14,9 C
Warszawa
piątek, 26 kwietnia, 2024

Mateusz Morawiecki gra o przyszłość Polski

26,463FaniLubię

Wiele wskazuje na to, że w pierwszej połowie kwietnie 2021 największym problemem, przed jakim stoi rząd Mateusza Morawieckiego, jest realna perspektywa utraty parlamentarnej większości. A to oznaczałoby przedterminowe wybory i bardzo niepewną przyszłość dla Polski. I to być może na wiele lat.

Trudno nie zgodzić się z marszałkiem Ryszardem Terleckim, który stwierdził, że wolałby się pozbyć obydwu małych koalicjantów, permanentnie generujących problemy i eskalujących ciągle nowe własne żądania pomimo przekroczenia w tym zakresie już bardzo dawno wszystkich norm przyzwoitości. I trudno nie zgodzić się z poglądem, że dwa zdecydowanie najsłabsze ogniwa rządu to właśnie liderzy tych ugrupowań.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Jako minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wziął na siebie odpowiedzialność za reformę sądownictwa. Mija pięć i pół roku, w czasie których ogromne obszary naszego kraju zmieniły się nie do poznania. Wypada zadać retoryczne pytanie, jak na tym tle wygląda odziedziczona po PRL – u skamielina sądów. W wielu miejscach państwo polskie dokonało przełomu. Np. w zakresie takim, jak cyfryzacja, daleko w tyle zostawiło większość krajów zachodniej Europy, z Niemcami na czele. Równocześnie to, czym zarządza Zbigniew Ziobro można by poobwieszać zmurszałymi tablicami: „Tutaj czas się zatrzymał”.

Za drugi obszar klęski odpowiada Jarosław Gowin. Jego pomysły reformowania uczelni powszechnie oceniane są jako dla szkolnictwa wyższego zabójcze. Najwybitniejszy z polskich historyków prof. Andrzej Nowak powtarzał wiele razy: „Jedyne, co w tym jest dobre to to, że ja niedługo odchodzę na emeryturę. Nie będę musiał oglądać skutków z bliska i funkcjonować w realiach tak dla uczelni fatalnych”. Gowin potrafi jednak forsować swoje upiorne pomysły. Nie potrafi jednak zrobić absolutnie nic np. wtedy, gdy podległe mu departamenty kolejne ogromne publiczne pieniądze przeznaczają na oszczercze, szkalujące Polskę książki w rodzaju „Dalej jest noc”. Pozostaje pytanie, czy Gowin przejdzie do historii jako patron tego rodzaju antypolskich produktów niby – naukowych, jako niszczyciel szkolnictwa wyższego czy jako ten, który zapowiedział „położenie się Reytanem w obronie studiów genderowych”. Przywołana postać naszego narodowego bohatera, nowogrodzkiego posła, swym dramatycznym gestem występowała w obronie Polski. Gdybyż Gowin zechciał tak bronić Polski przed oszczerstwami, produkowanymi za pieniądze, o przeznaczeniu których decyduje kierowany przez niego resort. A samo przywołanie postaci Reytana jako symbolu obrony tego, czego chce bronić Gowin, to po prostu nikczemna potwarz.

Obecność takich ludzi w rządzie skutkuje osłabieniem poparcia ze strony środowisk skupiających patriotów i państwowców. Lecz niestety – bez nich rząd może utracić większość. Miarą cynizmu Ziobry i Gowina jest stawianie żądań przy posiadaniu społecznego poparcia o rozmiarach nie przekraczających paru procent. W przypadku samodzielnego startu w nowych wyborach nie tylko ich szanse na przekroczenie progu wyborczego są minimalne. Mało prawdopodobne jest nawet osiągnięcie wyniku umożliwiającego otrzymywanie subwencji z budżetu państwa. Gowin i Ziobro stoją więc przed perspektywą ostatecznego odejścia w polityczny niebyt. A jednak licytują wręcz niewyobrażalnie wysoko. Być może jedynym dobrym dla Polski tego skutkiem będzie scena polityczna bez tych panów. Zarazem jednak skończyć się może dynamiczny polski rozwój, zapoczątkowany wyborami z roku 2015. W ostatnich latach Polska zdołała wykupić część sprzedanej za bezdurno polskiej własności, wraz z Polskimi Kolejami Linowymi czy Polskimi Nagraniami (wraz z prawami autorskimi do dziesiątek tysięcy utworów, nawet „Czerwone maki na Monte Cassino” wolno było nam grać za zgodą i po zapłaceniu tantiem Niemcom!). To za sprawą rządu Mateusza Morawieckiego po raz pierwszy od ponad ćwierćwiecza większość działającego w naszym kraju sektora bankowego znów znalazła się w polskich rękach. Te i bardzo wiele innych owoców trudu ostatnich lat wszyscy możemy teraz utracić.

Polska stoi dziś przed perspektywą powrotu na równię pochyłą. Wepchnąć na nią nasze państwo mogą Ziobro i Gowin. Byłby to czyn, którego żaden prawdziwy polski patriota czy polski państwowiec, jak i żaden myślący członek polskiego społeczeństwa nie byłby w stanie wybaczyć już nigdy. Miejmy nadzieję, że zwołana we współpracy z premierem Rada Gabinetowa zaowocuje opamiętaniem.

AA

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content