Jak scharakteryzowałby Pan obecny czas w Polsce?
Pandemia koronawirusa w Polsce to czas mierzenia się ze strachem i niepewnością o zdrowie i życie naszych bliskich, to lęk i nagła zmiana rzeczywistości. Rząd otrzymał ogromny kredyt zaufania od obywateli i legitymację do podejmowania decyzji. Jeszcze jest za wcześnie, by móc określić wszystkie konsekwencje gospodarcze, ekonomiczne i zdrowotne podejmowanych przez rząd decyzji. Moim zdaniem po złagodzeniu restrykcji będzie odpowiedni czas, by włączyć tryb „sprawdzam”. Politycy muszą pamiętać, że ich działania i ewentualne błędy będą wywoływać przez wiele lat pozytywne skutki lub negatywne konsekwencje. Społeczeństwo przez wiele lat będzie mogło sprawdzać. Być może scena polityczna po koronawirusie będzie inna.
Jakie są przewidywane konsekwencje pandemii koronawirusa dla polskiej i światowej gospodarki?
Polska gospodarka po okresie komunizmu przez wiele lat wychodziła z opóźnienia i kryzysu. Ponieważ jestem człowiekiem dojrzałym, byłem świadkiem / uczestnikiem prywatyzacji i tworzenia rynków kapitałowych. Na przełomie lat 80. i 90. pracowałem w pierwszej firmie joint venture, która była poligonem prywatyzacji. Młodsze pokolenie tych czasów nie pamięta . Nie pamięta również, jakim wysiłkiem i iloma wyrzeczeniami okupiliśmy stworzenie gospodarki rynkowej. Z tym większym przerażeniem obserwuję zatrzymanie prawie całej gospodarki . Zamknięcie granic to paraliż transportu, brak sprzedaży wszystkich rodzajów paliwa. Dla przedsiębiorstw oznacza brak przychodów i problem technologiczny. Zatrzymany transport to także blokada działalności pozostałych branż; hotelarskiej, gastronomicznej i turystycznej. To w konsekwencji powoduje zatrzymanie dostawców żywności, półproduktów i opakowań, masowe zwolnienia pracowników. Gospodarka to system naczyń połączonych. Zatrzymanie jednej branży powoduje negatywne skutki we wszystkich pozostałych. W wyniku tego poszczególne gałęzie gospodarki tracą przychody i przywrócenie stanu sprzed zatrzymania będzie kosztowne i trwające często wiele lat. Potrzebna jest pilna antykryzysowa reorganizacja gospodarki, pozwalająca skutecznie przerwać efekt kryzysowego domina.
Pojawiają się zapowiedzi rządu o odmrożeniu gospodarki poprzedzone prezentacją tarczy antykryzysowej dla przedsiębiorstw. Czy narzędzia mające wspierać przedsiębiorstwa w obecnym kryzysie wywołanym zatrzymaniem gospodarki są odpowiednie?
Rząd przedstawił swoje propozycje w tarczy antykryzysowej, natomiast środowiska branżowe przedstawiły swoje propozycje. Wśród nich jest m.in: pomoc dla przedsiębiorców, na podstawie oświadczenia, na którego weryfikację przyjdzie czas po kryzysie epidemii. Zapewnienia przedsiębiorcom środków na pokrycie wydatków i szkód związanych z wykonywaniem obowiązków nałożonych przez władze publiczne związanych z walką z koronawirusem, analogicznie do jednostek samorządu terytorialnego i placówek zdrowia. Przejęcia przez Skarb Państwa finansowania ubezpieczonym zasiłku chorobowego (obecnie finansują go przez 33 dni płatnicy), w szczególności w przypadku skierowania ubezpieczonego na kwarantannę, umożliwienia pracodawcom nakazanie wykorzystania zaległych i obecnych urlopów wypoczynkowych przez pracowników. Zawieszenia trwających i nierozpoczynania nowych kontroli podatkowych, zniesienia ograniczenia handlu w niedziele, zniesienia reguły budżetowej i zwiększenie deficytu budżetowego w celu ratowania gospodarki.
