16,1 C
Warszawa
poniedziałek, 6 maja, 2024

Niepodległość – Marian Piłka

26,463FaniLubię

Wojna na Ukrainie jest punktem zwrotnym w najnowszej historii. Otwiera bowiem okres rywalizacji mocarstw, niepewności, chaosu i wojen. Konsekwencją tego procesu przewartościowań będzie ustalenie nowego miejsca narodów w systemie międzynarodowym i ich hierarchii, zakres wolności i stopień zależności od wielkich mocarstw. W naszej części Europy, położonej pomiędzy Niemcami, działającymi za parawanem Unii Europejskiej, a Rosją, to okres, w którym będziemy mieli do czynienia z walką o zachowanie suwerenności i stworzenie takiego ładu europejskiego, który zapewniłby nam pokój i szanse rozwojowe. Bo celem rywalizacji mocarstw w naszej części Europy jest dominacja i pozbawienie narodów prawa do samodzielnego kształtowania własnego losu i własnej tożsamości.

Okres zmian to także okres, w którym dotychczasowy kształt systemu międzynarodowego, w tym systemu europejskiego, będzie poddawany coraz większym oddziaływaniom zarówno wpływom najważniejszej rywalizacji amerykańsko-chińskiej o kształt przyszłego świata, jak też dążeniom europejskich aktorów do hegemoni na naszym kontynencie. Historia nie wraca w prosty sposób do rozwiązań z przeszłości, kiedy o losie Polski i państwa naszego obszaru decydowała na przemian rywalizacja i współpraca rosyjsko-niemiecka, ale też nie abstrahuje od tej rzeczywistości. Bo oprócz rywalizacji amerykańsko-chińskiej, mamy do czynienia z wieloma innymi mniejszymi pretendentami do regionalnej hegemonii. Podsystemem globalnej rywalizacji jest i będzie rywalizacja o kształt porządku europejskiego. I dziś mamy do czynienia z dwoma głównymi dążeniami, które będą kształtowały rzeczywistość nadchodzącego czasu.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Pierwszym czynnikiem kształtującym europejski system będzie wynik wojny na Ukrainie. Jeżeli Ukraina tę wojnę przegra, należy oczekiwać także podporządkowania Moskwie państw bałtyckich i bezpośredniego zagrożenia Polski. Polska stanie się państwem frontowym ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami tego faktu zarówno dla gospodarczego rozwoju, jak i naszej pozycji międzynarodowej. Stanie się jeszcze bardziej peryferyjna i uzależniona od decyzji mocarstw zewnętrznych, nie tylko od USA, które będą przenosić swoje zainteresowanie w rejon Pacyfiku i Azji Wschodniej, ale przede wszystkim od Niemiec, które drastycznie wzmocnią swoją pozycję wobec Polski. Za parawanem Unii Europejskiej Polska zostanie pozbawiona prawa decydowania o własnym losie, a gospodarka zostanie w pełni podporządkowana niemieckiej hegemonii. Po prostu staniemy się niemiecką kolonią. Zaś lewacka polityka Unii dążąca do niszczenia sprawności państwa polskiego (praworządności) i naszej tożsamości zagrozi istnieniu naszej wspólnoty jako podmiotu kulturowego i narodowego.

To dlatego z trudno skrywaną niechęcią i Paryż, i Berlin odnoszą się do perspektywy zwycięstwa Ukrainy w tej wojnie. Jej zwycięstwo i usunięcie Rosji z systemu europejskiego stworzyłoby bowiem zupełnie nową sytuację geopolityczną. Zlikwidowałoby powód członkostwa w Unii, jako gwaranta bezpieczeństwa, a w Europie Środkowej utworzyłby się potencjał strategiczny zdolny do zrównoważenia Rosji i Niemiec. Co więcej zwycięstwo Ukrainy nie tylko wypchnęłoby Rosję z systemu europejskiego, ale także zmieniłoby status Białorusi, co wzmocniłoby potencjał środkowoeuropejski będący gwarantem bezpieczeństwa, równowagi i pokoju w tej części Europy. W tej perspektywie Niemcy przestałyby pełnić rolę europejskiego hegemona, pasożytującego przy pomocy waluty euro, polityki gospodarczej, finansowej, energetycznej i klimatycznej na rozwoju państw europejskich zwłaszcza naszego obszaru geopolitycznego. Oznaczałoby to polityczną i gospodarczą degradację Niemiec. Te obawy są podstawą niemieckiej polityki wobec Rosji i Ukrainy. Oczywiście sam fakt agresji i reakcja opinii publicznej na rosyjskie zbrodnie utrudnia prowadzenie polityki jawnego wspierania Rosji. Ma to znaczenie, bo na tym etapie można wykorzystać instytucje unijne do ograniczania niemiecko-francuskiej polityki korzystnej dla Moskwy.

