Droga światła
Droga światła (Via lucis) na szerszą skalę stała się znana w Roku Jubileuszowym 2000-lecia chrześcijaństwa. Znalazła się bowiem w oficjalnym modlitewniku Wielkiego Jubileuszu i pielgrzymi udający się do Rzymu mogli ją odprawiać. Spotkała się chyba jednak z większym odzewem na Zachodzie niż w Polsce. Skoro Wielkanoc jest najważniejszym wydarzeniem chrześcijańskim, a Pascha absolutnym centrum naszej wiary, to 50 dni od zmartwychwstania powinny być jednym wielkim świętem.
Historia nabożeństwa sięga rodziny salezjańskiej, a powstało ono najprawdopodobniej we Włoszech w 1988 r. W 2002 r. nabożeństwo zostało oficjalnie zatwierdzone przez watykańską Kongregację ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Wtedy to wprowadzano w wielu parafiach na świecie jej odprawianie. Chrystusowe przejście z ciemności do światła możemy znaleźć na freskach z katakumb św. Kaliksta w Rzymie, które stają się zachętą do dalszego trwania przy Zmartwychwstałym tych, którzy przez chrzest, jako sakrament paschalny, przeszli z ciemności grzechu do światła łaski. Stąd nazwa nabożeństwa – droga światła. Misterium wiary zwieńczone przeżyciem Triduum Paschalnego nie kończy się bowiem złożeniem ciała Jezusa do grobu. Idziemy dalej, aby podkreślić znaczenie czasu wielkanocnego w Kościele i odkryć tajemnicę Jego zmartwychwstania.
Droga światła jest nabożeństwem stanowiącym w tym względzie wielką pomoc. Droga krzyżowa kończy się w tym samym miejscu, w którym rozpoczyna się droga światła – w grobie. Rozważania można prowadzić w formie wędrówki od stacji do stacji znanych dobrze z drogi krzyżowej, na podstawie wydarzeń odnotowanych w Nowym Testamencie – od zmartwychwstania po zesłanie Ducha Świętego, z uwzględnieniem spotkań Zmartwychwstałego z uczniami. Dyrektorium o pobożności ludowej i liturgii (wyd. polskie 2003) przypomina, że w czasie tych ukazań Jezus objawiał uczniom swoją chwałę w oczekiwaniu na obiecanego Ducha Świętego, umacniał ich w wierze, dopełniał nauczania o królestwie Bożym oraz ustanowił definitywnie sakramentalną i hierarchiczną strukturę Kościoła. Przez metaforę drogi Via lucis przeprowadza uczestników od ukazania rzeczywistości cierpienia, które w planach Bożych nie jest czymś ostatecznym, do nadziei osiągnięcia prawdziwego przeznaczenia człowieka, którymi są wolność, radość i pokój. A są to owoce paschalne. A w społeczeństwach naznaczonych „kulturą śmierci”, niosącą lęk i unicestwienie, jest inspiracją do odnowy „kultury życia”, otwartej na nadzieję i pewność wiary (por. nr 153).
Rozważania drogi światła stanowią doskonałą okazję do pogłębionej medytacji nad tajemnicą zmartwychwstania Chrystusa. W świetle tej tajemnicy łatwiej będzie dostrzec nad wielkanocną przemianą każdego człowieka jego powstanie z martwych. Wiara w zmartwychwstanie nie dotyczy bowiem jedynie wydarzenia z zamierzchłej przeszłości. To wiara w to, że Chrystus żyje i działa w nas dzisiaj i że będzie z nami przez wieczność. Przypomina o tym papież Franciszek w adhortacji apostolskiej Christus vivit: „Chrystus żyje. On jest naszą nadzieją, jest najpiękniejszą młodością tego świata. Wszystko, czego dotknie, staje się młode, staje się nowe, napełnia się życiem” (nr 1).
Ks. Leszek Smoliński
