1.7 C
Warszawa
wtorek, 18 marca, 2025

KSIĘGA O CZASIE, W KTÓRYM NADZIEJĄ WYPEŁNIONA ZOSTAŁA PRZYSZŁOŚĆ ŚWIATA I CZŁOWIEKA

26,463FaniLubię

Znanych mi jest co najmniej kilka książek w rodzaju „Sto postaci, które wywarły największy wpływ na dzieje ludzkości”. I wszystkie one są zgodne co do jednego – na pierwszym miejscu wszystkie one ustawiają świętego Pawła. Czyli człowieka, który w największym stopniu upowszechnił wiedzę o Jezusie Chrystusie, tym samym najbardziej przyczyniając się do upowszechnienia chrześcijaństwa.

Zdawałoby się, że o pierwszym wieku naszej religii napisano już sporo. A jednak lektura „Czasu Apostołów” jest dowodem na to, że na ten czas w dziejach ludzkości najbardziej przełomowy i fundamentalny można spojrzeć na jeszcze inny a naprawdę niezwykły sposób. Być może tajemnica tego spojrzenia kryje się w samej genezie powstania tej książki. Jej autor, profesor Wojciech Roszkowski, jest przypadkiem erudyty powiedzieć by można – absolutnie nadzwyczajnego. Ten z wykształcenia przede wszystkim ekonomista w ostatniej dekadzie PRL – u zasłynął pod pseudonimem Andrzej Albert, pod którym to wydał chyba największy bestseller podziemnego obiegu wydawniczego – fascynującą, wnikliwą, obszerną „Najnowszą historię Polski”. Parę dekad później ten sam autor zaskoczył nas trzytomowym „Światem Chrystusa”. I wtedy właśnie profesor Wojciech Roszkowski ujawnił genezę tego zarazem monumentalnego i czytelniczo atrakcyjnego cyklu dzieł. Okazało się, że ten wyjątkowy erudyta, pisarz i myśliciel rozważania nad tymi właśnie dziełami rozpoczął już w latach sześćdziesiątych. Pół wieku więc trwał namysł nad konstrukcją tych ksiąg, doborem materiału, weryfikacją źródeł, poszukiwaniem najwłaściwszej formy literackiej. I to jest chyba odpowiedź na pytanie, które sięgając do tych ksiąg zadaje sobie każdy ich czytelnik. Pytanie o to, jakim sposobem powstać może taki historyczny, kulturoznawczy, religijny i artystyczny – majstersztyk. Kiedy usłyszałem rozwiązanie zagadki genezy cyklu dzieł profesora Wojciecha Roszkowskiego – przed oczami stanęły mi dzieje innych wielkich arcydzieł literatury. Niektóre bowiem powstawały przez długie dziesięciolecia. Tak, jak np. „Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bułhakowa, który nad ostatecznym kształtem swej najważniejszej książki myślał przez dużą część swojego życia. Całe dekady więc upływały nie nad rękopisem, ale w towarzystwie ciągle powracającej refleksji. Dekady permanentnie powracającej myśli nad tym, jaki wątek dodać a z jakiego zrezygnować, który detal pod jakim kątem jeszcze przeanalizować, co sprawdzić jak najgruntowniej, na co zwrócić uwagę największą i jak najtrafniej rozłożyć treściowe akcenty. Kiedy pióro znakomite, dusza szlachetna a umysł najwyższej próby – owoce pracy tak koronkowej muszą być nadzwyczajne. I takie są owoce pracy profesora Wojciecha Roszkowskiego.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-
„Świat Apostołów” prof. Wojciecha Roszkowskiego

Jakże my dziś potrzebujemy takich książek! I jakże nam trzeba takiego właśnie spojrzenia na najważniejsze z naszych korzeni, na nasze najbardziej podstawowe fundamenty, na źródła istoty tego czym jesteśmy, albo czym powinniśmy być! I jakże chciałoby się powiedzieć – jak bardzo ludzkie jest spojrzenie autora „Świata Apostołów” na tytułowych bohaterów tej książki. Ma on do nich bezmiar szacunku, podziwu, wdzięczności i zapewne – stricte religijnej czci. Nie ukrywa przy tym jednak momentów słabości czy źle postawionych kroków ludzi, którzy jako pierwsi z naszego Kościoła wyniesieni zostali na ołtarze. I bardzo dobrze, że opowieść ta nie ukrywa tych być może pobocznych, ale jednak istotnych prawd. Przypominają się w tym momencie słowa Jezusa skierowane do sławnego pisarza ikon. Jakże mądre a zarazem nieco zabawne. Bo rację chyba miał Albert Einstein stwierdzając: „Nie wyobrażam sobie, żeby Pan Bóg mógł nie mieć poczucia humoru”. Słowa te miały mieć brzmienie: „Ty mnie nie maluj na kolanach, ty mnie maluj dobrze!” I taka, jak i poprzednie, jest książka profesora Wojciecha Roszkowskiego. Jest pisane nie na kolanach, choć na pewno z wielkim szacunkiem a zarazem – prawdziwie. Mój ś. p. przyjaciel Kornel Morawiecki, z wykształcenia fizyk – teoretyk, o różnych dobrze owocujących ludzkich mylnych czy fałszywych krokach mawiał: „Pan Bóg czasem kreśli prosto po liniach krzywych…” Błądzić jest rzeczą ludzką, czasem pobłądzą i święci, grunt by właściwą drogę w porę odnaleźć, kręte ścieżki w proste przemienić.

