13.1 C
Warszawa
piątek, 11 października, 2024

Wiatr – Przemysław Lazarowicz

26,463FaniLubię

W ostatnich dwóch latach przez Polskę przeciągały wielotysięczne demonstracje organizowane głównie przez tzw. strajk kobiet. Protesty dotyczyły głównie rzekomego łamania praw kobiet i „mniejszości seksualnych”, niosły hasła radykalnie antychrześcijańskie i antykościelne, towarzyszyły im często incydenty niszczenia elewacji kościołów i zakłócania nabożeństw.

Napisy na murach krzyczały: „To jest wojna!”. A kiedy przyszła barbarzyńska agresja Rosji na Ukrainę, a prawdziwa wojna sięga niemal naszych granic, aktywiści i uczestnicy tamtych protestów nagle zniknęli.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Natychmiast po rozpoczęciu inwazji rosyjskiej tak brutalnie atakowany Kościół katolicki w Polsce pokazał swoje oblicze – otworzył dla uchodźców z Ukrainy tysiące miejsc noclegowych w domach parafialnych i ośrodkach zakonnych. Tylko przez pierwsze półtora miesiąca kościelna instytucja Caritas zebrała ponad 100 milionów złotych na pomoc dla ofiar wojny, a wysłane na Ukrainę dary rzeczowe przekroczyły wartość 140 milionów złotych. Najwyżsi hierarchowie polskiego Kościoła katolickiego jednoznacznie potępili agresora i wyrazili chrześcijańską solidarność z ofiarami. Gdzie w tym czasie byli aktywiści niedawnych demonstracji? Naiwnie myślę, że może część z nich zaangażowała się w wolontariat i pomaga uchodźcom i dlatego nie ma czasu choćby na potępienie masowych morderstw i gwałtów dokonywanych przez najeźdźców imperium zła. Chyba, że gwałty na bezbronnych kobietach, mężczyznach, a nawet dzieciach na Ukrainie nie mają dla nich tak wielkiego znaczenia jak rzekome łamanie praw kobiet w Polsce.

Kolejne, podobne spostrzeżenie dotyczy obrońców klimatu, głośno protestujących przeciwko budowie płotu na granicy polsko-białoruskiej, który jakoby miał zupełnie zniszczyć miejscowy ekosystem – czy niszczenie przez rosyjskich bandytów znacznej części ziem ukraińskich i sprowadzanie prawdziwej katastrofy ekologicznej z zagrożeniem radioaktywnym włącznie nie jest już tak interesujące jak los chrząszczy i mrówek w Puszczy Białowieskiej?

Gdzie wreszcie są ci, którzy do niedawna twierdzili, że słowa: „niepodległość nie jest dana raz na zawsze i trzeba o nią dbać” są niemądre, nie na czasie, a patriotyzm jest czymś archaicznym w dobie integracji i solidarności europejskiej. Atakowali upamiętnianie żołnierzy podziemia niepodległościowego obu konspiracji i czczenie ich postaw moralnych i społecznych, bo to wspominanie czasów dawno minionych i niemających znaczenia.

Jak wygląda solidarność w Unii Europejskiej, możemy teraz boleśnie się przekonywać. Przyjęcie przez Polskę ponad dwóch milionów uchodźców i pomoc w przemieszczaniu się kolejnego miliona do innych krajów nie był wystarczającą przesłanką do jakiejkolwiek pomocy finansowej z funduszy unijnych. Zamiast tego w Parlamencie Europejskim jest czas na krytykowanie Polski za budowę płotu czy za rzekome naruszanie praw człowieka przez broniących naszej granicy z Białorusią. Złowieszczego znaczenia nabiera żart: „Pomożemy Ukrainie solidarnie – wy, Polacy przejmiecie uchodźców – my na Zachodzie przejmiemy majątki rosyjskich oligarchów”.

Aby wymowa tego artykułu nie była jednak pesymistyczna, na koniec komentarz do postawy milionów Polaków. Czy jeszcze kilka miesięcy temu wyobrażaliśmy sobie tak spektakularne działania w myśl hasła: Wolni i Solidarni? Czyż nie piękne okazały się ofiarność, zaradność i po prostu chrześcijańska postawa narodu?

Tak dalej, rodacy! Nie ustawajmy w tych działaniach, a wydadzą owocny plon!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
270SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content