Zamiast wielu godzin smażenia się na słońcu, tu wystarczy tylko kilka minut. Niby idealnie, ale dlaczego obecnie nie ma już tak wielu takich punktów na mieście, a ponadto korzystać z solariów mogą tylko osoby pełnoletnie? Spowodowane jest to szkodliwym wpływem na zdrowie człowieka. Solarium, bowiem jest urządzeniem elektrycznym, zbudowanym z lamp UV, które emitują dawkę promieniowania podobną do tej, jaką wytwarza słońce (głównie UV-A i UV-B oraz światło widzialne). Związana z nim ekspozycja na promieniowanie ultrafioletowe (UV) znacznie zwiększa ryzyko wystąpienia raka skóry, takiego jak np. czerniak, a także przyśpiesza proces fotostarzenia się skóry. Co więcej, nawet Światowa Organizacja Zdrowia WHO uznała sztuczne opalanie za poważny problem zdrowia publicznego. Jak podają specjaliści, solaria odpowiadają nawet za pół miliona przypadków nowotworów skóry na całym świecie. Oprócz tych poważnych konsekwencji zdrowotnych, jakim jest czerniak skóry, niestety to nie wszystko.
Solarium powoduje także inne negatywne skutki, jakimi są oparzenia, reakcje fotoalergiczne, upośledzenie układu immunologicznego skóry oraz choroby oczu, takie jak zaćma, ślepota śnieżna czy retinopatia. Zdecydowanie najpoważniejszą konsekwencją korzystania z solarium jest stosunkowo wysokie ryzyko wystąpienia choroby nowotworowej. Komitet Naukowy Komisji Europejskiej ds. Zagrożeń dla Zdrowia i Środowiska (SCHEER) wykazał, że istnieje silna zależność pomiędzy opalaniem w solarium a występowaniem raka skóry (w tym również czerniaka oka). Co więcej, istnieją dane liczbowe, które potwierdzają tę tezę – ok. 3500 z 64 000 diagnozowanych czerniaków ma związek z nadmierną ekspozycją na promieniowanie UV. Naukowcy uważają, że „ryzyko (zapadnięcia na) czerniaka złośliwego rośnie o około 20 procent w przypadku osób, które korzystały z solarium przynajmniej raz. Jest ono ponadto dwa razy większe, jeśli korzysta się z solarium przed 35. rokiem życia.” Ponadto, opalanie w solarium szczególnie nie jest zalecane między innymi osobom z piegami, dużą liczbą znamion i takim, u których w dzieciństwie występowały poparzenia słoneczne.
Według Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) z solarium w Polsce korzystają przede wszystkim kobiety (około 30 procent), co jest zgodne z tendencjami ogólnoświatowymi. W większości przypadków są to kobiety młode, w przedziale wiekowym 18-34 lata, zamieszkujące duże miasta i legitymujące się wykształceniem wyższym. Spośród tych osób, niestety znaczna część ma objawy uzależnienia od wysokich dawek promieniowania UV. Okazuje się, że wiele z nich, żeby nie powiedzieć większość, zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa związanego z korzystania z solarium. Jednak to nie wystarcza, by z tego zrezygnować. Ważniejszą wartością staje się atrakcyjny wygląd, aniżeli aspekt zdrowotny. Ciekawym odkryciem naukowców jest proces zachodzący w mózgu, podczas korzystania z solarium, który powoduje podobną reakcję (aktywacja układu nagrody), jak w przypadku innych uzależnień. Okazuje się bowiem, że promieniowanie UV pobudza aktywność opioidów endogennych w mózgu. Związki te, spokrewnione m.in. z morfiną, łagodzą reakcję stresową
Ogólnie rzecz ujmując, nie istnieje bezpieczna dawka promieniowania emitowanego przez solarium. Wydziela ono promieniowanie UV, które jest 10 razy większe niż promieniowanie w najbardziej słoneczny dzień. Co więcej, korzystanie z opalania w solarium nie jest zalecane zimą i jesienią, ponieważ o tych porach roku nasza skóra nie jest przystosowana do dużej dawki promieniowania i brakuje jej naturalnej ochrony.
