14.1 C
Warszawa
czwartek, 1 maja, 2025
Strona głównaFelietonPOŻEGNANIE STANISŁAWA GEBHARDTA

POŻEGNANIE STANISŁAWA GEBHARDTA

Data publikacji

spot_img

Po mszy świętej w kościele garnizonowym p.w. św. Elżbiety, koncelebrowanej między innymi przez księdza biskupa Ignacego Deca, na wrocławskim Cmentarzu Osobowickim spoczął jeden z ostatnich wielkich Polaków czasów II wojny światowej a następnie powojennego wychodźstwa politycznego. Profesora Stanisława Gebhardta żegnał swym listem m.in. prezydent Andrzej Duda, który tego wielkiego Polaka kilkanaście miesięcy temu dekorował Orderem Orła Białego. List na ceremonię pogrzebową przysłał też premier Mateusz Morawiecki:

„ Ogromnie żałuję, że z ważnych powodów nie mogę być tu dzisiaj osobiście, gdyż moją znajomość z niezwykłym człowiekiem, którego dzisiaj żegnamy, poczytuję sobie za wielki zaszczyt a jego odejście jako ogromną stratę. Powiedzieć, że był nadzwyczajnym bohaterem i wielkim Polakiem to powiedzieć stanowczo za mało. Dokonań ś. p. Stanisława Gerhardta wystarczyłoby bowiem dla kilku bohaterskich życiorysów i co najmniej kilku biografii wielkich budowniczych niepodległej Polski. Zawsze też Stanisław Gerhardt był tam, gdzie naprawdę wielki patriota i wielki państwowiec być powinien. W latach okupacji w Szarych Szeregach i Armii Krajowej, potem wśród przeciwstawstawiających się zniewoleniu sowieckiemu a gdy nie było innego wyjścia – dekady na wygnaniu wypełnił mrówczą i jakże efektywną pracą na rzecz tych spraw, którym bez reszty wierny był zawsze. I wrócił też do ojczyzny natychmiast, jak to tylko było możliwe, by nie szczędzić swych sił nawet w najbardziej sędziwych latach. Antypolscy oprawcy też wiedzieli, że Stanisław Gerhardt zawsze jest tam, gdzie najlepsi z Polaków. I oni też znajdowali dla niego ich zdaniem najwłaściwsze dla najlepszych Polaków miejsce. Zdaniem niemieckich okupantów miejscami tymi były katownie Gestapo i najstraszliwsze z niemieckich obozów i podobnie uważali siepacze sowieccy, szykujący Stanisławowi Gerhardtowi podobny los.
Dziedzictwo, które po sobie pozostawia ten wielki człowiek, jest nadzwyczajne i bezcenne. Należy do niego i wzorzec  życiowej postawy i intelektualny skarbiec zasad, wg których budowana być powinna zarówno Polska, jak i Europa naszych marzeń. Europa prawdziwa, czyli zawsze i w całości oparta na fundamencie chrześcijańskim. Dziedzictwo Stanisława Gebhardta to także myśl ekonomiczna i społeczna, z której dla dobra nas wszystkich powinniśmy czerpać, gdyż bardzo wiele przynieść nam ona może nadzwyczaj pożytecznych owoców.

Śmierć i pogrzeb to oczywiście fakty bardzo smutne. Ja jednak pozwolę sobie wyrazić wdzięczność ś. p. Rodzicom Stanisława Gebhardta i wdzięczność Bogu, że dali nam takiego człowieka, takiego Polaka. Wdzięczność za to, co dla nas wszystkich zrobił i za świadomość tego, że w naszym narodzie pojawiają się czasem takie postacie. Wdzięczność za dar takich właśnie ludzi – ludzi absolutnie największego formatu.

Wszystkim uczestnikom ceremonii pogrzebowej składam wyrazy solidarności i szacunku a słowa szczególne pragnę skierować do Rodziny i Bliskich zmarłego, z którymi łączę się w bólu i którym składam najserdeczniejsze pokłony”.

