6.1 C
Warszawa
piątek, 16 maja, 2025
Strona głównaFelietonOSZUKUJĄ POLAKÓW I SPRZEDAJĄ POLSKĘ, BO PEWNI SĄ BEZKARNOŚCI

OSZUKUJĄ POLAKÓW I SPRZEDAJĄ POLSKĘ, BO PEWNI SĄ BEZKARNOŚCI

Data publikacji

spot_img

Kiedy byłem młodym naiwnym miłośnikiem historii zachodziłem w głowę, dlaczego nie wywiązujący się ze swych sojuszniczych zobowiązań Anglicy i Francuzi nie obawiali się rozmiaru hańby, jaką się okrywali. Powinni się przecież liczyć z tym, że kiedyś będą musieli spojrzeć w oczy polskim sojusznikom, których z pełną premedytacją jakże nikczemnie wtedy zdradzali.

Zgodnie z sojuszniczym układem pełnoskalowa ofensywa mocarstw zachodnich na Niemcy miała ruszyć nie później, niż czternastego dnia wojny. Czyli licząc od dnia formalnego dołączenia do niej Wielkiej Brytanii i Francji najpóźniej 17 września 1939. Już jednak 8 września szefowie brytyjskich i francuskich rządów oraz sił zbrojnych postanowili, że żadnego rzeczywistego wsparcia Polski nie będzie. Zdaniem profesora Pawła Wieczorkiewicza prawda była jeszcze bardziej upiorna a zarazem łajdacka i okrutna. Ten wybitny historyk twierdził, że od samego początku zachodni alianci w ogóle nie zamierzali pomagać Polsce a obietnicami pomocy oszukiwali nas jedynie po to, by cały impet niemieckiej agresji skierować tylko i wyłącznie przeciw naszemu krajowi. Okłamywali po to, by omamiona obietnicami Polska nie tylko nie poddała się niemieckim żądaniom, ale by licząc na francuską i brytyjską pomoc stawiała opór najtwardszy, na jaki ją będzie stać. By nie oszczędzała ofiar i płacąc za stawiany opór ruiną swych miast i wsi, morzem polskiej krwi a potem straszliwą zemstą za brak pokory – zadała jednak Niemcom największe możliwe straty i trwając w oporze jak najdłużej opóźniła późniejszą agresję Trzeciej Rzeszy wymierzoną już w kierunku zachodnim. Z poglądu Wieczorkiewicza wysnuć można więc wniosek, że nasi francusko – brytyjscy alianci byli kanaliami wprost krańcowymi. Wręcz bandytami nie lepszymi od samych Niemców. A taki wniosek tym bardziej prowadził do pytania, jak mogli oni nie przewidywać tego, że kiedyś tym, których z pełnym rozmysłem zdradzali tak haniebnie, którym tak cynicznie mydlili oczy swymi fałszywymi zobowiązaniami a których wydali na straszliwą rzeź, których rzucili na pożarcie – będzie kiedyś trzeba spojrzeć w oczy. I usłyszeć ich oczywiste pytania, zarzuty a może być przez zdradzonych demonstracyjnie oplutym jak ktoś, kto nie ma grama honoru, kto nie jest godny tego, by mu podać rękę?

Prawda w tej kwestii była taka, że nikt z przywódców Francji czy Anglii nie zamierzał już kiedykolwiek z którymkolwiek z przywódców Polski się spotykać. Po zdradzie wrześniowej przyszła zdrada w Jałcie i Teheranie. A wraz z nią niepodległe państwo polskie przestało istnieć. Zastąpił je sowiecki protektorat zarządzany przez kreatury instalowane nad Wisłą przez Stalina. A polscy przywódcy albo zostali wymordowani albo wegetowali gdzieś w nędzy. Wcześniej było wprawdzie coś takiego, jak Rząd Polski na Uchodźstwie, któremu Londyn, Paryż, Waszyngton a potem niemal wszystkie kraje świata cofnęły uznanie parę miesięcy po tym, kiedy już Niemcy zostały pokonane i polscy lotnicy, polscy marynarze, setki tysięcy polskich żołnierzy – przestały być potrzebne. Sam też polski rząd konstruowany we Francji już we wrześniu 1939 formowany był w zasadniczej mierze pod dyktando samych Francuzów. Kiedy tylko internowany przez Rumunów prezydent Ignacy Mościcki, zgodnie z literą Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej (tej z kwietnia 1935) przekazał swój urząd w ręce generała Wieniawy – Długoszowkiego – Francuzi wymusili natychmiastową dymisję nowego polskiego prezydenta. Francuska policja otoczyła nawet paryską drukarnię, w której drukowane były dekrety polskich władz. Otoczyły, by wszystkie te druki zarekwirować i spalić. I równocześnie doprowadzić do obsadzenia wszystkich stanowisk w działających na wygnaniu polskich władzach ludźmi, którzy Francuzom pasowali. Na przykład Władysławem Sikorskim, który był przeciwnikiem władz sanacyjnych i o którym wiedzieli, że ani Anglikom ani Francuzom nigdy nie zada on nieprzyjemnych pytań.

