Wtrącanie się w polskie prawodawstwo – Dr. Paweł Kurzynski

Zjednoczone Królestwo opuszcza Unię Europejską. Znamienne słowa Nigel Farage’a – dość TSUE, dość Trybunału Praw Człowieka, dość narzucania podatków, z takim znamiennym jak podatek od CO2 – niczym nie uzasadniony haracz. Dość narzucania „wartości” preferowanych, a głównie tej tolerancji dla tych najmniej tolerancyjnych.

0
681

Bo czymże jest narzucanie tolerowania islamu, religii bez dekalogu, religii wręcz nawołującej do zabijania – w ich mniemaniu – niewiernych. Czymże jest wrzaskliwe narzucanie kultury osób nienormatywnie seksualnych, osób rzekomo prześladowanych, a w rzeczywistości mających na celu tylko burzenie istniejącego porządku społecznego. Tak jak nawoływano w Manifeście Komunistycznym. Widać idea nie przeminęła, trwa i to doskonale rozumie inteligencja, jednak to nie mieści się w głowie prostego człowieka. Bo nie można pojąć nachalnej manifestacji swej odmienności. Wszelka ułomność głównie fizyczna jest normalnie skrzętnie skrywana, inaczej jest z odmiennością mającą podłoże psychicznie. No cóż tak po prostu jest. Miejmy tylko nadzieję, że ofensywa ta nie zakończy się sukcesem. I ta nadzieje tkwi właśnie w prostocie myślenia ludzi zwykłych, niezależnie od wykształcenia, niezależnie od wykonywanych zajęć.

Społeczeństwo Zjednoczonego Królestwa, po prawie 50 latach tkwienia w strukturach unii odrzuca te preferowane „wartości”. Suweren ma do tego prawo, a Wielka Brytania jest wzorem państwa demokratycznego i mimo nacisków, mających niewiele wspólnego z demokracją, postępuje konsekwentnie. Brytyjczycy mieli dość narzucania rozwiązań przez ludzi nie mających do tego rzeczywistego prawa, nie mających do tego żadnej demokratycznej legitymacji. Bo jakież ma prawo niejaki Timmermans, czy Verhofstat, czy niejaka Jurowa, by narzucać jakiemukolwiek narodowi jakiekolwiek prawa, czy jakiekolwiek rozwiązań.

Wprawdzie do takich czy innych działań nawołują ci politycy odrzuceni w demokratycznych wyborach, są to jednak czyny niegodne i niehonorowe. Czyny budzące coraz większy niesmak większości społeczeństwa.

Zjednoczone Królestwo pozbywa się „garba” w postaci potężnej, kosztownej unijnej biurokracji, pretendującej do bycia ponad prawem, ponad narodami. Jak powiedział premier Wielkiej Brytanii: to nie koniec to w zasadzie początek, to początek bycia krajem w pełni suwerennym, krajem w pełni korzystającym ze swoich praw. To początek zawierania nowych umów na własnych, wypracowanych warunkach. W tle brexitu jawią się problemy całej unii, a w szczególności przypisywania sobie coraz większych obszarów władzy, obszarów które nie mogą być akceptowane przez żadne państwo członkowskie.

Obecnie największe problemy ma Polska, gdzie kwestionuje się prawo do przeprowadzenia reformy sądownictwa, w kontekście bezczelnej narracji, że to niby kultura prawna Niemiec jest wyższa, niż w Polsce. To wtrącanie się w prawodawstwo w Polsce nie ma żadnego uzasadnienia, tym bardziej, że nie ma jednolitego systemu prawnego w UE i każde państwo te sprawy reguluje we własnym zakresie. Dla podkreślenia niezawisłości tego obszaru podpisano „Protokół brytyjski” – Protokół nr 30 dołączony do Traktatu z Lizbony, będący klauzulą opt-out dotyczącą ograniczenia stosowania całości przepisów Karty praw podstawowych dla obywateli Wielkiej Brytanii i Polski. Protokół ten reguluje te sprawy w sposób jednoznaczny i zastrzega, że polski wymiar sprawiedliwości leży wyłącznie w kompetencjach państwa polskiego.

Stwierdza się w nim, że:

„Potwierdzając, że niniejszy Protokół pozostaje bez uszczerbku dla innych zobowiązań Polski i Zjednoczonego Królestwa wynikających z Traktatu o Unii Europejskiej, Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz ogólnie pojętego prawodawstwa Unii, uzgodniły następujące postanowienia, które są dołączone do Traktatu o Unii Europejskiej i do Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej:

Art.1. Karta nie rozszerza zdolności TSUE ani żadnego sądu lub trybunału Polski lub Zjednoczonego Królestwa do uznania, że przepisy ustawowe, wykonawcze lub administracyjne, praktyki lub działania administracyjne Polski lub Zjednoczonego Królestwa są niezgodne z podstawowymi prawami, wolnościami i zasadami, które są w niej potwierdzone.

2. W szczególności i w celu uniknięcia wszelkich wątpliwości nic, co zawarte jest w tytule IV Karty nie tworzy praw, które mogą być dochodzone na drodze sądowej, mających zastosowanie do Polski lub Zjednoczonego Królestwa, z wyjątkiem przypadków gdy Polska lub Zjednoczone Królestwo przewidziały takie prawa w swoim prawie krajowym.

Art.2 Jeżeli dane postanowienie Karty odnosi się do ustawodawstw i praktyk krajowych, ma ono zastosowanie do Polski lub Zjednoczonego Królestwa wyłącznie w zakresie, w jakim prawa i zasady zawarte w tym postanowieniu są uznane przez ustawodawstwo lub praktyki Polski lub Zjednoczonego Królestwa”.

I to by było na tyle.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię