22 maja 2022 r. w Lyonie odbędzie się uroczystość beatyfikacyjna Pauliny Jaricot (1799-1862). „Błagam Cię, Matko Najświętsza, przyjmij mnie pod skrzydła Twojej przemożnej opieki i osłoń moje ubostwo swoją szatą, pod ktorą każdy może znaleźć miejsce, abym przez zasługi cnot, ktore zajaśniały w Tobie poprzez siedem boleści, została przyjęta na ucztę Baranka” – modliła się założycielka Żywego Rożańca. Choć uważała się tylko „za zapałkę wzniecającą ogień”, to stała się założycielką jednego z największych misyjnych dzieł w Kościele.
Paulina Jaricot urodziła się jako córka bogatego przemysłowca. W domu rodzinnym – a była to rodzina wielodzietna – otrzymała staranne wychowanie religijne. Była duszą towarzystwa. Mówiła o sobie: „Lekkomyślna, niecierpliwa, tak żywa, że aż porywcza…”. Jako piętnastolatka poważnie zachorowała. W tym czasie straciła także mamę. To był wielki cios dla młodej dziewczyny. Dwa lata później usłyszała kazanie o próżności, które mocno nią wstrząsnęło. Od razu poszła do spowiedzi i postanowiła zmienić swoje życie. Zrezygnowała z pięknych ubrań i wystawnych przyjęć. Złożyła prywatny ślub czystości. Całym sercem zwróciła się w stronę Pana Jezusa – z kilkoma dziewczętami założyła Stowarzyszenie Wynagrodzicielek Najświętszego Serca Pana Jezusa. Młode kobiety codziennie adorowały Jezusa Eucharystycznego.
Rozkrzewiała wiarę
Jej starszy brat uczył się w seminarium duchownym w Paryżu. Z korespondencji, którą z nim prowadziła, oraz z listów misjonarzy Paulina dowiedziała się o niezwykle trudnej sytuacji finansowej na misjach i tragicznej sytuacji dzieci, które w Chinach umierały z głodu. Niewiele się zastanawiając, postanowiła przyjść im z pomocą. Utworzyła koła, w które chętnie zaangażowały się robotnice zakładu przemysłowego. Tak powstał fundusz na działalność misyjną Kościoła i rozkrzewianie wiary.
Żywy Rożaniec
Kiedy Paulina miała 23 lata, dzieło które założyła, kwitło. Przejął je zarząd Specjalnej Rady. Paulina otoczyła je duchową opieką – modlitwą różańcową. Tak powstał Żywy Różaniec – „podzieliła różaniec na piętnaście części i zjednoczyła wokół niego piętnaście osób, z których każda codziennie odmawia jeden dziesiątek, rozważając odpowiadającą mu tajemnicę różańca, i w ten sposób codziennie ofiarowana jest Najświętszej Maryi Pannie cała koronka”. Dziełu modlitewnemu Pauliny Jaricot udzieliło poparcia wielu biskupów oraz generał zakonu dominikanów, który w 1836 r. przyłączył Stowarzyszenie Żywego Różańca do dominikańskiej Rodziny Różańcowej. Papież Grzegorz XVI wydał breve aprobujące stowarzyszenie. Objęło ono najpierw Lyon, potem całą Francję, aż wreszcie inne kraje. Róże Różańcowe istnieją w parafiach na całym świecie do dziś, obejmując modlitwą miesięczne intencje misyjne, które papież wyznacza na każdy rok.
Boże moj, wybacz im…
Dla Pauliny to wciąż było mało. Widziała trudną sytuację francuskich rodzin. Szukała sposobów, żeby im pomóc. Cały swój majątek zainwestowała w budowę gmachu, który miał być ośrodkiem przemysłowym, gdzie robotnicy z rodzinami mieli się cieszyć pracą roztropnie kierowaną i sprawiedliwie wynagradzaną. Niestety, inwestycja nie udała się – Paulina została oszukana przez nieuczciwych ludzi i do końca życia spłacała długi… Gdy odchodziła z tego świata, modliła się: „Boże mój, wybacz im i obdarz błogosławieństwem, na miarę cierpień, jakie mi zadali…”.
Dzieło żyje…
Dzieło Rozkrzewiania Wiary już po trzech latach liczyło dwa tysiące członków. Od 1922 r. ma ono status Dzieł Papieskich; dzisiaj obecne jest w 144 krajach całego świata. Żywy Różaniec wciąż rozwija się i zdobywa nowych członków…