12,1 C
Warszawa
piątek, 29 marca, 2024

Stanisław Gebhard i Jan Pietrzak odznaczeni Krzyżami Solidarności Walczącej

26,463FaniLubię

Odznaczenie to jest wzorowane na Krzyżu Armii Krajowej, a wyróżniani nim są członkowie i bliscy współpracownicy Solidarności Walczącej – zasłużeni w walce o niepodległość, a zarazem nigdy nie sprzeniewierzeni interesom ojczyzny.

Od roku 2010 srebrnym Krzyżem SW zostało odznaczonych już kilkuset działaczy organizacji Kornela Morawieckiego. Kapituła Krzyża, de facto będąca ostatnią działającą strukturą organizacji Solidarność Walcząca, przyznaje także złote Krzyże. Honoruje nimi osoby, które nie będąc członkami SW w sposób szczególny urzeczywistniały jej cele. W minionych latach odznaczeni nim zostali m.in. Anna Walentynowicz, Zbigniew Romaszewski, Jerzy Woźniak, Władimir Bukowski, Natalia Gorbaniewska. 11 czerwca przewodnicząca Kapituły Zofia Maciejewska udekorowała Krzyżami Honorowymi dwie osoby, których zasługi trudne są do przecenienia.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

O dokonaniach pierwszego z odznaczanych w czasie uroczystości mówił prof. Wojciech Myślecki. Urodzony w 1928 roku Stanisław Gebhard w 1941 roku został członkiem Szarych Szeregów, a w 1943 żołnierzem Armii Krajowej. Rok później, po aresztowaniu przez Gestapo, przeszedł krakowskie więzienie przy ul. Montelupich, a następnie niemieckie obozy Mauthausen i Gross-Rosen. W 1945 roku powrócił do Polski, z której musiał jednak uciekać zagrożony aresztowaniem przez UB. Po dotarciu do Włoch znalazł się w szeregach II Korpusu gen. Władysława Andersa. W 1953 roku ukończył ekonomię na Polskim Uniwersytecie na Obczyźnie, następnie zarządzanie na University of London, nauki polityczne i społeczne na Sorbonie. Oprócz kariery naukowej prowadził wręcz tytaniczną pracę społeczną zarówno w niepodległościowych organizacjach polskiego uchodźstwa, jak i europejskim ruchu chrześcijańsko- demokratycznym. Blisko współpracował m.in. z Robertem Schumanem, twórcą podstaw integracji europejskiej, budowanej za jego czasów na gruncie chrześcijańskim. W 1990 roku Stanisław Gebhard powrócił do ojczyzny. Stanął na czele Fundacji Odbudowy Demokracji im. I. Paderewskiego, został wiceprzewodniczącym Ruchu Odbudowy Polski, przewodniczy radom Instytutu Rozwoju Śląska oraz Instytutu Myśli Narodowej.

Artur Adamski, mówiąc o wkładzie w dzieło niepodległości Jana Pietrzaka, drugiego z odznaczanych Krzyżem Solidarności Walczącej, zaczął od słów Jarosława Marka Rymkiewicza. Według tego poety Polska, leżąca między dwoma najbardziej agresywnymi bestiami w skali całego globu, zawdzięcza swoje trwanie niezrównanej sile duchowej, jaką jest polskość. Siła ta zawdzięcza swą moc przede wszystkim wierze w Boga oraz pewności oparcia na prawdziwych wartościach oraz formacyjnej sile dzieł wielkiej literatury, przede wszystkim – pieśni. Wyrazem kolejnych generacyjnych doświadczeń, a zarazem napędem do działania są powszechnie znane dzieła takie, jak pochodzący z czasów napoleońskich „Mazurek Dąbrowskiego”, „Warszawianka” z powstania listopadowego czy „My, Pierwsza Brygada”, towarzysząca Polakom walczącym o niepodległość w latach 1914–1921. Stawiając sobie natomiast pytanie o to, jaka pieśń jest najważniejsza dla pokolenia Solidarności odpowiedź brzmi: „Żeby Polska była Polską” Jana Pietrzaka. W 1982 roku, obok symbolu Solidarności, stała się ona najbardziej rozpoznawalnym w świecie znakiem polskich dążeń. W swojej treści zawiera ona motywy najściślej zbieżne z działalnością Solidarności Walczącej. Z konsekwentnym, a zarazem kreatywnym uporem, z uczestnictwem ludzi wywodzących się nie tylko z kraju, ale też z zesłania i emigracji. Hymn ten 40 lat temu dał tytuł największej w dziejach sprawy polskiej kampanii medialnej. Program „Let Poland be Poland”, w którym słowa te powtarzali m.in. Ronald Reagan, Margaret Tchatcher, Cherton Heston czy Max von Sydow, oglądało 200 milionów widzów z 50 krajów. Każdy świadomy toczących się dzisiaj wydarzeń wie też, że pieśń „Żeby Polska była Polską” nic nie straciła na swej aktualności, nadal będąc ważkim wezwaniem do stania na straży podmiotowości naszej ojczyzny.

Uroczystość odbywająca się w Centrum Historii Zajezdnia miała charakter bardzo podniosły pomimo upartego zagłuszania jej przez wyposażone w gigantofony zespoły muzyczne, na sąsiednim placu przeprowadzające próby przed mającym mieć miejsce kilka godzin później koncertem. Ich organizatorzy byli głusi na prośby o zrobienie krótkiej przerwy choćby na sam moment odznaczania tak wyjątkowych ludzi. Ich odpowiedź sprowadzała się do słów, że podlegają oni władzom miasta Wrocławia. Jan Pietrzak skwitował to stwierdzeniem, że zagłuszanie słów o Polsce to proceder znany Polakom od pokoleń, a sprawa naszej ojczyzny jest i będzie słyszana bez względu na to, jakie aparatury będzie się przeciw niej wytaczać.

Zgromadzeni działacze Solidarności Walczącej zakończyli tę uroczystość gromkim wykonaniem pieśni „Żeby Polska była Polską”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content