O profesorze Gebhardcie można by opowiadać bardzo długo. Być może najważniejsze jest to, że ten wielki Polak to jedna z najważniejszych postaci europejskiej chrześcijańskiej demokracji. Tej, która niestety nie jest dziś już nawet cieniem samej siebie. To, co do idei tej wniósł właśnie Stanisław Gebhardt, pozwala jednak żywić nadzieję na odrodzenie tego bardzo wartościowego ruchu politycznego o wspaniałych przecież tradycjach. O jego w niej udziale świadczy choćby to, że kilkadziesiąt lat temu był on współpracownikiem samego Roberta Schumanna!

Mam z postacią Prof. Stanisława Gebhardta trochę osobistych wspomnień. Poznaliśmy się przy okazji inicjatywy odsłonięcia we Wrocławiu pomnika Wojciecha Korfantego. Głównym mecenasem tego monumentu był mój ówczesny pracodawca – Bank Zachodni WBK SA. Z profesorem wielokrotnie spotykałem się celem załatwiania kolejnych formalności. Mieszkał zresztą przy ulicy Wandy, czyli dość blisko skweru, na którym pomnik Korfantego dziś stoi. Pomnik będący swego rodzaju pamiątką po profesorze, bo był on jego pomysłodawcą i to przede wszystkim on do odsłonięcia tej pięknej rzeźby wielkiego Polaka – Ślązaka (a do tego też absolwenta Uniwersytetu Wrocławskiego) doprowadził. Brałem też udział w kilku konferencjach organizowanych przez profesora. Na niektórych miałem swoje wystąpienia. Parę lat temu we wrocławskiej Zajezdni dwóch wielkich Polaków odznaczaliśmy też Krzyżami Honorowymi Solidarności Walczącej. Ja wygłaszałem wówczas laudację na cześć Jana Pietrzaka a Wojciech Myślecki – Stanisława Gebhardta. Najprawdziwszym zaszczytem była dla mnie każda rozmowa, każda wspólna praca.

Odszedł ostatni z wielkich ludzi Pokolenia Kolumbów. Spoczął we wrocławskiej ziemi, na Cmentarzu Osobowickim, gdzie jest teraz jedną z największych postaci pochowanych na tej nekropolii.

Artur Adamski

Najnowsze

STOSUNEK DO POLSKIEJ HISTORII JEST TYM SAMYM, CO STOSUNEK DO POLSKI I POLSKOŚCI

Kiedy w Parlamencie RP pojawiła się idea oddania czci Mieszkowi I Barbara Zdrojewska (senator!)...

„TARCZA WSCHÓD” CZYLI RZUCENIE POLSKI NA POŻARCIE

Bardziej przenikliwi zachodni komentatorzy już dawno odgadli istotę stosunku Donalda Trumpa do Europy: „Nie...

NIEMIECKIE MARIONETKI FAŁSZUJĄ HISTORIĘ BOLESŁAWA CHROBREGO I JEGO KORONACJI

Tysięczna rocznica jednego z kilku najważniejszych wydarzeń w całych dziejach Polski powinna mieć skalę...

ZAMACH NA POLSKOŚĆ

Taki tytuł ma najnowsza książka wydawnictwa Biały Kruk, w której kilkunastu wybitnych naukowców, kapłanów,...

Powiązane

NIEMIECKIE MARIONETKI FAŁSZUJĄ HISTORIĘ BOLESŁAWA CHROBREGO I JEGO KORONACJI

Tysięczna rocznica jednego z kilku najważniejszych wydarzeń w całych dziejach Polski powinna mieć skalę...

RAFAŁ TRZASKOWSKI O TYCH, KTÓRZY NA NIEGO NIE GŁOSUJĄ

Księgarnie zasypało książkami pt. „Rafał”, czyli starannie wydanym wywiadem – rzeką z kandydatem obecnego...

OSZUKUJĄ POLAKÓW I SPRZEDAJĄ POLSKĘ, BO PEWNI SĄ BEZKARNOŚCI

Kiedy byłem młodym naiwnym miłośnikiem historii zachodziłem w głowę, dlaczego nie wywiązujący się ze...
Przejdź do treści