Budowa kanału na Mierzei Wiślanej jest na finiszu. Nowa droga wodna z Zatoki Gdańskiej przez Zalew Wiślany do Elbląga to odcinek o długości blisko 25 km. Oficjalne otwarcie kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną nastąpi 17 września 2022.
Głównym celem tej inwestycji jest stworzenie nowej drogi morskiej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. Kanał pozwoli uniezależnić się od Rosji – statki będą omijać Cieśninę Piławską, która do tej pory była jedynym naturalnym przejściem z Zatoki Gdańskiej na Zalew Wiślany. Każde przepłynięcie wymagało zgody strony rosyjskiej.
Przez kanał będą mogły poruszać się jednostki o zanurzeniu od 4,5 metra, długości do 100 metrów oraz szerokości do 20 metrów. Wrażenie robi zwodzony most, który się podnosi w 120 sekund.
Przekop Mierzei Wiślanej ma pobudzić gospodarczo Elbląg i region województwa warmińsko-mazurskiego. Według prognoz ekspertów miasto ma potencjał na zwiększenie przeładunków nawet do 3,5 mln ton rocznie. Obecnie ich liczba nie przekracza 90 tys. ton. Dzięki taniemu, prostemu transportowi surowca i innych produktów drogą morską nastąpi również rozwój przemysłu drzewnego, papierniczego, meblarskiego. Ożywi się także żegluga pasażerska – kanał skraca drogę z Elbląga do Gdańska o około 90 km.
Najważniejsze prace zostały zrealizowane mimo sprzeciwu opozycji, która jak widać identyfikuje się z poglądami Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z Platformy Obywatelskiej – w 2019 roku kandydatka na prezydenta oznajmiła: „Po co nam przekop Mierzei Wiślanej? Gdyby natura chciała, żeby tam był przekop, to by był”.
Zalano śluzę kanału żeglugowego, która niweluje różnicę poziomu wód w obu zbiornikach i zapobiega ich mieszaniu się. Oficjalne otwarcie nastąpi 17 września.
Red. Gazety Obywatelskiej
Zastanawia mnie całkowita – prawie obojętność władz samorządowych przy trasie żeglugowej Wisły, które nie są zainteresowane ożywieniem gospodarczym swoich miast, wynikających z taniego transportu wodnego. Czy to są wrogowie Polski i Polaków, a przede wszystkim własnych obywateli tam mieszkających?