11 czerwca kilkadziesiąt stacji paliw należących do państwowego koncernu PKN Orlen zapowiedziało blokadę w ramach ogólnopolskiego protestu. Kierowcy mieli podjeżdżać pod dystrybutory, a następnie symulować awarię auta, blokując tym samym możliwość zatankowania przez innych kierowców. W zamyśle inicjatorów akcji, miało to spowodować całkowity paraliż na stacjach zlokalizowanych przy dużych ciągach komunikacyjnych. Nic z tego nie wyszło pomimo nagłaśniania protestu przez liberalne media.
Na początku warto ustalić, kim są organizatorzy protestu. Kto buntuje i podburza społeczeństwo? Wszak Orlen nie jest jedynym dystrybutorem paliw w Polsce i ma najniższe ceny w porównaniu do innych. Na Schellu, BP, Statoil czy stacji Amic (dawnej Lukoil) z Kremlem za paliwo płacimy więcej. Kto chce szkodzić polskiej firmie, która w przeciwieństwie do innych dystrybutorów paliw płaci w Polsce podatki? Tylko w 2021 roku koncern wpłacił do budżetu z tytułu różnych opłat i podatków prawie 35,5 mld zł. Dlaczego inne stacje nie są blokowane?
Od samego początku dziwnie to wyglądało. Zdjęcia organizatorów protestów, jak się okazało, są fałszywe. Powstały na portalu thispersandoesnotexist.com, gdzie każdy klikając, może sobie wygenerować twarz osoby, która nie istnieje. Nazwiska organizatorów również wiszą w internetowej próżni. Kto zatem stoi za wzywaniem do bojkotu? Kto destabilizuje społeczne nastroje w tak trudnym czasie?
Sam protest dotyczący cen paliw nie jest sam w sobie zły i jest elementem demokratycznego prawa do wyrażania opinii. Każdy może protestować. Gorzej, kiedy argumenty protestujących są fałszywe i zmanipulowane. Do zarzutów ustosunkował się Orlen na portalu: https://www.orlen.pl/pl/fakty-i-mity-o-cenach-paliw
Fakty i mity o cenach paliw
Wojna na Ukrainie nie ma wpływu na ceny paliw w Polsce
Wojna na Ukrainie oznacza przede wszystkim radykalne ograniczenie importu gotowych paliw (benzyny i diesla) z Rosji do UE. Wprowadzane sankcje praktycznie go odetną. Jest to ewidentny koszt wojny. Brak importu z Rosji wpłynął na wzrost notowań paliw gotowych o 71 proc. dla benzyny i 59 proc. dla diesla (Reuters, Platts). Wzrost ten dotyczy wszystkich krajów w Europie importujących paliwa. W Polsce w pierwszym kwartale tego roku aż 41 proc. paliw pochodziło z importu.
ORLEN decyduje o cenach paliw w Polsce
Ceny hurtowe paliw w Polsce i w całej Europie ustalane są przede wszystkim w oparciu o notowania gotowych produktów paliwowych czyli benzyny, diesla i lpg na europejskich giełdach. O notowaniach tych nie decydują poszczególne koncerny paliwowe, a czynniki rynkowe, czyli relacja pomiędzy podażą a popytem.
ORLEN zawyża ceny paliw w Polsce
Obniżenie cen hurtowych w Polsce spowodowałoby wzrost eksportu paliw z Polski do innych krajów, gdzie paliwo jest droższe. Paliwo jest produktem regionalnym i jego import i eksport może odbywać się w ramach UE w sposób swobodny. W konsekwencji mogłoby dojść do sytuacji, w której zaczęłoby brakować paliw w Polsce. Co więcej, przepisy antymonopolowe nakazują hurtową sprzedaż paliw w zbliżonych cenach dla wszystkich uczestników rynku.