Czeka nas teraz proces odmrażania prawie całkowicie zatrzymanej polskiej gospodarki. Przedsiębiorcy już korzystają z rozwiązań z tarczy antykryzysowej. Czy według Pana szybkie działania rządu mają wpływ na efektywność oferowanej pomocy ?
Uważam, że krótki czas, w jakim zostały przedstawione propozycje rządowe i czas wejścia w życie przepisów, ma rozstrzygające znaczenie. Wydłużenie tego czasu w perspektywie pogłębiłoby tylko ekonomiczne problemy w polskiej gospodarce. Natomiast uważam, że po pandemii gospodarka będzie inna, tak jak polityka może być już inna. Scena polityczna może też być już inna.
Część gospodarki zamarła na nieokreślony czas i cofnęła się do poziomu sprzed wielu lat. W koncepcji odmrażania gospodarki brakuje systemowego łącznika wycofywania restrykcji z wpływem na gospodarkę. Wszystkie obostrzenia i ich cofnięcie generują konsekwencje ekonomiczne. Jeśli uda się uchronić zakłady przed bankructwem, po zakończeniu pandemii będzie można wznowić produkcję. Jeśli nastąpią masowe bankructwa i zwolnienia, gospodarka odczuje to w dłuższym okresie. W przypadku wznowienia działalności po odmrożeniu, przedsiębiorcy muszą wiedzieć, na jakich warunkach będą funkcjonować. Kryzys spowodowany pandemią powinien zmobilizować różne grupy do pracy nad innowacyjnymi instrumentami zarządzania państwem i finansami.
Jakie zmiany w gospodarce zostaną z nami po pandemii?
Szczęściem w nieszczęściu jest nadejście kryzysu w okresie dobrej sytuacji finansowej NBP i budżetu państwa. Trzeba wykonać ogromną pracę, ale jeżeli będziemy się koncentrować tylko na bezpośredniej pomocy finansowej a nie podejmie się równolegle prac na rzecz zapobiegania zamrażaniu gospodarki, to czeka nas katastrofa gospodarcza.
Jesteśmy świadkami przechodzenie na zdalne funkcjonowanie gospodarki. Innowacyjność będzie wymagała wsparcia w rozwoju infrastruktury informatycznej.
Wspomaganie finansowe przedsiębiorców wymaga również innowacyjnych instrumentów finansowych. Trzeba pamiętać o tym, ze dobrze prosperujące przedsiębiorstwa generują dochody państwa, więc państwo ma interes, by przedsiębiorstwa generowały zyski.
Działania służby zdrowia w Polsce zmuszone zostały przejść na system pracy zdalnej i kryzys obnażył wszystkie skutki niedoinwestowania tej branży.
Niedoinwestowanie, emigracja zarobkowa personelu medycznego wywołała negatywne skutki w służbie zdrowia, która w przyszłości musi być zarządzana lepiej przez kompetentne kadry. Finansowanie służby zdrowia musi być na odpowiednim poziomie, ważne jest też wyposażenie w nowoczesne narzędzia informatyczne.
Po kryzysie należy przyjrzeć się zarówno przychodom, jak i kosztom funkcjonowania państwa. Należałoby przeprowadzić restrukturyzację, nie zwolnienia i równocześnie przyjrzeć się sposobom zarządzania majątkiem skarbu państwa.
Samorządy również wymagają pomocy. Musimy pamiętać, że finanse samorządu są również częścią finansów publicznych, a kryzys spowoduje ograniczenie inwestycji. Jest teraz czas, by przyjrzeć się wszystkim aktom prawnym regulującym finasowanie, działalność i kontrolę nad samorządami w Polsce. Pomoc państwa powinna być kierowana do samorządów racjonalnie gospodarujących zasobami finansowymi.