Tytuł najnowszej książki prof. Andrzeja Nowaka „Polska i Rosja. Sąsiedztwo wolności i despotyzmu X-XXI w.” mówi sam za siebie. Choć dzieło zostało ukończone pod koniec marca i wydrukowane w drugim kwartale 2022 roku, to wydawnictwo „Biały Kruk” zdołało jeszcze w warstwie ilustracyjnej nawiązać do agresji Rosji na Ukrainę.
Licząca ponad 400 stron bogato ilustrowana książka składa się z dziesięciu rozdziałów obejmujących relacje polsko-ruskie, polsko-rosyjskie i polsko-sowieckie na przestrzeni dziesięciu wieków. Współczesne narody: białoruski, rosyjski i ukraińskich wywodzi się z Rusi Kijowskiej. Nowak podkreśla, że choć państwowość ruska o sto lat wyprzedzała polską, to państwo Rusi Kijowskiej, powstało w wyniku obcego podboju. Jednakże do XIII wieku stosunki państwa piastowskiego z kijowskim układały się w typowy dla feudalnych organizmów państwowych tego okresu sposób: terytorialne konflikty o Grody Czerwieńskie przeplatały się z sojuszami potwierdzanymi dynastycznymi małżeństwami. W tym czasie Ruś Kijowska – podobnie jak Polska – uległa rozbiciu dzielnicowemu. Jej skutki były jednak daleko bardziej brzemienne niż w przypadku Polski.
W 1233 roku nastąpiła bowiem pierwsza wyprawa Czyngis-chana na Ruś. W latach 1238-1240 podzielone księstwa ruskie zostały podbite przez Mongołów. Na ziemie polskie najazd Mongołów dotarł w 1240 roku aż do Legnicy. Rycerstwo polskie stoczyło zaciętą bitwę i Tatarzy nie zdołali trwale podporządkować ziem polskich. Musieli się zadowolić się przeprowadzanymi raz po raz najazdami w XIII i XIV wieku.
Panowanie Mongołów nad Rusią trwało 250 lat, czyli ponad dwa razy dłużej niż rozbiory Polski. Taki czas – podkreśla Nowak – zostawia ślady nie do zatarcia (s. 44). To dwuipółwiekowe panowanie mongolskie wywarło wpływ na kulturę polityczną ziem ruskich i wykształcenie się postawy absolutnego posłuszeństwa wobec władzy politycznej. Ten specyficzny typ kultury politycznej miał być trzecim, obok terytorium i wyznaniem religijnym, czynnikiem różnicującym Polskę i przyszłą Rosję. Autor pisze: W tym czasie Polska będzie swoją kulturę polityczną rozwijała […] w kierunku przeciwnym: przywilejów, wolności gwarantowanych najpierw dla stanu duchownego, potem rycerskiego, w końcu po prostu kulturą obywatelską – republikańską, dla niektórych oligarchiczną, ale na pewno nie autokratyczną, na pewno niepłaszczącą się przed władzą (s. 45).
W XIII-XIV wieku podległe Tatarom księstwa ruskie leżące pomiędzy Wielkim Księstwem Moskiewskim a ziemiami polskimi zostały podporządkowywane przez Wielkie Księstwo Litewskie. W XIV wieku terytorium Litwy etnicznej liczyło około 10 proc. Wielkiego Księstwa. W wyniku zawartej w 1385 roku unii w Krewie ziemie te stały się częścią państwa polsko-litewskiego i znalazły się w zasięgu oddziaływania kultury łacińskiej. W tym czasie dokonało się wyodrębnienie z terytorium dawnej Rusi Kijowsko-Nowogrodzkiej Wielkiego Księstwa Moskiewskiego (WKM) – protoplasty Rosji. Czynnikiem łączącym WKM z ziemiami Rusi Kijowskiej znajdującymi się pod zwierzchnictwem Litwy było prawosławie, różnicującym – odrębna kultura polityczna.
W kolejnych rozdziałach książki Nowak opisuje zapoczątkowany przez Iwana Kalitę proces „zbierania ziem ruskich”, które należały ongiś do Rusi Kijowsko-Nowogrodzkiej. W drugiej połowie XV w. przy bierności państwa polsko-litewskiego, Wielkie Księstwo Moskiewskie zlikwidowało niezależne republiki kupieckie: Nowogród (1478), Twer (1485), Riazań (1483) i Psków (1510). Moskiewscy najeźdźcy stosowali te same metody co obecnie w wojnie na Ukrainie: deportację nieposłusznej ludności w głąb WKM, likwidację niezależnych elit, osiedlanie lojalnych wobec moskiewskiej władzy osadników oraz konfiskatę dóbr kultury. Po eliminacji buforowych republik kupieckich od końca XV wieku aż do wojen Stefana Batorego z Iwanem Groźnym trwał napór Wielkiego Księstwa Moskiewskiego na Polskę. Na początku XVI w. doszło do krótkotrwałego, na szczęście, porozumienia habsbursko-moskiewskiego i narodziła się koncepcja rozbioru Polski.
