Coraz więcej miast decyduje się na uzależnienie cen wywozu śmieci od zużycia wody. Na ten krok zdecydowali się radni z Warszawy oraz z Łodzi. System obowiązuje już w Sopocie, Szczecinie oraz Markach.
Od grudnia w całej Warszawie, a od lutego w Łodzi będzie obowiązywać nowy system ustalania cen wywozu śmieci. Chodzi o uzależnienie ceny wywożenia śmieci i zagospodarowania odpadami od zużycia wody w gospodarstwie domowym. 12,73 zł za każdy wykorzystany metr sześcienny wody – tyle będą wynosić nowe stawki wywozu śmieci w stolicy.
Metoda ta będzie więc generować wysokie koszty dla niewielkich gospodarstw domowych zużywających relatywnie dużo wody. Zadeklarowane przez mieszkańców dane dotyczące ilości zużytej wody będą w łatwy sposób weryfikowane na podstawie odczytów danych z wodomierza. Jednak w wielu domach i mieszkaniach Warszawy nie ma zainstalowanych liczników, gdyż stolica nie jest w stanie podłączyć ich do wodociągów miejskich. Wówczas dla ustalenia miesięcznej ceny wywozu śmieci dla rodziny 2+3 posłuży przyjęcie założenia o średnim zużyciu 4 m sześciennych wody. Oznacza to dla pięcioosobowej rodziny, która dotąd płaciła 94 zł miesięcznie, podwyżkę do 260 zł (obowiązuje wzór: liczba mieszkańców x 4m3 wody x 12,73 zł). Ryczałt 4m3 to właśnie średniomiesięczne zużycie wody w Warszawie według danych GUS.
Mieszkańcy protestują przeciwko tym drastycznym podwyżkom, lecz władze miasta usilnie przekonują, że to najskuteczniejszy sposób, aby sprawdzić, czy mieszkanie jest użytkowane. Wskazują również na jego ekologiczną stronę, która ma zachęcić mieszkańców do oszczędzania wody.
Warszawskie spółdzielnie mieszkaniowe złożyły wniosek do wojewody i RIO w Warszawie o stwierdzenie nieważności zaskarżonych uchwał. Co ciekawe, w podobnym tonie wypowiedział się również Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, który również wskazał na możliwość naruszenia konstytucji.