8,2 C
Warszawa
sobota, 20 kwietnia, 2024

Tusk zapowiada rozbiór Polski?

26,463FaniLubię

W czasie spotkania z wyborcami na Górnym Śląsku Donald Tusk zapowiedział, że po przejęciu władzy jedno z kluczowych ministerstw przeniesie na teren Województwa Śląskiego. Można by pomyśleć, że w dzisiejszej skrajnie „stolicocentrycznej” Polsce pomysł ten godny jest rozważenia. Duża część wielu centralnych urzędów z powodzeniem mogłaby i być może nawet powinna mieć swoje główne siedziby w wielu regionach naszego kraju. W ustach kogoś takiego jak Donald Tusk i reprezentującego taką siłę polityczną, jak Platforma Obywatelskiej oferta taka powinna jednak w naszej świadomości włączać „lampkę ostrzegawczą”.

Najsilniejsze państwo Unii Europejskiej, czyli Niemcy, jest państwem federacyjnym, złożonym z szesnastu krajów związkowych. Teoretycznie każdy z nich posiada własną konstytucję, własny rząd i spory zakres autonomii. Pomimo jednak wielu odmienności, jakimi cieszą się poszczególne landy, trudno o państwo równie zwarte i zintegrowane, jak RFN. Sam jednak fakt, że Niemcy to państwo de iure federacyjne rzecznikom niemieckiego imperializmu służy za argument za narzucaniem analogicznej konstrukcji innym państwom Europy. Także tym o skrajnie odmiennej tradycji prawno – państwowej i na wskroś unitarnym, do jakich należy przede wszystkim Polska. Kiedy przyjrzymy się europejskiej polityce Niemiec od razu zauważymy ich kluczową rolę w rozpadzie Czechosłowacji, który na szczęście okazał się być bezkrwawy. Dezintegracja Jugosławii przyniosła już jednak bezmiar nieszczęścia. Lecz i tam niemiecki kurs w kierunku „dziel i rządź” zakończył się sukcesem. Każdy hegemon woli dominować nad tym, co rozproszone a nie zwarte. A w przypadku Polski cel ten ma też i taki wymiar, że duża część terytorium naszego państwa jeszcze nie tak dawno temu należała do Niemiec. Wg oficjalnego stanowiska władz RFN, wg wszystkich drukowanych w RFN podręczników i realizowanych we wszystkich tamtejszych szkołach programach nauczania – Szczecin, Wrocław, Olsztyn, Gorzów czy Jelenia Góra do Polski należą dopiero od listopada roku 1990. Czyli – jeszcze trzydzieści parę lat temu, do podpisania układu zezwalającego przez zwycięskie mocarstwa na zjednoczenie Niemiec, nasze województwa opolskie, dolnośląskie, lubuskie, zachodniopomorskie czy warmińsko – mazurskie były częścią Niemiec. Pamiętajmy o tej jednoznacznej niemieckiej wykładni, kiedy Berlin lub któraś z jego marionetek mówi coś o euroregionach czy o autonomii regionów. Przed wielu już laty Grzegorz Schetyna zapowiadał likwidację urzędów wojewódzkich i taki być programowy cel Platformy Obywatelskiej. Skutkiem takiego kroku Dolnym Śląskiem czy Pomorzem Zachodnim rządziłyby już nie organy państwa polskiego, bo ich by już tu nie było, ale jedynie regionalne władze samorządowe. De facto Polska stałaby się wtedy państwem federacyjnym a nie unitarnym.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Czy w sytuacji takiej należałoby się obawiać tego, że niektóre przekształcone w landy polskie województwa zaczęłyby bardziej ciążyć ku Niemcom, zwolna odrywając się od państwa polskiego? Za odpowiedź niech nam posłuży to, co już się wydarzyło. To, co wydarzyło się pomimo tego, że żadnego formalnego kroku z modelu unitarnego w stronę federacyjnego Polska jeszcze nie wykonała. Mieliśmy już do czynienia ze zniknięciem polskich flag i godeł państwa polskiego z nie jednego z urzędów i ratuszy Opolszczyzny. Wbrew polskiemu prawu na ulicach i placach pojawiły się pomniki niemieckich żołnierzy zaopatrzone w niemieckojęzyczne inskrypcje. W latach dziewięćdziesiątych powoływani do odbywania służby wojskowej w Wojsku Polskim informowali Komendy Uzupełnień, że służbę wojskową już odbyli – w Bundeswehrze. Bo mieszkając w Polsce, wbrew obowiązującemu prawu, nabyli obywatelstwo niemieckie. A urzędy RFN, z pełną świadomością gwałcenia polskiego prawa, im to obywatelstwo przyznały. W czasie wielkiej powodzi w roku 1997 przedstawiciele niektórych władz samorządowych z województwa opolskiego otwarcie wzywali na pomoc – Bundeswehrę. Rucha Autonomii Śląska już pozwolił sobie na skierowanie oficjalnego apelu do władz Federacji Rosyjskiej, by w przypadku wojny z Polską Rosja nie traktowała Śląska jako części terytorium państwa polskiego. Na trwających obecnie w RFN wielkich targach turystycznych marszałek sejmiku województwa lubuskiego postanowiła, że oferta turystyczna jej województwa będzie częścią oferty niemieckiej a nie polskiej. Analogicznych przykładów wymienić można by jeszcze bardzo wiele. Wszystkie składają się na bardzo klarowny obraz tego, co nieuchronnie działoby się w wyniku urzeczywistnienia zamiarów Schetyny i Tuska. Czyli – zamiarów Berlina.

Artur Adamski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content