Sępy nad padliną – Agnieszka Wojciechowska van Heukelom

Od chwili, gdy wirus Covid 19 rozprzestrzenił się po wszystkich kontynentach, nic już nie jest normalne. Walka z pandemią zdominowała wiadomości w mediach a inne informacje zeszły na plan dalszy. Świat wstrzymał oddech. W ostatnich tygodniach obywatele większości państw nie wychodzili z domów, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się groźnej choroby.

0
747

Raptem ludzie zrozumieli, że w obliczu realnego zagrożenia nie liczą się już pieniądze czy sława, ale przede wszystkim zdrowie, siły czy dobry kontakt z drugim człowiekiem. Ten czas bez wątpienia skłonił wielu do refleksji. Ale nie wszystkich. Niektórzy nawet w obliczu śmiertelnego ryzyka myślą wyłącznie o sobie i własnych korzyściach. Krążą jak sępy nad padliną. Próbują wykorzystać chwilową słabość zbiorową do prowadzenia brudnych gier. Cudzym kosztem.

Koszmarne dziewuchy

Polityka z definicji jest sztuką wpływania na rzeczywistość. Od czasu sromotnie przegranych przez PO wyborów w 2015 roku, frustraci wprowadzają w życie hasło „Ulica i zagranica”. Nawet szerząca się zaraza i wprowadzone w związku z nią ograniczenia nie mogą ich powstrzymać. Koszmarne dziewuchy ubrane na czarno przy okazji zdalnego posiedzenia sejmu, wyległy na ulice, aby po raz kolejny żądać prawa do legalnej aborcji. Z wulgarnymi hasłami na sztandarach, wrzeszczące „ ja, mnie, mój, moje,” gdy wielu walczy o życie (swoje czy innych ) domagają się możliwości zabijania dzieci w łonie matki. W tym amoku żadna z nich nie potrafi jednak odpowiedzieć na proste pytanie: a co z prawami do życia nienarodzonych dziewczynek? Dlaczego nienarodzona dziewczynka ma być traktowana gorzej niż mały dzik w brzuchu lochy czy karp przed Wigilią? Bo przecież nad losem zwierząt czarne dziewuchy wspierane przez celebrytów nieraz już kwiliły .

Dziecinna gra

Jeszcze gorzej zachowują się politycy, od których społeczeństwo ma prawo wymagać więcej. Posłowie z Koalicji Obywatelskiej i opozycji totalnie niekonstruktywnej przyjęli taktykę podobną do zabawy dzieci w pomidora. Na każdą propozycję odpowiadają NIE.

Jaskrawym tego przykładem jest dyskusja o nadchodzących wyborach. Wszelkie propozycje rządu opozycja odrzuca. Sprzeciwia się zarówno przedłużeniu kadencji urzędującego prezydenta o dwa lata, jak i głosowaniu korespondencyjnemu.

Broniąc interesu zagranicznego lobby w Polsce, opozycja domaga się ogłoszenia stanu nadzwyczajnego. To wiązałoby się z koniecznością wypłacania ogromnych odszkodowań obcym firmom, które w tej sytuacji poniosłyby straty. Stąd już krótka droga do bankructwa państwa. Nieprzeprowadzenie ogłoszonych jeszcze przed pandemią wyborów nie jest możliwe. Opozycja liczy na głęboki chaos, który ogarnąłby kraj, gdyby wybory się nie odbyły, a obecnemu prezydentowi wygasłby mandat. Stąd już tylko krok do kolejnego szaleństwa. W obliczu ogólnego zamieszania łatwo wszak poprosić o interwencję obce służby. Za czasów rządów PO PSL wprowadzono bowiem przepisy, które taką interwencję w Polsce umożliwiają. Wystarczy wywołać odpowiedni zamęt

Kolesie na swoim

Powstały w związku z pandemią kryzys jest też wykorzystywany lokalnie do prowadzenia brudnych gier w cieniu zarazy. Rządząca Łodzią Platforma Obywatelska z przybudówkami podległymi Hannie Zdanowskiej wpadła właśnie na „genialny pomysł” utworzenia organizacji pozarządowej „Kocham Łódź” wpisującej się w działania tzw. ruchów miejskich. W ten sposób urzędnicy chcą sobie podporządkować trzeci sektor. Ten sztuczny twór ma niejako ugruntować pokrętne działania władz Łodzi, które od lat w ramach utworzonej tu Republiki Kolesiów wspomagają stowarzyszenia zakładane przez radnych, czy osoby związane z magistratem kosztem faktycznych społeczników. Oczywiście gdy nie wiadomo o co chodzi – chodzi o pieniądze. W ten sposób wszelkie dotacje i dofinansowania trafiają do swoich.

Wystarczy prześledzić choćby proces przyznawania tzw lokali dla kreatywnych i ich późniejszego wykupu, aby zrozumieć że pod hasłem „Łódź miastem przemysłów kreatywnych” kryje się głównie… kreatywna księgowość.

Przerażające jest też milczące przyzwolenie władz miasta na grasowanie mniejszych i większych, zorganizowanych grup przestępczych. O bezkarnych czyścicielach pisałam już nieraz. Ale warto zwrócić uwagę i na inne patologie . Otóż prezydent Zdanowska za publiczne pieniądze woli wspierać rzekome społeczne działania recydywy pedofilskiej, zamiast poprzeć faktycznych społeczników zaangażowanych w życie miasta i jego mieszkańców, którzy w ramach kontroli obywatelskiej patrzą władzy na ręce. Tymczasem pedofil, który odsiedział trzy lata, po wyjściu z więzienia założył stowarzyszenie o wdzięcznej nazwie „Bratnia Pomoc „ i dzięki wsparciu urzędników otrzymał od miasta lokal i miejsce, w którym próbował zbudować …świetlicę środowiskową! Plany pokrzyżowało mu ujawnienie kolejnego już wyroku za pedofilię ( 2, 5 roku bezwzględnego więzienia, 10 lat zakazu zbliżania się do dzieci ), który zapadł kilka miesięcy temu. Wspomniane stowarzyszenie otrzymywało sporą pomoc od miasta, np. obniżone stawki czynszu za lokal ( 2,56 zł za m2, podczas gdy inne organizacje płaciły 10, 00 zł za m2). Przypominam o tym, bo ostatnio głośno się zrobiło o aferach pedofilskich w Łodzi za sprawą dziennikarki Ewy Żarskiej. Tragicznie zmarła dziennikarka śledcza związana z Polsatem skutecznie tropiła pedofili. Potrafiła w ciągu kilku tygodni odnaleźć sprawcę, którego miesiącami nie mogła wytropić łódzka prokuratura.

Niestety już dziś widać, że zamieszanie związane z rozprzestrzenianiem się groźnego wirusa jest i będzie wykorzystywane do niecnych celów. Do pozyskiwania łatwych łupów, prób wprowadzania absurdalnych decyzji czy przyzwalania na przemoc i patologię. W okrutnych czasach, w jakich przyszło nam żyć, walka z podobnymi zjawiskami będzie bardziej brutalna niż do tej pory. Aby chronić społeczeństwo, potrzeba naprawdę wytężonych działań.

Państwo nie może być słabe wobec silnych. W przeciwnym razie wszyscy będziemy ofiarami.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię