8,3 C
Warszawa
środa, 24 kwietnia, 2024

Słowa, które pogrążyły prezydenta Wrocławia – Aleksandra Polona

26,463FaniLubię

Mniej Internetu, więcej mycia” – to słowa, które spowodowały, że prezydent Wrocławia stał się rozpoznawalny na całą Polskę. O ile wcześniej głośno było wyłącznie o włodarzu Warszawy, Krakowa, Poznania czy Łodzi, prezydent naszej dolnośląskiej stolicy, jak na włodarza wielkiego miasta przystało dołączył do tego zaszczytnego grona znanych samorządowców. Niestety, nie uczynił tego żadnym szlachetnym gestem ani nawet próbą pokazania jak dynamicznie rozwija się Wrocław, lecz wpadł w sidła własnej pychy, arogancji i czegoś w czym przecież uważany jest za profesjonalistę – obycia w mediach społecznościowych. Bo to właśnie prezydent Wrocławia znany jest ze swoich codziennych transmisji na żywo (najlepiej z kotkiem Wrockiem), na których ciągle nie rozumie dlaczego ludzie się czepiają i nie zauważają ile Pan prezydent dokonuje we Wrocławiu. Ostatnio jednak udowodnił, że ani z klasą ani z obyciem medialnym nie ma nic wspólnego.

Wydaje się, że patrząc na poziom obecnej klasy politycznej opozycji nikt już w zasadzie nie dziwi się aroganckim i chamskim odzywkom polityków. Do takich również od dłuższego czasu przyzwyczajał nas Jacek Sutryk. Mianowicie, na swoim publicznym profilu niemal każda osoba, która wyraża dezaprobatę dla działań włodarza Wrocławia, także i w sposób merytoryczny i kulturalny, jej działania kończą się przysłowiowym „banem”. W efekcie obserwując posty prezydenta Wrocławia możemy znaleźć tam niemal wyłącznie pełne pochlebstw, pochwał i radości komentarzy samych sympatyków Jacka Sutryka, a przecież jest on prezydentem wszystkich wrocławian. To zagłuszenie na spojrzenie innych, nieprzychylnych panu prezydentowi osób na jego własnym profilu, lecz jakże często obiektywnych, spowodowało, że Jacek Sutryk zamknął się w swoistej „bańce” własnych spostrzeżeń i wizji podbudowywanych sztucznymi komentarzami jego miłośników. Do tego dochodzą transmisje na żywo z jego gabinetu w ratuszu, na których może przecież odpowiadać wyłącznie na wybrane przez siebie komentarze i w przeciwieństwie do otwartych konferencji prasowych nie musi mierzyć się, a następnie może usunąć wedle własnej woli, nieprzychylne sobie i niewygodne pytania.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Znany z popularności w social mediach prezydent Wrocławia zmierzył się w końcu z podopiecznym wrocławskiego DPSu. Jacek Sutryk opublikował zdjęcie jak jego szofer wiezie go na Campus Polska do Olsztyna – polityczną hucpę organizowaną przez Rafała Trzaskowskiego z pieniędzy niemieckich fundacji, a sam prezydent w drodze wygodnie ogląda sobie odcinek popularnego serialu „Gra o tron”. Niemal wszyscy jęli zadawać pytania: czy to nie przypadkiem pana służbowy kierowca, służbowym autem wiezie prezydenta na prywatne wydarzenie (czytaj: z naszych podatków)? Znalazł się i w końcu pan Jerzy, podopieczny wrocławskiego DPSu który zwrócił uwagę: „a ja panie prezydencie Wrocławia, ja dalej nieumyty 22. dzień przez opiekuna z MOPS-u. Jak długo jeszcze p. prezydencie? I proszę nie szaleć na drodze jak p. Schetyna”. Na to prezydent Wrocławia skwitował w komentarzu: „To proponuję panie Jerzy mniej internetu, a więcej mycia„. Sprawa zbulwersowała niemal wszystkie środowiska polityczne w całej Polsce, a prezydent co prawda przeprosił, lecz jednocześnie przyznał, że „został źle zrozumiany”. Sprawa odbiła się podwójnie gorzkim echem dla włodarza miasta, gdyż przed dwoma miesiącami pracownicy wrocławskich DPSów domagali się podwyżek, na co urzędnicy miejscy spędzili ich w stylu „pieniędzy nie ma i nie będzie”. Prezydent Jacek Sutryk najwyraźniej doszedł do wniosku, że wszystkie osoby piszące ku niemu niepochlebne komentarze są nasłaną farmą internetowych trolli. Tym razem jednak jak gorzko się pomylił. Pan Jerzy rzeczywiście leżał od ponad 20 dni nieumyty i rzeczywiście jest podopiecznym wrocławskiego DPSu.

Czy to początek upadku namaszczonego na tron następcy Rafała Dutkiewicza z układu od ponad 20 lat rządzącego w tym mieście? Być może tak. Z pewnością reputacja najwyższego rangą polityka w mieście została mocno nadwrężona. Sam prezydent nadal jednak nie stroni od kontrowersyjnych wypowiedzi i gestów politycznych jak np. przeproszenie ambasadora Niemiec za domaganie się przez rząd Polski reparacji. Wydaje się jednak, że trudno jest mimo tak bulwersujących zachowań i słów ze strony Jacka Sutryka odczarować jego wizerunek w oczach najbardziej zagorzałych wyborców. Jak to mówią, „Ci co mają zagłosować, zagłosują”. Pamiętajmy jednak, że w ubiegłych wyborach samorządowych Jacek Sutryk wystartował z poparciem niemal wszystkich opozycyjnych wobec partii rządzącej opcji politycznych. Dzisiaj znaczna część tych środowisk się od niego odwróciła, czego dowodem są wieczne problemy prezydenta z większością w radzie miasta. Ostatnio nawet doszło do ogłoszenia miejskiego planu oszczędzania, w którym prezydent poinformował, że miasto nie stać na opłacenie energii elektrycznej. Chyba jednak wystarczy zwyczajnie się przyglądać jak kolos na glinianych nogach pod rządami liberałów łamie swoje kolejne nogi.

2 KOMENTARZE

  1. Zwyczajnie upadlające jest to, żeby miasto o dziedzictwie takim, jak Wrocław, miało za prezydenta tak żałosną miernotę. A kreatura ta ośmiela się nawet prowadzić swoją politykę zagraniczną, co polega na oficjalnych deklaracjach, że jest przeciw domaganiu się rparacji od spadkobierców ludobójczej Trzeciej Rzeszy.

  2. Wpisywanie się w niemiecką, de facto antypolską politykę, płaszczenie się przed Niemcami, to wszystko co ten pożałowania godny Sutryk potrafi. Ten reprezentant żałosnych nizin intelektualnych nie wie nawet tego, że szwabską tradycją jest pogarda dla czołgających się przed niemieckimi „Ubermenschami”. Z naszej strony nieszczęśnik ten też na cokolwiek innego od pogardy nie zasługuje.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content