W Polsce, mniejszości narodowe mają m. in. szkoły finansowane przez państwo i prawo wyboru posła na Sejm, z tego np. korzysta mniejszość niemiecka. Ale w Niemczech, wielka rzesza żyjących tam Polaków nie jest uznawana przez władze za mniejszość narodową. Bo gdyby tak się stało, to musiano by zwrócić tej mniejszości jej kolosalny majątek w Niemczech, zagrabiony przez Niemców w 1939 r. A tego niemieckie władze uczynić nie chcą.
Bywa, że jakieś państwo represjonuje mniejszość narodową, a np. w przypadku Niemiec, swego czasu dokonało jej eksterminacji (Holocaust). Bywało, że mniejszości narodowe występowały przeciw dominującemu narodowi, np. mniejszość niemiecka, działając jako V Kolumna w II Rzeczypospolitej, a mniejszość ukraińska dokonując zbrodni ludobójstwa na cywilnej ludności polskiej w latach 1943-45.
W różnych krajach przeważające rozmaite wyznania religijne (lub ateizm). Obok nich, występują w mniejszości inne wyznania. I podobnie, różny jest stosunek dominującego wyznania, do religii wyznawanych przez mniejszość obywateli. W krajach cywilizowanych (np. w Polsce) jest tolerancja religijna, a w niecywilizowanych – prześladowanie „innowierców”, zakaz noszenia symboli religijnych, brak zgody na budowę świątyń, a w wielu krajach nawet mordowanie, zwłaszcza chrześcijan.
Są ideologie wzniecające nienawiść między społeczeństwem, a mniejszościami – czy to rasowymi (niemiecki nazizm), czy klasowymi (sowiecki marksizm-leninizm). Obie te totalitarne ideologie odpowiedzialne za zbrodnie ludobójstwa, tortury i grabieże, formalnie upadły, ale w rzeczywistości mają swe kontynuacje. W Niemczech działają organizacje chwalące czyny zbrodniarzy nazistowskich. W wielu krajach, zwłaszcza Europy Zachodniej, w których nie stanęła „stopa żołnierza radzieckiego” i których ludność nie doznała „dobrodziejstw” realnego socjalizmu, zakorzenił się marksizm. Nawet najwyżsi dostojnicy Unii Europejskiej świętowali rocznicę urodzin Karola Marksa! Tam marksizm się przepoczwarzył i trwa w różnych formach. Jedną z jego postaci jest ideologia gender. Ona głosi, sprzeczne z nauką biologii hasła, o społeczno-kulturowym, wyznaczniku płci człowieka. Na tej podstawie samemu „można zmieniać” płeć (ma być ich kilkadziesiąt), lub też być istotą „niebinarną”.
Ideologię tę przyjęli działacze LGBT i głosząc, że jako „mniejszość seksualna” są „dyskryminowani”. Chcą w ten sposób zmusić społeczeństwo do przyznania im specjalnych przywilejów. Żądają zrównania w prawach ich związków z małżeństwem, adopcji dzieci, których sami mieć nie mogą i edukacji przygotowującej dzieci do bycia homoseksualistami i do pedofilii. Chcą też, by karać za krytykę ich dążeń. Wymagają, by w przypadku „zmiany płci”, urzędowo uznawać tę nową (wbrew zapisom w metryce i paszporcie). Można się spodziewać nowych pomysłów tego typu. W Anglii żyje człowiek, który twierdzi, że jest psem. Przeobrażenie człowieka w zwierzę (w karalucha) przepowiadał Franz Kafka w „Przemianie”. Typ zachowujący się wulgarnie na balkonie podczas Marszu Powstania uważał się pewnie za goryla.
Ideologowie lgbt swoje żądania chcą wymusić siłą. Dopuszczają się profanacji i bluźnierstw w stosunku do religii katolickiej, a na posągach świętych i na pomnikach rozwieszają kolorowe ręczniki. Ich idolem jest osobnik, który bił ludzi i zniszczył cudze mienie. Twierdzi, że zmienił się w kobietę, a ostatnio, że jest Matką Boską i nawet publikuje swoje zdjęcie w tej roli, z aureolą nad głową. Cóż, kiedyś w podwarszawskiej miejscowości przebywał człowiek, twierdzący, że jest Napoleonem I …
Aby wprowadzić w Polsce chaos, ideologię gender i żądania środowisk LGBT oraz wspomnianego „idola” popiera z poduszczenia „sąsiadów” większość opozycji. Widać po tym jej niewiarę w zdobycie przez nią władzy, bo wtedy z tymi problemami musiałaby się sama borykać. Z okazji rocznicy agresji niemieckiej na Polskę, opozycyjna europosłanka poprosiła Niemcy o interwencję (znów?), by zmusić Polskę do przyjęcia żądań lgbt. Kto i do kogo zwróci się o pomoc w tej materii 17 września?
Opozycję w tym (i we wszystkim), popierają „uczeni”, dzięki którym polskie uczelnie mają niskie notowania, a których bzdury, o mordowaniu Żydów przez Polaków, chętnie cytują Niemcy. Opozycję popierają autorzy podręczników szkolnych, w których Joannę d’Arc zrównują ze szwedzką nastolatką! Popierają ją też emerytowani aktorzy i reżyserzy, tzw. „artyści”, literaci (także nagradzani), których utworów nikt nie czyta, byli już piosenkarze i piosenkarki oraz, dobrze opłacani przez zagraniczne koncerny, dziennikarze gadzinowych mediów (i niedouczona, niemyśląca samodzielnie młodzież).