Z opublikowanych oświadczeń osób pełniących funkcje dyrektorów w stołecznym ratuszu wynika, że zarobki są ponad dwukrotnie wyższe niż na najwyższych stanowiskach w rządzie.
Najlepiej zarabiającym okazał się skarbnik miejski Michał Czekaj – w zeszłym roku zarobił prawie 377 tys. zł. Dla porównania minister finansów Tadeusz Kościński zarobił 167 tys. zł.
Z kolei sekretarz m.st. Warszawy Marcin Wojdat w zeszłym roku zarobił 354 tys. zł. Dla porównania sekretarz Rady Ministrów Łukasz Schreiber zarobił w tym czasie 142 tys zł.
Dyrektor biura cyfryzacji w urzędzie miasta Tadeusz Osowski uzyskał zarobki w 2019 r. w wysokości 274 tys. zł. W porównaniu z ministrem cyfryzacji, który zarobił w tym czasie 170 tys. możemy mówić o rażących dysproporcjach.
Wiceprezydent Paweł Rabiej zarobił w 2019 r. ponad 288 tys. zł, a wiceprezydent Michał Olszewski zarobił wówczas ponad 315 tys. zł. Do tego dochodzą jeszcze zarobki w radach nadzorczych spółek miejskich.
Miasto w tym czasie wciąż informuje o braku pieniędzy na kolejne inwestycje.