Niestety, wady postawy u dzieci w obecnych czasach nie należą do rzadkości. U wielu młodych ludzi można zaobserwować nieprawidłowo pochyloną głowę, zaokrąglone plecy, skoliozy, wady kończyn dolnych. Jeszcze nie tak dawno temu, dzieci większość swojego wolnego czasu spędzały na podwórku, bawiąc się z rówieśnikami i aktywnie spędzając czas. Największą karą dla nich było pozostanie w domu. Obecnie, ta zależność się odwróciła. Dziś dziecko bardzo dobrze czuje się w swoim domu wśród multimedialnych zabawek, czy elektroniki. A do wyjścia na dwór trzeba je szczególnie zachęcać. Maluchy większość czasu spędzają w pozycji siedzącej, wiele godzin oglądając telewizję lub przesiadując przed komputerem. Oprócz tego dzisiejsze dzieci, przeładowane są obowiązkami i często zestresowane. Lekarze łapią się za głowę, zwracając uwagę na zwiększający się odsetek dzieci z wadami postawy.
Jak w większości tematów, również i tutaj profilaktyka jest najlepszym możliwym wyjściem. Bo jak to mówią, lepiej zapobiegać niż leczyć. Dlatego warto zwrócić uwagę na ilość ruchu, jakie ma dziecko oraz na jego nawyki, a także zapewnienie odpowiednich warunków np. do nauki. Proste rzeczy takie jak dostosowanie krzesła i biurka do wzrostu. Ale również ograniczenie siedzącego trybu życia i zachęcenie do aktywności fizycznej. Kolejnym ważnym czynnikiem jest edukacja dziecka o ważności utrzymywania prawidłowej postawy przez całe życie. Elementy te będą kluczowe w wypracowaniu prawidłowych wzorców postawy.
Dużym problem są również ogromne i ciężkie plecaki, które dzieci noszą codziennie do szkoły. Niejednokrotnie zawieszone tylko na jednym ramieniu, co może nawet powodować skoliozę. Naukowcy już zajęli się tym tematem ustalając, jakie maksymalne obciążenie powinno być noszone przez małego człowieka. Konkretnie, ustalili, że dzieci w wieku szkolnym, które używają plecaków, powinny unikać ładunków cięższych niż 10. procent masy ich ciała. Te zaś, które korzystają z wózków – 20 procent masy ciała. Dlatego na to również warto zwrócić uwagę.
Popularnym ostatnio zajęciem młodych ludzi jest spędzanie czasu na hulajnogach. Jest to bardzo dobry rodzaj aktywności. Dzieci, dzięki jeździe na tym sprzęcie kształtują zmysł równowagi, co wspiera prawidłową postawę ciała. Okazuje się, że ośrodek mowy znajduje się w tej samej części mózgu, co równowagi, dlatego można śmiało stwierdzić, że hulajnoga używana przez dziecko wpływa także na rozwój umiejętności językowych. Ale to nie koniec, zabawy z udziałem hulajnogi wzmacniają również mięśnie grzbietu, brzucha, a także i pośladków. Kolejną umiejętnością kształtowaną dzięki tej aktywności będzie szacowanie odległości. Niestety, oprócz wielu wymienionych wcześniej pozytywnych argumentów przemawiających jednoznacznie na korzyść hulajnogi, istnieje jedno poważne niebezpieczeństwo. Każdy z nas zwykle ma swoją zarówno rękę, jak i nogę dominującą, czyli kończynę, którą preferują, przy wykonywaniu większości czynności. Podobnie sprawa wygląda w tym przypadku, dziecko zapewne wybierze sobie jedną nogę, na której będzie jeździło, nie zmieniając jej w ogóle.
I właśnie tutaj kryje się to zagrożenie, ponieważ obciążana będzie tylko jedna strona ciała, co w przyszłości może prowadzić do asymetrii, płaskostopia czy skoliozy. Dlatego należy zwrócić na to szczególną uwagę, pilnując dziecko i prosić o zmianę nogi, aby ciało ćwiczyło i wzmacniało się równomiernie. Jeżeli hulajnoga jest odpowiednio użytkowana (zmiana nóg) to nic złego się nie stanie. Szczególną ostrożność trzeba także zachować, kiedy dziecko ma jakieś problemy z postawą, np. asymetrię, płaskostopie, koślawość stóp, kolan i wada nie została wyrównana lub skorygowana. W takim wypadku opiekunowie powinni skonsultować się z fizjoterapeutą, aby dostać wskazówki, co do zniwelowania wady postawy i otrzymania odpowiedzi na pytanie, czy to jest odpowiedni czas na tą aktywność ruchową.
