10,3 C
Warszawa
piątek, 26 kwietnia, 2024

Czym jest populizm? – Krzysztof Brzechczyn

26,463FaniLubię

Od jakiegoś czasu nad liberalną demokracją w świecie euroatlantyckim krąży widmo populizmu. Choć w dyskursie publicznym ten termin jest jednym z częściej używanych, to rzadko można znaleźć przykłady wyczerpującego, czy choćby nawet poprawnego jego definiowania. Celem niniejszego tekstu jest zatem przyjrzenie się zarówno podstawowym sposobom charakteryzowania populizmu, jak i głównym odmianom jego konceptualizacji.

Wzrastająca popularność populizmu

Ruchy społeczno-polityczne określane mianem populistycznych zaczęły się pojawiać na przełomie XIX i XX wieku w USA (np. partia populistyczna założona przez farmerów rolniczych stanów), a potem w Rosji (ruch narodnicki), Europie Środkowo-Wschodniej i Południowej. W pierwszej fali badań nad populizmem traktowano go jako formę sprzeciwu wobec nierównomiernie rozłożonych społecznych kosztów i zysków płynących z procesów modernizacji.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Po II wojnie światowej ten termin zaczęto stosować wobec autorytarnych rządów w krajach pozaeuropejskich, głównie w Ameryce Łacińskiej. Wówczas za wcielenie populistycznego przywódcy uchodził Juan Perón rządzący Argentyną w latach 1946-1955. Peronizm opierał się na trzech filarach: gospodarczym antyliberalizmie, czyli niwelacją przez państwową redystrybucję dochodów ekonomicznych nierówności, politycznym autorytaryzmie, czyli etatyzacją gospodarki, ograniczaniem wolności słowa i stowarzyszeń oraz antykolonializmie, czyli prowadzeniu antybrytyjskiej i antyamerykańskiej polityki zagranicznej.

W 1967 r. w London School of Economics odbyła się konferencja To Define Populism z udziałem między innymi Ghita Ionescu, Ernesta Gellnera i Isaiaha Berlina. Jeden z jej uczestników prof. Peter Wiles utożsamiał wówczas populizm z lewą stroną sceny życia politycznego. Jednakże od lat 70. XX w. populizm stopniowo zaczęto utożsamiać ze skrajną prawicą, a jego klasycznym przykładem był francuski Front Narodowy. Na przełomie XX i XXI wieku lawinowy wzrost badań nad populizmem doprowadził do jego jeszcze większego rozmycia. W literaturze naukowej wyróżnia się bowiem zarówno prawicową, jak i lewicową wersję populizmu. Ponadto ruchy populistyczne traktowane są zarówno jako zagrożenie dla liberalnej demokracji, jak i sygnał alarmowy ostrzegający przed rosnącą oligarchizacją demokracji i kurczeniem – w wyniku procesów globalizacyjnych – niezależności państwa narodowego, co podkopuje zasadę suwerenności ludu, na której oparty jest ład demokratyczny.

Szczypta metodologii, czyli o sposobach definiowania

Uczeni na ogół dążą do posługiwania się aksjologicznie neutralnymi definicjami mającymi na celu uchwycić zespół cech charakteryzujących dane zjawisko. Jednakże nauki społeczne i humanistyczne nie działają w społecznej próżni, co sprawia, że posługują się nazwami, które występują w obiegu społecznym i z tego powodu ciągną za sobą cały sznur skojarzeń, emocji czy ocen. Do takich określeń należą niewątpliwie takie terminy jak: „faszyzm”, „komunizm”, „imperializm” czy „demokracja”. We współczesnym świecie każdy chce uchodzić za stronnika demokracji, a unika bycia określanym mianem faszysty. Chcąc zatem zdyskredytować czyjeś poglądy, wystarczy określić je mianem faszystowskich. Aby dyskredytacja taka była skuteczna, należy unikać definiowania stosowanych przez siebie terminów. Jeżeli jest się zmuszonym do podania ich definicji, to definicja taka winna być na tyle ogólnikowa, aby uniknąć weryfikacji jej zgodności z fachową literaturą przedmiotu i móc ją swobodnie stosować do wybranych (a właściwie w ten sposób dyskredytowanych) poglądów i działań.

Taką strategią posłużył się np. Guy Verhofstadt, który podczas debaty w Parlamencie Europejskim w 2017 r. powiedział, że podczas obchodów Święta Niepodległości w Polsce „tysiące faszystów, neonazistów i zwolenników supremacji białej rasy przemaszerowało 300 km od Auschwitz”. Przewodniczący frakcji liberałów w europarlamencie nie podał, czym różni się faszyzm od neonazizmu oraz w żaden sposób nie zweryfikował (np. poprzez ankiety/sondaże) poglądów uczestników Marszu Niepodległości. Przekaz poszedł jednak w świat i obchody odzyskania niepodległości przez państwo, które pierwsze stawiło opór III Rzeszy Niemieckiej – za sprawą byłego premiera państwa, którego 40 tysięcy obywateli ochotniczo służyło w Werhmachcie, Kriegsmarine i Waffen-SS (Ch. Bishop, Zagraniczne formacje SS. Zagraniczni ochotnicy w Waffen-SS, 1940-1945, Warszawa 2005, s. 18) zostały skojarzone z aktywnością faszystowskich i nazistowskich ugrupowań.