ORLEN jest monopolistą na rynku polskim
Polski rynek paliw jest otwarty. Według POPiHN w pierwszym kwartale 2022 roku 41 proc. gotowych paliw (benzyna, diesel, lpg) pochodziło z importu i w dużej mierze był to import z Rosji. Import paliw w ramach UE może przebiegać swobodnie, bez barier celnych. W Polsce funkcjonują 44 podmioty uprawnione do takiej działalności, na podstawie koncesji prezesa URE.
ORLEN większość zysków czerpie z produkcji i handlu paliwami w Polsce
Zaledwie 18 proc. zysku operacyjnego Grupy ORLEN w pierwszym kwartale 2022 roku pochodziło z produkcji i sprzedaży paliw w Polsce. Pozostałe zyski to przede wszystkim produkcja i sprzedaż paliw na rynkach zagranicznych (trzy rafinerie zagraniczne i ponad 1000 stacji w Niemczech, Czechach, na Litwie i Słowacji), produkcja i dystrybucja energii elektrycznej, a także sprzedaż produktów petrochemicznych, czyli przede wszystkim materiałów do produkcji tworzyw sztucznych.
Modelowa marża rafineryjna pokazuje wielkość zarobku koncernu
ORLEN nie opuszcza ani nie podnosi modelowej marży. Modelowa marża rafineryjna jest rynkową miarą wartości, jaką osiągają rafinerie w wyniku przerobu ropy na gotowe produkty naftowe. Nie jest to ani wskaźnik zarobku koncernu, ani cen paliw na stacjach. To uproszczony wskaźnik, głównie dla inwestorów, działający w oparciu o konkretne liczby, czyli globalne, rynkowe notowania cen ropy i gotowych paliw, niezależne od firm paliwowych. Marże modelowe zachowują się w taki sam sposób dla wszystkich koncernów w regionie, różni je jedynie struktura produkcji poszczególnych firm.
Ceny paliw muszą być ściśle skorelowane z siłą nabywczą w danym kraju
Rynek paliw jest rynkiem regionalnym, na którym towar może się swobodnie przemieszczać do innych krajów niezależnie od siły nabywczej w danym kraju. Główne składniki cen paliw, czyli ropa naftowa, energia elektryczna i gaz, są cenami rynkowymi i są na zbliżonym poziomie dla wszystkich producentów w regionie, niezależnie od poziomu średnich zarobków w danym kraju.
Ceny na stacjach wzrastają nawet kiedy cena ropy pozostaje stabilna
Ceny hurtowe paliw w Polsce i Europie ustalane są przede wszystkim w oparciu o notowania gotowych produktów paliwowych, czyli benzyny i diesla na międzynarodowym rynku. Dla naszego kraju i Europy Zachodniej jest to rynek ARA (Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia). Ze względu na fakt, że samochody jeżdżą na paliwa, a nie na ropę, koszt ropy nie ma bezpośredniego wpływu na cenę paliw. W momencie, gdy na rynku podaż paliw nie jest w stanie nadążyć za popytem, mechanizmem regulującym rynek jest cena. Od początku wojny dla gotowych benzyn notowania wzrosły o ok. 71 proc i w sposób do tej pory niespotykany rozeszły się z notowaniami ropy naftowej.
Ceny paliw w Polsce rosły najszybciej w Europie
Zgodnie z danymi e-petrol od początku wojny największe wzrosty cen paliw odnotowano na Słowacji i w Rumunii. Odnotowane w Polsce wzrosty cen wynikają z faktu, że nasz rynek paliw do czasu wojny był uzupełniany w dużej mierze paliwem rosyjskim, którego odcięcie spowodowało duże zawirowania cen. Ceny paliw w Polsce, niezmiennie należą jednak do najniższych w całej Unii Europejskiej i są wyraźnie niższe niż w krajach naszego regionu.
Kto próbuje wykorzystać trudną sytuację na rynku paliw i judzić? Odpowiedź pozostawiam Czytelnikom.
Albert Łyjak