglowy Richards Bay, co czyni RPA czwartym co do wielkości krajem na świecie eksportującym węgiel. Złoża węgla w RPA są stosunkowo płytkie z grubymi pokładami, co ułatwia ich odkrywkową eksploatację, która zazwyczaj jest tańsza. Przy obecnym tempie wydobycia węgla powinno go wystarczyć na ponad 50 lat. Roczne wydobycie węgla w tym kraju wynosi ok. 260 mln ton z czego ok. 30 proc. eksportuje się, głownie do Chin. Te wyniki osiągnięto przy zatrudnieniu ok. 30 tys. górników.

Ostrzeżenie ze Stanów Zjednoczonych

Doradca Departamentu Skarbu USA John Morton ostrzegł, że jakiekolwiek publiczne kroki RPA sugerujące, że nowy węgiel znajdzie się w przyszłym miksie energetycznym kraju, będą niezgodne z intencjami Partnerstwa na rzecz Sprawiedliwej Transformacji Energetycznej (JET-P) podpisanego podczas COP26 w listopadzie ubiegłego roku. Pod pojęciem „nowy węgiel” rozumie się kontynuację jego wydobycia w dotychczasowej skali. Partnerstwo to zostało również podpisane przez Francję, Niemcy, Wielką Brytanię i Unię Europejską. Obejmuje ono ofertę finansowania na rzecz klimatu w wysokości 8,5 miliarda dolarów na wsparcie przejścia RPA z węgla na odnawialne źródła energii. Morton podkreślił jednak, że rząd USA postrzega ekspansję OZE jako najbardziej obiecującą i ekonomiczną drogę postępu. Zintegrowany Plan Zasobów Republiki Południowej Afryki z 2019 r. (IRP2019) nadal przewiduje wzrost energetyki węglowej w ilości 1 500 MW, który ma zostać zrealizowany jeszcze przed 2030 r. Rząd zasygnalizował, że planuje kontynuować realizację planu, który jest powszechnie uważany za nieaktualny.

Kosztowna dekarbonizacja

Powyższa wypowiedź przedstawiciela rządu USA w sprawie dekarbonizacji energetyki tego kraju, została spowodowana zapewne wcześniejszą informacją agencji Bloomberg, że RPA potrzebuje 250 mld USD na odejście od węgla. Oferowana na ten cel suma 8.5 mld USD to zaledwie 3,5 proc. potrzeb na zbudowanie alternatywy dla energetyki węglowej. Uważa się, że owa dotacja może być katalizatorem do odblokowania dalszych 25 miliardów dolarów. Szczegóły porozumienia w tej sprawie mają być dopracowane jeszcze w tym roku przed szczytem klimatycznym COP27 w Egipcie. Negocjacje są prowadzone między RPA a grupą składającą się z USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Unii Europejskiej. RPA jest uważana za idealny kraj, z którym można zawrzeć umowę transformacji energetycznej, możliwą do powielenia w rozmowach z innymi państwami. Wietnam, Indonezja i Indie są postrzegane jako kraje, które mogłyby rozpocząć rozmowy podobne do prowadzonych przez naród afrykański.

Węgiel z USA i RPA

Ktoś postronny mógłby zapytać, jak mają się uwagi amerykańskiego dygnitarza do dekarbonizacji w jego własnym kraju, gdzie obecnie wzrasta wydobycie węgla. I wszystko wskazuje na to, że w USA w związku z kryzysem energetycznym będzie to trend długotrwały. Formalnej odpowiedzi na to pytanie nie ma. Jednak powszechnie wiadomo, że całe górnictwo węglowe w tym kraju jest sprywatyzowane. Natomiast umowy COP26 i inne są zawierane między rządami, a nie prywatnymi instytucjami. Górnictwo RPA jest zarządzane przez instytucje państwowe i dlatego te umowy dotyczą RPA, a nie USA.

Z podobnych zależności zdają sobie sprawę najwybitniejsi politycy Stanów Zjednoczonych. Zaliczyć można do nich Henry Kissingera, który trafnie zauważył, że bycie wrogiem USA jest niebezpieczne, a bycie ich przyjacielem fatalne.

Adam Maksymowicz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content