Podsumowując ten wątek – Anglia i Francja mogły sobie pozwolić na okłamywanie Polski, na jej najbezczelniejsze oszukiwanie, na rzucenie jej na pożarcie najbardziej krwiożerczym z wrogów. Z jednej przyczyny: po tym rzuceniu Polski na pożarcie – Polski miało już nie być. A kiedy nie byłoby już Polski to i nie byłoby nikogo, kto skutecznie czy choćby widowiskowo mógłby Anglikom i Francuzom rzucić w twarz słowa najoczywistsze. Takie, że kanalie te są najobrzydliwszymi z wiarołomnych łajdaków.

W podobny sposób dzisiaj Tusk, ilekroć cokolwiek mówi do Polaków, zawsze tylko i wyłącznie łże, łże i łże. Obiecuje wspaniałą przyszłość Polski równocześnie podejmując kolejne decyzje, które Polskę zabijają. Zapowiada cudowny rozwój, powszechny dobrobyt i bezpieczeństwo a podpisuje umowy, skutkiem których Polska wkrótce stanie się słaba jak dziecko, wypełni się milionami muzułmanów, do komfortowego utrzymania których już się obecny premier w imieniu Polaków zobowiązał. Tusk zapowiada, że Polska będzie rosła w siłę równocześnie robiąc wszystko, by Polska w ogóle przestała być państwem.

Ktoś pyta, jak to możliwe, że Tusk i jego banda czynią tak bez obawy, że spotka ich za to odpowiedzialność? Odpowiedź zawiera się w ostatnim zdaniu poprzedniego akapitu. Jeśli tylko władza Tuska potrwa jeszcze trochę i tym samym zdoła on doprowadzić do końca ten właśnie plan, który obecnie realizuje, to nie będzie żadnego podmiotu zdolnego postawić mu zarzuty. Jeśli wkomponowując polskie siły zbrojne w „armię unijną”, zamieniając złotówkę na euro i podpisując nowe unijne traktaty doprowadzi on do zlikwidowania polskiej państwowości – nie będzie na tym świecie nikogo, kto mógłby go za to osądzić. Tak, jak w 1939 Polacy zapłacili swym państwem za cyniczną grę Anglii i Francji – tak teraz też mogą stracić swe państwo dając wiarę kłamstwom Tuska, Tuskowego kandydata na prezydenta i reszty proniemieckiej Tuskowej bandy.

W 1939 Polacy dali się oszukać słowom kanalii myślących tylko i wyłącznie o sobie. Skutkiem tego – Polacy stracili wtedy swoje państwo. Dziś Tusk i jego ludzie, realizujący obce Polsce interesy, łżą nie mniej o tych, którzy Polaków okłamywali w roku 1939. Czy tym razem Polacy też dadzą się oszukać i w efekcie znów utracą swoje polskie państwo?

Artur Adamski

Najnowsze

DLACZEGO ŚWIAT GARDZI TUSKIEM?

Motywacją wielu głosujących jesienią 2023 na Platformę Obywatelskiej było przekonanie, że jej przewodniczący ma...

POPARCIE, KTÓRE POWINNO BYĆ POCAŁUNKIEM ŚMIERCI

Przed drugą turą wyborów do Polski ma przylecieć Barack Obama. Jeden z najgorszych i...

KOLEJNY RAZ KOPIĄ POLSCE GRÓB

Rocznica uchwalenia Konstytucji Trzeciego Maja skłania do refleksji nad wydarzeniami, które doprowadziły do unicestwienia...

80 LAT TEMU WROCŁAW WRÓCIŁ DO POLSKI

Pojęcie „ziemie odzyskane” przez łże – elity UBekistanu i wszelkiej maści postkomuszą (także tę...

Powiązane

DLACZEGO ŚWIAT GARDZI TUSKIEM?

Motywacją wielu głosujących jesienią 2023 na Platformę Obywatelskiej było przekonanie, że jej przewodniczący ma...

KOLEJNY RAZ KOPIĄ POLSCE GRÓB

Rocznica uchwalenia Konstytucji Trzeciego Maja skłania do refleksji nad wydarzeniami, które doprowadziły do unicestwienia...

UNIA EUROPEJSKA CORAZ BARDZIEJ PODOBNA DO RWPG

Związek Sowiecki, w celu bardziej efektywnej eksploatacji i powstrzymywania rozwoju zdominowanych przez Moskwę krajów...
Przejdź do treści