5.4 C
Warszawa
środa, 22 stycznia, 2025

ROK OCHLOKRACJI

26,463FaniLubię

Ochlokracja to rządy motłochu. A z perspektywy roku, mijającego od 13 grudnia 2023 widać w pełnej już jaskrawości i wiadomo to na pewno, że władzy w podobnym stopniu ochlokratycznej nie było w Polsce od co najmniej kilkudziesięciu lat.

Każdy, kto choć trochę zna historię ten wie, że stałym składnikiem polityki imperialnej jest dążenie wszelkimi dostępnymi metodami do osłabiania zarówno państw rywalizujących, jak też przeznaczonych do podporządkowania, podbicia, wchłonięcia, zlikwidowania. W średniowieczu Cesarstwo Niemieckie a potem państwo zakonu krzyżackiego zapisały się bezprecedensowym w swej skali, ale dla agresywnej polityki typowym, niekończącym się pasmem kalumnii rzucanych na Polskę. Wszystkie dwory Europy, papiestwo, świat rycerski nieustannie „informowane” były, że Polska to kraj pogański, barbarzyński, dziki, że wiarę chrześcijańską Polacy przyjęli fałszywie i wiarołomnie. Wzmogły się te działania szczególnie po zawarciu unii z Litwą a ostateczną porażkę poniosły po głośnych militarnych triumfach Polaków nad Niemcami oraz wykształceniu w Akademii Krakowskiej dyplomacji lepszej od niemieckiej. Przez kolejne dwa stulecia, w których nasza ojczyzna zaliczała się do ekstraklasy mocarstw kontynentu, kąsanie środkowoeuropejskiego giganta było zajęciem bezskutecznym, beznadziejnym, więc i nie podejmowanym na większą skalę. Już jednak w połowie wieku XVII swych antypolskich agentów zainstalowanych w polskich elitach opłacała Rosja, Austria, Szwecja a bywało, że i inni, widzący w naszym kraju wroga tylko dlatego, że w przeważającej mierze był katolicki. W następnym stuleciu szumowiną najpodlejszą okazały się być Prusy – nędzny kraj rządzony przez jedną z najpodlejszych dynastii, jakie kiedykolwiek świat widział. Wszelkiego rodzaju wykolejeńcy, zboczeńcy, sadyści i inni samozwańczy monarchowie o mentalności bandziorów fałszowali i wprowadzali do obiegu polski pieniądz, napadali na słabo strzeżone prowincje kradnąc co popadnie i biorąc w niewolę chłopów wcielanych potem do swojej armii. Na pochłonięcie całej Rzeczpospolitej pruska kanalia była za słaba a miały na to ochotę też nie lepsze od pruskiej – kacapska i austriacka. W roku 1732 wszystkie trzy dogadały się, że wspólnie robić będą wszystko, by krok po kroku Polskę do gleby przyduszać, krwi z niej upuszczać jak najwięcej i pilnować, by ujęta w szpony tych bestii podnieść już się nie zdołała. Jedną z metod wykańczania Polski był jurgielt, czyli pieniądze wypłacane polskim posłom, senatorom, ministrom za podejmowanie decyzji dla Polski zabójczych. Polityczne elity opłacane pruskim i ruskim złotem blokowały każdą próbę reform, każde dążenie do poprawy kondycji gospodarczej i militarnej. A kiedy przychodziło do zatwierdzania kolejnych rozbiorów – przekupione szumowiny z Polskiego Sejmu i Senatu głosowały „za”! Tym właśnie sposobem w roku 1795 nasze państwo przestało istnieć. Zaraz też po tym, jak po ponad stu latach się odrodziło – wróciło i wszystko, czego zaznawaliśmy przed rozbiorami. Niemcy narzuciły bandyckie cła, wrogie Polsce mniejszości podnosiły krzyk o prześladowaniach, które w ogóle nie miały miejsca, watahy bolszewickich morderców wdzierały się na teren wschodnich województw niosąc ze sobą grabież i pożogę. Największą głupotą wykazał się południowy sąsiad Polski, z niemożliwych do logicznego pojęcia przyczyn inwestujący w zakładane w Pradze ośrodki antypolskiej dywersji ukraińskiej (jeden nawet się nazywał „uniwersytet ukraiński”), uzbrajając i opłacając ukraińskich terrorystów. Tyle z tego potem Czesi mieli, że kiedy wyhodowana z ich szczodrym udziałem ukraińska bestia rzuciła się do wyrzynania Polaków – tym samym katalogiem niewyobrażalnie okrutnego mordu ukraińska tłuszcza wraz z ludobójczą UPA wyrżnęła też mieszkających na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej Czechów. Statystycznie – w odsetku jeszcze liczniejszym od polskich ofiar tego samego ludobójstwa.