Niemniej sama wojna prowadzi do głębokiego kryzysu Unii. Sankcje na Rosję, choć bardzo dziurawe, ograniczają możliwości polityki Berlina i Paryża. Jednak te stolice są głównym hamulcowym ich wprowadzania i uderzają w solidarność europejską i ideologię Unii. Konieczność reakcji na jawną agresję i na zbrodnie zmusza Unię do antyrosyjskiej polityki, która uderza w strategiczne cele polityki niemiecko-francuskiej. Co więcej, postulat wprowadzenia Ukrainy do Unii zmienia radykalnie jej charakter. Ukraina w Unii oznacza koniec niemiecko-francuskiej hegemoni i kres marzeń o dalszym podporządkowaniu państw naszego regionu. Dlatego wbrew oficjalnym deklaracjom nie wierzę w członkostwo Ukrainy w Unii. Berlin i Paryż umieją stwarza

pozory, co pokazał przypadek Turcji, której przez dekady obiecywano członkostwo.

Rozkład obecnego porządku i budowa nowego będzie długim, skomplikowanym procesem, trwającym nawet kilka dekad, z wieloma niewiadomymi, ale całkowicie przekształci rzeczywistość globalną, a także europejską. Jego konsekwencją będzie likwidacja, istniejących struktur, bądź też istotna zmiana ich funkcji i znaczenia dotychczasowych instytucji konstytuujących ład europejski. Nie ulega wątpliwości, że NATO, które do tej pory było podstawą europejskiego systemu bezpieczeństwa, w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainie jest w stanie poważnego kryzysu i to koalicja państw zagrożonych i przeciwnych zmianom dotychczasowego układu sił w naszej części kontynentu organizuje pomoc dla Ukrainy, a nie formalne struktury sojusznicze. Wobec polityki Niemiec i Francji sojusz stał się instytucją bardziej fasadową niż rzeczywistą. Nie znaczy, że stracił całkowite znaczenie, ale jest na drodze do jej utraty.

Rywalizacja międzynarodowa, zmiana znaczenia poszczególnych ośrodków siły i konieczność manewrowania wymusza zdefiniowanie własnych celów i dostosowanie do wymogów określanych przez głównych aktorów międzynarodowej, a nie tylko europejskiej sceny, choć europejski teatr jest dla nas podstawą definiowania polskiej polityki. Oznacza to jej przedefiniowanie wobec dotychczasowych instytucji międzynarodowych. Przede wszystkim naszym celem jest stworzenie nowej architektury bezpieczeństwa europejskiego opartego na zbudowaniu w Europie Środkowej potencjału zdolnego to równoważenia obu dotychczasowych europejskich mocarstw, które albo przy pomocy zbrojnej agresji, albo struktur unijnych dążą do pozbawienia narodów europejskich suwerenności. Należy więc wciąż wspierać militarnie Ukrainę, bo od jej zwycięstwa zależy także los Polski. Trzeba też wykorzystać maksymalnie dotychczasowe struktury międzynarodowe (NATO, UE, ONZ i inne) do zwalczania polityki rosyjskiej i blokowania współpracy Paryża i Berlina z Moskwą. Ale zasadnicze cele trzeba definiować poza tymi instytucjami, jako związanymi z odchodzącym systemem międzynarodowym. Przywiązanie do dotychczasowych instytucji, zwłaszcza do Unii Europejskiej, oznacza wchodzenie w trajektorię polityki niemieckiej. Oprócz dalszego wzmacniania sankcji przeciwko Rosji i dostarczaniu broni do Kijowa, należy dążyć do usunięcia Rosji z pozycji stałego członka Rady Bezpieczeństwa i zablokować opcję prorosyjską w Unii poprzez zablokowanie członkostwa Serbii. Należy powstrzymywać każde działanie, które zmierza do rozszerzenia kompetencji Unii. W tym sensie przyjęcie KPO jest wzmacnianiem naszej zależności od Brukseli i tym samym jest ograniczaniem naszej suwerenności. W tym przypadku partyjny interes wyborczy okazał się ważniejszy od interesu budowania naszej niezależności i podmiotowości. Polityce uniezależniania się od Unii powinien towarzyszyć rozwój współpracy gospodarczej z pozaunijnymi obszarami gospodarczymi.

Podstawą nowego porządku europejskiego musi być polityka budowania skuteczniejszego sojuszu obronnego państw zagrożonych rosyjska ekspansją. Właśnie bezpieczeństwo narodowe ma być podstawa tworzenia porządku w naszej części Europy i powinno obejmować, także USA i Wielką Brytanię, które dążą do utrzymania Rosji poza europejskim systemem. Nie oznacza to polityki destrukcji NATO, które warto by wykorzystać do realizacji naszych celów, ale takie są wnioski wynikające z jego powolnej dekadencji i zaniku znaczenia w obronie naszej suwerenności i państw naszego obszaru. Mobilizowanie NATO czy wypowiedzenie umowy Rosja – NATO, to wykorzystywanie tej struktury do osłabienia związków z Rosją. Podobnie z Unią Europejską. Podstawą nowego ładu ma być sojusz obronny obudowywany współpracą gospodarczą i polityczną. Nowa jakość budowana w Europie Środkowo-Wschodniej na terenach I Rzeczpospolitej powinna być wzmocniona współpracą z innymi państwami zagrożonymi rosyjską ekspansją (państwa skandynawskie, Turcja i państwa leżące na południe od łuku Karpat). Tym sojuszem trzeba stopniowo zastępować przeżywającą kryzys Unię Europejską. Sojusz militarny, polityczny i gospodarczy powinien stać się celem budowy nowej architektury bezpieczeństwa i współpracy europejskiej. Byłby to związek państw uznających, w przeciwieństwie do Unii, swoją podmiotowość i suwerenność. Zaś jego wielkość demograficzna tworzyłaby rynek dla dynamicznego rozwoju gospodarczego. Jej trzonem musi być współpraca polsko-ukraińska rozszerzona o Białoruś i państwa bałtyckie. Nowa Rzeczpospolita współpracująca z państwami skandynawskimi i południowymi byłaby alternatywą dla członkostwa w Unii Europejskiej. Ten program oznacza politykę stopniowego wychodzenia z Unii Europejskiej z jednoczesnym budowaniem nowego europejskiego układu i europejskiego porządku. Byłby to ład bardziej stabilny, bo oparty na równowadze i wypchnięciu Rosji z Europy, pozbawiony zachodnioeuropejskiego dążenia do hegemonii ekonomicznej i politycznej. Byłby po prostu sprawiedliwszy i odpowiadający aspiracjom narodów środkowoeuropejskich. Już samo prowadzenie polityki poza strukturami Unii wzmocniłoby naszą pozycję, choć wymagałoby wiele odwagi i hartu ducha.

Największą przeszkodą w podjęciu wyzwań nadchodzącego czasu jest polska scena polityczna. Opozycja jest partią pielęgnującą narodowe kompleksy, wykorzenioną z polskiego dziedzictwa kulturowego, moralnie zdeprawowaną, wysługującą się obcym interesom i niezdolną do intelektualnej samodzielności i konceptualizacji ani obecnej rzeczywistości, ani też nadchodzących wyzwań. Jest obozem dążącym tylko do zdobycia władzy i poświęcenia na ołtarzu partyjnych interesów przyszłości naszego narodu. Jest to wyjątkowo niemądra formacja niezdolna do jakiejkolwiek samodzielnej polityki poza realizacją wytycznych formułowanych poza granicami Polski. To nie polska opozycja, a opozycja wobec państwa polskiego. Natomiast PiS, mimo że ma znacznie inteligentniejsze przywództwo niż PO i pozostała część opozycji, jest także tylko partią, dla której najważniejszą wartością jest sprawowanie władzy, a dopiero następną interes narodowy. I choć w czasie obecnej wojny dość dobrze prowadzi politykę wspierania Ukrainy, to jego kluczowa perspektywa jest perspektywą unijną. To znaczy, że nie potrafi wyjść poza politykę definiowaną przez Unię Europejską. Jest to błąd, który może uniemożliwić realizację najważniejszego celu polskiej polityki, jakim jest stworzenie w naszej części Europy potencjału siły i równowagi porządku europejskiego. A to oznacza nie tylko politykę wychodzenia z Unii, ale także, jak zajdzie taka potrzeba, zdecydowanego przeciwstawienia się jej. Wydaje się, że PiS nie jest do tego zdolny. Jednak budowa środkowoeuropejskiego ośrodka siły oznacza politykę stopniowego wychodzenia z Unii.

Wojna jest wyzwaniem, ale jest też i szansą. Pokolenie naszych dziadków wywalczyło w 1918 roku niepodległość, pokolenie naszych ojców walczyło o jej zachowanie, nasze przyczyniło się do odzyskania wolności, natomiast na obecnym i przyszłych pokoleniach spoczywa obowiązek takiego ukształtowania europejskiej rzeczywistości, by kolejne nie musiały walczyć o niepodległość. Bo niepodległość jest najważniejszą wartością narodów i tylko ludzie o mentalności niewolniczej mogą się jej wyrzekać.

Marian Piłka
Historyk, publicysta, ekspert Instytutu Ordo Caritatis

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content