Wzrastająca w ostatnich latach popularność polityki tożsamościowej spowodowała kolejną falę wzrostu zainteresowania historią.
Tym razem znajomość przeszłości nie ma zaspokajać jedynie ciekawości poznawczej o tym, co było, ale budować tożsamości grupowe i dostarczać argumentów w sporach politycznych i międzynarodowych. Wzrastającą w pierwszych dwóch dekadach XXI wieku rola internetu sprawia, o czym w swoich pracach przekonuje Andrzej Zybertowicz, że poszczególni ludzie i grupy społeczne coraz łatwiej ulegają manipulacji i ukrytej cenzurze. Przekonują o tym choćby ujawnione niedawno dokumenty o cenzurze stosowanej na Twitterze i blokowaniu kont publicystów uznawanych za prawicowych przez wcale nie wszechwładny anonimowy Algorytm, lecz przez konkretnych pracowników firmy, co wyszło na jaw po przejęciu tego medium przez Elona Muska. Ujawnione fakty prowadzą do następującego problemu metodologicznego? Czy Twitter oraz pokrewne media społecznościowe są źródłem historycznym odzwierciedlającym bezpośrednio stan świadomości jego użytkowników w danym momencie czasowym, czy też są rezultatem jego kreowania przez oligarchie łączące panowanie polityczne i ekonomiczne z władzę nad informacją, o czym przekonywał w swoim wystąpieniu jeden z referentów. A może jednym i drugim? Aby zatem wydobyć poszukiwane informacje nie wystarczy jedynie surfować w Internecie, lecz trzeba mieć umiejętności nawigacji, czyli nabyć kulturę metodologiczną pozwalającą świadomie zadawać pytanie badawcze.
Jeszcze większym wyzwaniem dla historyka jest identyfikacja na poziomie globalnym procesów kumulacji władzy politycznej, ekonomicznej i kulturowej, gdyż są one często maskowane postępowymi hasłami. Nie jest to wielkie zaskoczenie i nie dzieje się to po raz pierwszy w historii. Terror stosowany w czasie rewolucji francuskiej, bolszewickiej czy chińskiej pokazuje, że dążenie do totalnej emancypacji ukrywa jedynie totalne zniewolenie.
Ale wróćmy do konferencji „Metodologia historii: współczesne wyzwania i możliwości”, która została zorganizowana przez Zakład Metodologii Historii i Historii Historiografii (Wydział Historii UAM) i Komisję Teorii i Historii Historiografii (Komitet Nauk Historycznych PAN) w dniach 8–10 grudnia 2022 r. w Pałacu Działyńskich w Poznaniu. Jej zadaniem był namysł nad rolą metodologii historii w rozpoznawaniu zagrożeń dla historii jako dyscypliny akademickiej i inspirowaniu badań historycznych i prezentacji ich wyników z wykorzystaniem nowoczesnych technologii. Jak podkreślali bowiem prawie wszyscy uczestnicy, w świecie zdominowanym przez cyfrową informację historia jako dyscyplina akademicka traci stopniowo monopol na kształtowanie wyobrażeń o przeszłości.
W założeniach merytorycznych konferencji dostępnej na stronie internetowej czytamy: Metodologia historii, ze względu na zachodzące w niej zmiany oraz jej badawczą różnorodność, stoi przed koniecznością ponownego zdefiniowania swojej dyscyplinarnej tożsamości. W refleksji nad jej specyfiką i granicami na plan pierwszy wysuwają się trzy zagadnienia: 1) przedmiotu badań metodologii historii; 2) relacji między refleksją teoretyczną a studiami nad przeszłością; 3) statusu historii jako nauki i roli metodologii historii w jej utrzymaniu. Pierwsze z wymienionych zagadnień wyrasta z następującego problemu: czy historia naukowa wciąż zajmuje i powinna zajmować centralne miejsce jako przedmiot namysłu metodologii historii, czy może coraz mocniej wypierają ją inne dziedziny przedmiotowe (np. dyskurs pamięci, historia publiczna, historia wizualna)? Drugie zagadnienie wiąże się z wciąż powracającym pytaniem: na ile metodologia historii winna mieć charakter deskryptywny, analityczny, a na ile wypracowywać taką wiedzę, która będzie miała przełożenie na praktyczne badania nad minioną rzeczywistością? Wreszcie pytanie o naukowy status historii wydaje się pilne i aktualne ze względu na coraz liczniejsze dyskursy o przeszłości próbujące ją zastąpić.
Konferencji towarzyszyła promocja podręcznika „Wprowadzenie do metodologii historii” wydanego pod redakcją prof. Ewy Domańskiej i prof. Jana Pomorskiego. Tak się składa, że piszący te słowa jest jednym ze współautorów książki. Nie wypada mi zatem pisać recenzji o swoim rozdziale, która prawdopodobnie byłaby pozytywna. Poinformuję czytelników „Gazety Obywatelskiej” jedynie o strukturze książki, która składa się z pięciu części: I Historia jako przedmiot refleksji metodologicznej, II Metodologiczne problemy poznania historycznego, III Metodologiczne problemy warsztatu badawczego historyka, IV Metodologia a krytyka i etyka poznania historycznego, V Metodologiczne problemy subdyscyplin historycznych.
Na uwagę zasługują rozdziały podejmujące sposoby współczesnego wykorzystywania historii. Do takich należą: „Mity w historiografii, mity historiograficzne” (Wiktor Werner), „Metodologiczne problemy historii cyfrowej” (Wiktor Werner, Piotr Witek), „Problem prawdy i postprawdy w historii” (Kazimierz Zamorski) „Metodologiczne problemy historii wizualnej (Anna Ziębińska-Witek, Piotr Witek).
Ponieważ warunkiem świadomego uczestnictwa w życiu publicznym jest znajomość historii, warto wiedzieć, jak się ją bada, pisze i stosuje. Dlatego w wolnych chwilach warto zapoznać się z całą książką.