Wielka smuta na przełomie XVI i XVII wieku i kryzys rosyjskiej państwowości był momentem wytchnienia w rosyjsko-polskiej konfrontacji. Nie trwał on długo i nie został przez stronę polską należycie wykorzystany. Państwo polskie nie zdołało rozwiązać narastającego problemu buntów kozackich zakończonych powstaniem Chmielnickiego (1648), który zawarł unię z Rosją (1654) w Perejasławiu. Nie wyszła ona na dobre ani Kozaczyźnie, ani Polsce. Rzeczpospolita zaś była zbyt słaba, aby zrealizować postanowienia Unii w Hadziaczu (1658). Pokój wieczysty Grzymułtowskiego (1686) ustabilizował granicę polsko-rosyjską na okres prawie stu lat, nadając carowi tytuł protektora ludności prawosławnej w Rzeczypospolitej.
W XVII wieku metody podporządkowania Polski przez Rosję stały się bardziej zróżnicowane i perfidne. Ambasador rosyjski korumpował przedstawicieli elity politycznej, zaś dwór rosyjski upowszechniał w Europie szkodliwe opinie o państwie polskim. Choć w Rosji brakowało wolności religijnych, a porzucanie prawosławia było zabronione, to Katarzyna II wespół z królem Prus, posługując się oświeceniową retoryką, domagała się poszanowania „praw dysydentów” w Polsce. Przemoc militarna, która zakończyła istnienie państwa polskiego, była poprzedzona doskonale przygotowaną akcją propagandową. Z jednej strony rozbiór Polski miał być dokończeniem procesu zabierania ziem ruskich, a z drugiej – likwidacją siedliska anarchii i jakobinizmu. Warto dodać, że propagandę Rosji z wielkim wyczuciem odtwarza – niewymieniony w książce – Jacek Kaczmarski w piosence „Sen Katarzyny II” (można odsłuchać na YouTube).
Autor „Polski i Rosji” zauważa ciągłość między propagandą państwa rosyjskiego końca XVIII w. i początkiem XXI wieku: Można odbicie takiej polityki dostrzec w grze, jaką Moskwa prowadzi wobec krajów zachodniej Europy i Ameryki. Odpowiedni „rezydenci”, „agenci wpływu” urabiają opinię skrajnych formacji prawicowych, przedstawiając Putina jako „katechona”, ostatnią nadzieję na ratowanie porządku moralnego niszczonego przez zgniliznę moralną Zachodu, ostatniego obrońcę Krzyża itp. itd. Inni z kolei przedstawiają opinii lewicowej i lewackiej Rosję jako jedyny kraj, który przeciwstawia się skutecznie znienawidzonemu imperializmowi amerykańskiemu i zawsze jest gotów „wyzwalać” kolejne kraje od widma „faszyzmu”… Jedni agenci wpływu przemawiają do „kieszeni” partnerów handlowych – gdzież można robić tak wspaniałe interesy jak nie w Rosji? (s. 159).
Wart uwagi jest rozdział o okresie rozbiorowym traktujący o współpracy politycznej ks. Adama Czartoryskiego z carem-reformatorem Aleksandrem I i społeczno-gospodarczych skutkach polskich powstań, a także ogólnie panowania rosyjskiego na ziemiach zabużańskich. Ostatnie partie książki – w sposób, co jest zrozumiałe, bardziej impresjonistyczny – przedstawiają wybrane problemy relacji polsko-rosyjskich w okresie I wojny światowej i II Rzeczypospolitej, II wojny światowej, PRL-u i po 1989 roku.
Andrzej Nowak odwołuje się do kategorii kultury politycznej. Według niego w Polsce od czasów Kadłubka miała się kształtować republikańska kultura polityczna, zaś w Rosji od czasów najazdu mongolskiego – despotyczna. Rzecz w tym, że kategorie te stosowane są jako ponadczasowe i niezmienne. Tymczasem w przypadku Polski republikańska wolność szlachecka w XVII w. przekształciła się w zwyrodniałą złotą wolność gwarantowaną przez liberum veto.
W latach 80. XVII wieku za czasów rządów regentki Zofii polska kultura stała się popularna na dworze carskim. Zapanowała, jak stwierdza Nowak „moda na polszczyznę”. Warto w tym miejscu hipotetycznie postawić pytanie, dlaczego Piotr Wielki, reformując Rosję odwoływał się bezpośrednio do wzorców zachodnich, ignorując model ustrojowy Rzeczypospolitej. Być może zaważyła na tym postępująca anarchizacja polskiego życia politycznego pozbawiająca władzy państwowej wszelkiej skuteczności.
Zmienia się to dopiero w następnym stuleciu. Szok I rozbioru Polski wytworzył pokolenie oświeceniowych reformatorów, którzy wytworzyli postawę „patriotyzmu niepodległościowego” uznającą sprawne państwo gwarantem wolności, czemu przeciwstawiali się inspirowani przez obce dwory zwolennicy „złotej wolności”. Te zasadnicze momenty transformacji polskiej kultury politycznej nie zostały jednak w pracy dostatecznie wyeksponowane.
Choć książka jest adresowana do szerokiego kręgu czytelników, o czym świadczy oprawa ilustracyjna, to jej lektura byłaby łatwiejsza, gdyby sporządzono indeks nazwisk i nazw geograficznych oraz na końcu tablic chronologicznych. Niewątpliwie jednak książka „Polska i Rosja. Sąsiedztwo wolności i despotyzmu X-XXI w.” jest warta polecenia każdemu, kto interesuje się historią naszego regionu Europy.