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Czy z czymkolwiek zasadniczo odmiennym mieliśmy do czynienia w roku 1989? Dokumenty wydobyte i opublikowane przez prof. Bogdana Musiała mówią wprost, że władze Republiki Federalnej Niemiec podjęły wtedy decyzję o stałym przeznaczaniu odpowiedniej sumy pieniędzy na działające w Polsce, ale służące interesom niemieckim partie polityczne, media, ośrodki nauki, kultury, sztuki. Celem było nie tylko to, by prawda historyczna została zastąpiona niemiecką narracją pseudohistoryczną. Która oczywiście zwyciężyć musiała z polską wiedzą historyczną, bo „polski” rząd już w roku 1991 zdecydował o zlikwidowaniu we wszystkich szkołach połowy lekcji historii. Skończyło się też kręcenie filmów, wystawianie sztuk teatralnych, publikowanie książek z prawdziwym obrazem Niemiec i Niemców. A zaczęło ustawianie pomników takich, jak w Nieszawie – poświęconych rzekomym niemieckim ofiarom, choć tak naprawdę byli nimi zbrodniarze z SS i Gestapo. Z ulic polskich miast (w samej Warszawie – setki!) znikać zaczęły tablice upamiętniające ofiary ulicznych egzekucji. A z „polskiego” Muzeum II Wojny Światowej dowiedzieć się można było o niemieckich ofiarach, przy czym wiedza o rotmistrzu Pileckim, ojcu Maksymilianie Kolbe czy Rodzinie Ulmów stanowić w niej miało wiedzę zakazaną. Niemcy wyhodowały sobie w Polsce tabuny profesorów historii. I te tabuny obsiadły polskie muzea, wydawnictwa, instytucje naukowe. Kto płaci – ten wymaga, więc nasze dzieci uczą się w coraz mniejszym stopniu historii a w coraz większym – przyswajają niemiecką propagandę. I taka też tłoczona jest do mózgów kolejnych roczników naszego społeczeństwa. Tym łatwiej tak formowani przyjmują pogląd, że „po co nam lotnisko, jeśli mamy w Berlinie?” Tym bardziej beztrosko za czapkę śliwek oddaje się w niemieckie ręce najważniejsze sektory naszej gospodarki. I tym bardziej ochoczo akceptuje się wstrzymywanie inwestycji mogących stanowić konkurencję dla Niemiec. Ochlokratyczne sitwy w ubiegłym roku właśnie dlatego otrzymały z Niemiec (i zdominowanej przez nie Unii) tak kolosalne wsparcie, by po dojściu do władzy rozwojowi Polski włączy wsteczny bieg. I na takim Polska jedzie już od roku. Deficyt budżetowy tylko tego jednego roku jest większy od wszystkich ośmiu poprzednich razem. Zadłużenie wzrosło proporcjonalnie bardziej, niż w okresie całej dekady Gierka. Wszystkie rozwojowe inwestycje – zostały wstrzymane. Bo zgodnie z niemieckim zleceniem Polska ma być podporządkowana, spauperyzowana, skundlona. To jedyny rzeczywisty program rządu Donalda Tuska. I niestety – jest realizowany z dużą skutecznością.

Naczelnym celem i zasadniczym zadaniem, realizowanym przez rząd Donalda Tuska jest jak najgłębsze upośledzenie Polski. Trudno się więc dziwić, że do urzeczywistnienia tej misji ekipę swoją skonstruował z indywiduów moralnie i mentalnie upośledzonych.

Artur Adamski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
254SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content