Czytając kolejną księgę napisaną przez profesora Wojciecha Roszkowskiego w lekturze każdej jej strony odnajdywałem tę prawdę najoczywistszą, że wszystko, co jest coś naprawdę warte, wymaga trudu. Tak, jak nie można być człowiekiem z charakterem, jeśli nie stawia się sobie wymagań, jeśli nie siłuje się z wyzwaniami. Św. Jan Paweł Wielki mówił: „Każdy z was na jakieś swoje Westerplatte…” Nie ma wartościowej religii i nie ma niczego wartościowego, co nie oznaczałoby konieczności stawiania sobie konkretnych a niełatwych wymagań. A jeśli ktoś głosi „Róbta co chceta” – to zawsze wskazuje tym drogę ku zatraceniu, ku znikczemnieniu, ku zbydlęceniu. Droga każdego z apostołów i droga chrześcijaństwa – zawsze była całkowicie inna.

To, co wielkie i cenne, wymaga ponoszenia ofiary. Nie wiem, czy ten przykład będzie stosowny, ale pewną namacalną refleksją dla wielu, dla mnie na pewno, zakończyła się kiedyś wędrówka po prastarej kopalni cennego kruszcu w Złotym Stoku. Celem poszukiwania samorodków sztolnie drążono tam już w czasach prehistorycznych. Przywilej budowy kopalni dolnośląskim gwarkom w XIII wieku nadał Henryk IV Probus. A zamknięta ona została dopiero w czasach Władysława Gomułki. Była jedną z najbardziej złotodajnych w Europie, przyczyniła się m.in. do sfinansowania słynnej wyprawy Krzysztofa Kolumba. Kilkadziesiąt kilometrów jej chodników stanowi labirynt ciągnący się na kilkunastu poziomach. A na koniec turystycznej trasy kopalni będącej dziś wielkim muzeum zwiedzającym pokazywany jest złocisty sześcian o bokach niewiele dłuższych od metra. Tyle w tej kopalni wydobyto złota przez kilkaset lat! Taki bezmiar trudu dziesiątek pokoleń, by wydobyć – jedynie tyle. A to i tak dużo w porównaniu z mniej złotodajnymi kopalniami. To, co cenne, wymaga wysiłku, nadstawiania karku. Tym bardziej trud apostołów służących skarbowi nieskończenie większemu – wymagał ryzyka i znoju. Jakże warto, jakże koniecznie trzeba to dziś wiedzieć, gdy bycie członkiem Kościoła staje się mniej komfortowe. Jakże koniecznie trzeba wiedzieć, że skarbu wiary i skarbu zbawienia nie dostąpi się całkiem za darmo.

Jakimż bezlikiem niezwykłych historii są dzieje apostołów! Jakże niezwykłych sytuacji przysparzało docieranie na Daleki Wschód, który przed wiekami tym bardziej postrzegany być musiał jako „absolutny kraniec świata!” Jakże też niesłychanych doświadczeń dostarczało krzewienie chrześcijaństwa w samym Śródziemnomorzu, w państwie rzymskim. Z jednej strony bezlik wymyślanych i okrutnych prześladowań. A z drugiej sytuacje jakby z naszych czasów, bo i w antycznej Italii pojawił się kiedyś pomysł, by bez opamiętania zażywać przyjemności a dzieci nie mieć. Żadnych form antykoncepcji wtedy jeszcze nie wymyślono, więc przychodzące na świat niemowlęta wynoszono poza obręb miast czy mniejszych osad ludzkich i – porzucano. Skutkiem był oczywiście demograficzny zanik narodu rzymskiego. Zarazem jednak do swej mrówczej pracy przystąpili chrześcijańscy obrońcy życia, których czynnością codzienną było wypatrywanie porzucanych przez Rzymian dzieciaczków. I wychowywanie ich – jak swoich. Znów mi przychodzi do głowy spostrzeżenie o Panu Bogu kreślącym prosto po liniach krzywych, gdyż nikczemne czyny pogańskich Rzymian prowadziły do wzrostu populacji wierzących w Jezusa.

Jeśli do wszystkiego, co dotyczy życia pierwszych głosicieli Dobrej Nowiny dodamy wieloraki i jakże fascynujący kontekst historii, obyczajowości, barwnej wielorakości ludów, narodów, ustrojów – otrzymamy lekturę pochłaniającą i na wiele sposobów ubogacającą. Taki właśnie jest, jak zawsze przez Białego Kruka wspaniale wydany i wypełniony najtrafniej dobranym materiałem ilustracyjnym, „Świat Apostołów” autorstwa profesora Wojciecha Roszkowskiego.

Artur Adamski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
254SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Przejdź do treści