Niemcy popełniali zbrodnie w Afryce na początku XX wieku w Niemieckiej Afryce Południowo-Zachodniej (Namibia). W latach 1904-1907 „bohaterscy” teutońscy rycerze dokonali eksterminacji paru plemion afrykańskich.
Na plemionach Herero i Nama ćwiczyli się przodkowie przyszłych esesowców i wehrmachtowców. Okazuje się, że ta zbrodnia nie jest przedawniona i państwo Niemieckie gotowe jest wypłacić reparacje Namibii. Natomiast zbrodnie na narodzie polskim, według Niemców, są już przedawnione i państwo niemieckie uważa tą sprawę za załatwioną.
Reparacje wojenne otrzymała większość państw, które były okupowane przez III Rzeszę. Polska, która miała największe straty, jeśli chodzi o potencjał ludzki, infrastrukturalny i ekonomiczny – według Niemców – nie ma prawa do reparacji. W Berlinie szermuje się jakimiś nieokreślonymi umowami pomiędzy PRL i Niemiecką Republiką Demokratyczną z 1953 roku, według której Polska jakoby zrzekła się wszelkich roszczeń w stosunku do Niemiec.
Po pierwsze Bierut coś bąknął, bo mu tak nakazali z Moskwy, po drugie NRD nie było przedstawicielem całych Niemiec (przypomnijmy – NRD ziała wrogością do Niemieckiej Republiki Federalnej). Nawet jeśliby taki dokument istniał, to nikt poważny nie odniósłby się do niego na serio. Władcy na Kremlu kazali swoim wasalom w Berlinie Wschodnim i w Warszawie coś ustalić, nie zatwierdziły tego marionetkowe rządy, i dzisiejsze Niemcy na tej podstawie chcą się wyłgać ze swoich powinności względem narodu polskiego! Wymordowali 6 milionów obywateli II RP, zniszczyli tysiące wsi, miasteczek i miast, zniszczyli dobra kultury. Polacy przez cały okres okupacji przymusowo pracowali na budżet III Rzeszy – a teraz władze Niemiec mają czelność powiedzieć: sprawa przedawniona, ostatecznie załatwiona.
Mentalność Niemców i Rosjan pozostała niezmieniona. Zbrodnię mają w swoich genach, Churchill dobrze kiedyś powiedział, że Niemcy należałoby bombardować co pięćdziesiąt lat, by nie dopuścić do zła.
Panie kanclerzu Scholz, pora opłacić rachunek krzywd, który Polska wreszcie wystawiła. Przyjaźń przyjaźnią, lecz za zbrodnie należy płacić.
Piotr Hlebowicz