W Odrze stwierdzono rtęć.
To jeden z pierwszych, fałszywych, siejących zamęt i panikę komunikatów, które mogliśmy usłyszeć od przedstawicieli opozycji i niektórych mediów, gdy wszystkie polskie służby, naukowcy, administracja rządowa i samorządowcy wciąż dwoją się i troją, by jak najszybciej ustalić przyczynę zatrucia rzeki i znaleźć winnych.
Źródłem tego fake newsa była bardzo nieodpowiedzialna wypowiedź pani marszałek województwa lubuskiego z Platformy Obywatelskiej – na podstawie nieoficjalnych informacji, które rzekomo otrzymała od strony niemieckiej. Informacji, które – po naciskach rządu – zostały zweryfikowane i zanegowane.
Czy w takich kwestiach należy więc w pierwszej kolejności słuchać polityków siejących panikę i wykorzystujących katastrofę ekologiczną do atakowania polskiego rządu?
Czy może raczej naukowców i ekspertów, którzy może i są mniej medialni, ale to oni w ciszy laboratoriów dbają o nasze bezpieczeństwo?
– Odpowiedź wydaje się oczywista. Jednak nie dla wszystkich, bo tę samą tezę, bez żadnej weryfikacji, powtórzył za chwilę Donald Tusk.
„PiS jest jak rtęć.”
Mocne, chwytliwe, agresywne, suflowane zza granicy (to już jego znak firmowy) – i bardzo szkodliwe. Nie dla polityków partii rządzącej, bo wszyscy musimy być przygotowani na bezpardonowe ataki i chwyty poniżej pasa, ale na pewno podważające zaufanie do państwa i jego instytucji. I to w czasie, gdy państwo to mierzy się jednocześnie z efektami dwóch największych kryzysów od II wojny światowej – pandemii i jej ekonomicznych konsekwencji oraz wojny na Ukrainie. Jest to zachowanie nie tylko niebezpieczne – ale przede wszystkim nieakceptowalne.
Bardzo łatwo jest siać zamęt, ale gorzkie są jego owoce. Wszyscy chcemy Polski jak najlepszej dla nas i naszych dzieci. Polski, w której dbamy o środowisko, czyste rzeki, powietrze i lasy. Polski, która jest bezpieczna przed zewnętrzną agresją. Polski, która chroni zdrowie swoich obywateli i wspiera ich w trudnych i niepewnych gospodarczo czasach. Polski, w której nie dajemy się rozgrywać przeciwko sobie. I wreszcie – w której sianie paniki, fake newsy, katastrofy ekologiczne, czy celowo wywoływane kryzysy na granicach nie są powodami wątpienia w siłę państwa i jego możliwości – lecz budowania wiary w to, że sobie poradzimy.
Dlatego dziś proszę wszystkich, by zamiast budować mury wzajemnych oskarżeń przeciwko sobie – być po prostu #MuremzaPolską.