W podobny sposób w dyskursie publicznym stosuje się pojęcie populizmu, które w swoim pejoratywnym użyciu oznacza demagogię. Wystarczy zatem określić coś/kogoś mianem populizmu/populisty i w ten sposób wykluczyć z „cywilizowanego” dyskursu. Na podobnej zasadzie w czasach PRL-u propaganda partyjna posługiwała się stygmatyzującymi pojęciami typu: „element antysocjalistyczny”, „siły kontrrewolucyjne” czy „antyradziecki”.

Populizm. Próba definicji i status pojęcia

Na szczęście w naukach społecznych pojęcie populizmu stosowane jest również w aksjologicznie neutralnym trybie. Według Petera Wilesa, populizmem może być określony system przekonań lub ruch oparty na przekonaniu, że „cnota przysługuje prostemu ludowi, będącemu w przeważającej większości oraz jego zbiorowej tradycji”. Jego zdaniem „ta przesłanka stała się przyczyną pewnego syndromu politycznego, który odznacza się zadziwiającą trwałością, choć miewa silniejszy lub słabszy odcień socjalistyczny” (Wiles, Syndrom nie doktryna: kilka podstawowych tez o populizmie [1970], w: Populizm, red. O. Wysocka, Warszawa 2010, s. 25-26). Warto zauważyć, że w pojęciach syndromatycznych nie tylko wylicza się cechy stanowiące treść definiowanego pojęcia ale zakłada się, że pomiędzy nimi zachodzą zależności, które wzmacniają intensywność wyróżnianych cech.

Skonstruowany przez Wilesa syndrom populistyczny składa się z 24 cech i twierdzeń. W myśleniu populistycznym elementy moralistyczne przeważają nad programowymi, stąd jest ono antyintelektualne i wykazuje programowy brak programu. Choć populizm przyjmuje najczęściej postać luźnego ruchu, to jest kierowany przez charyzmatycznego przywódcę, który ma uosabiać związek ruchu z masami. Populistyczne imaginarium jest zdominowane wprawdzie przez myślenie w binarnych kategoriach: lud – elity, lecz nie przeszkadzają one– jeżeli postulaty populistów zostaną zrealizowane – wkomponowaniu ruchu w kontestowany przezeń porządek polityczny. Często bowiem ruchy populistyczne są ograniczone do realizacji jednego postulatu i zajmują pragmatyczne (lub jak kto woli – oportunistyczne) stanowisko wobec kwestii ingerencji państwa w gospodarkę czy stosunku do tradycji religijnej.

Populizm a faszyzm

Choć elementy myślenia populistycznego można odnaleźć w faszyzmie, komunizmie, nacjonalizmie czy socjalizmie, to ruchów tych i ich ideologii nie należy utożsamiać z „czystym” populizmem. Według Wilesa główne cechy odróżniające faszyzm od „prawdziwego populizmu” to: elitaryzm, kult przemocy, odrzucenie religii i konieczność absolutnego podporządkowania się przywódcy. Z kolei, zdaniem Rogera Eatwella i Matthew Goodwina (Narodowy populizm. Zamach na liberalną demokrację. Katowice 2020, s. 67-79) myślenie populistyczne rozpięte jest pomiędzy trzema składowymi: posłuszeństwem wobec woli ludu, której wcieleniem są preferencje i aspiracje zwykłych, prostych ludzi przeciwstawianych skorumpowanym elitom. Ten styl myślenia politycznego zastosowany w praktyce społecznej nie musi prowadzić do zniesienia demokracji, lecz do jej korekty o mechanizmy demokracji bezpośredniej (np. referenda). Natomiast w ideologii faszystowskiej naród pojmowany jest w sposób holistyczny, co wymaga od jednostki całkowitego podporządkowania się absolutyzowanej wspólnocie. Celem ideologii faszystowskiej jest bowiem stworzenie nowego człowieka, któremuodpowiadać miała budowanowego ładu społecznego.

Próba podsumowania

Trudności z jednoznacznym zdefiniowaniem populizmu wynikają z charakteru ruchu, którego pojawienie się i rozwój warunkowane jest w znacznej mierze przez kontekst społeczny, czyli przez kierunki oraz tempo elitaryzacji i oligarchizacji liberalnej demokracji. Ale o tym będzie więcej za dwa tygodnie.

Poznań, 9 luty 2021

Prof. dr hab. Krzysztof Brzechczyn, Kierownik Zakładu Epistemologii i Kognitywistyki, Instytut Filozofii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content