Dla postkomunistów, wszelkiej maści uwłaszczonych na narodowym majątku ubeków, ruskich agentów czy resortowych dzieci walka z przedmiotem Historia i Teraźniejszość oraz podręcznikiem prof. Roszkowskiego to rzecz oczywista.
Gremia te, należące do prosowieckich elit PRL-u lub w 1989 przez „właścicieli Polski Ludowej” doproszone do przysłowiowego koryta, zawsze robiły wszystko, by Polacy nie znali najnowszych dziejów swojego kraju. Wiedza ta jest dla nich niebezpieczna, bo to wiedza o bezbrzeżnych podłościach ich dziadków, rodziców i ich samych. To wiedza o ich zbrodniach, grabieżach, o ich udziale w niewoleniu, niszczeniu i rozkradaniu Polski. Rzetelna wiedza o historii ostatnich dziesięcioleci jest zabójcza dla samozwańczych autorytetów i fałszywych legend, wyczarowanych przez aparat propagandy sprzęgnięty z komunistycznymi służbami specjalnymi. Ta wiedza strąca korony z głów esbeckich szpicli, zrzuca z piedestałów kreatury, jakimi zastąpiono prawdziwych bohaterów. Ma więc ta wiedza wielu potężnych wrogów, stąd też wielkie siły i środki były, są i będą używane do jej zwalczania.
Wszystko, co służy umacnianiu Polski wrogów miało zawsze. Ma ich też teraz i nie ma co liczyć na to, że kiedykolwiek to się zmieni. A narodowa tożsamość, historyczna świadomość – to silna broń, która Polskę umacnia. Upowszechnianie prawdy o polskich dziejach było na celowniku wszystkich zaborców i okupantów. Kiedyś polską historię zastępowano nauczeniem legend o kacapskich carach i pruskich Frycach. Za naszych czasów prawdę o polskim dziedzictwie zastępowano pedagogiką wstydu, zwalczano rugowaniem ze szkół lekcji historii. Bo świadomy narodowej przeszłości młody człowiek potrafiłby dostrzec analogie między czasem mu współczesnym a np. listem Katarzyna II instruującym, jak krok po kroku doprowadzić do likwidacji Polski i Polaków: „Trzeba zniszczyć ten naród, rozłożyć od wewnątrz, upodlić jego moralność (…) zepsujmy ich kultem prywaty, złodziejstwa, rozpusty, wszelką demoralizacją. Stwórzmy im nową oligarchię, która okradać będzie ten naród nie tylko z godności i siły, lecz po prostu ze wszystkiego głosząc przy tym, że wszystko to czyni dla dobra ojczyzny i obywateli (…) Skłócić, podzielić, napuścić na siebie tak, by najgorsi z nich u obcych szukali wspierających ich arbitrów”. Znający historię wiedzą, że każdy detal tej instrukcji w XVIII w. był realizowany i przyniósł efekt w postaci wymazania Polski z mapy Europy. A kto zna historię ostatnich kilkudziesięciu lat ten wie też, że każdy z punktów tej recepty na unicestwienie Polski miał i ma swych wykonawców także w czasach nam współczesnych. Bo kto zna najnowszą historię ten pamięta głoszone niby pół – żartem nikczemne usprawiedliwienia rabunku, wg których „pierwszy milion trzeba ukraść”. Kto zna historię ten wie i o wielkiej operacji zamiany elit, kiedy to w miejsce prawdziwej wstawiano nam przywiezioną na sowieckich tankach, w drugim dopiero pokoleniu sprawnie władającą polszczyzną i czasem nawet podającą się za „opozycję”. Polak świadomy doświadczeń swego narodu dostrzeże antypolski cel hojnie subsydiowanych fundacji, organizacji i „ruchów społecznych” działających na rzecz rozkładu polskich rodzin. Każdy, kto wie o niezbywalnej roli Kościoła w przetrwaniu Polski i polskości odgadnie, jaki jest cel ataków, wymierzonych w najpierwszą ostoję wartości, bez której Polska nie byłaby Polską.
To z tej przyczyny krótko po roku 1989 w polskich szkołach zlikwidowano połowę lekcji historii. To właśnie dlatego w czasach rządu Mazowieckiego masowo płonęły świadectwa polskiej walki o wolność i dowody antypolskiej podłości tych, którzy po dorwaniu się do władzy nadal pragnęli uchodzić za autorytety, być prezydentami, ministrami, posłami, senatorami. To z tej przyczyny przez całą dekadę robiono wszystko, by nie dopuścić do powstania Instytutu Pamięci Narodowej a kiedy jednak wreszcie powstał to pierwszym prezesem uczyniono człowieka zdolnego czarne nazywać białym. I oczywiście – likwidacja IPN ogłoszona już została pierwszą decyzją, jaką totalna opozycja zamierza podejąć po przejęciu władzy.
Bo historia mówi o nich prawdę. Prawdę dla Polski ozdrowieńczą a dla nich zabójczą. Dlatego oni zawsze zwalczać będą wiedzę o polskiej historii, rugować ze szkół jej nauczanie, niszczyć historyczną edukację w każdej postaci. Świadomość historyczna Polaków to ich wróg. Dlatego też ich wrogiem jest i będzie szkolny przedmiot Historia i Teraźniejszość i wrogiem ich będzie podręcznik prof. Roszkowskiego.