13,6 C
Warszawa
czwartek, 28 marca, 2024

O znaczeniu wizyt amerykańskich senatorów w Kijowie – Agnieszka Marczak

26,463FaniLubię

Stany Zjednoczone od początku napaści Rosji na Ukrainę okazują wsparcie zaatakowanemu krajowi w sferach publicznych, dyplomatycznych, kulturalnych oraz najbardziej teraz potrzebnych – politycznych.

W sobotę zakończyła się na Ukrainie krótka wizyta przewodniczącego mniejszości senatu Mitcha McConnella, republikańskiego polityka ze stanu Kentucky. Jest on bardzo ważnym senatorem; sprawuje funkcję przewodniczącego senackiej komisji republikanów od roku 2006 – najdłużej w historii senatu. Jego wizyta odbyła się w towarzystwie trzech innych republikańskich senatorów: Susan Collins, Johna Cornyna oraz Johna Barrasso. Spotkanie z prezydentem Zelenskim w Kijowie przebiegło w przyjaznej atmosferze – podobnie jak poprzednie wizyty innych ważnych polityków amerykańskich. Kilka dni temu prezydenta Zelenskiego odwiedziła przewodnicząca większości demokratycznej partii kongresu  Nancy Pellosi, a ponad miesiąc temu mieszana republikańsko-demokratyczna delegacja kongresmenów. Wizyty amerykańskich polityków kończyły się zawsze zdjęciami z prezydentem Zelenskim oraz oświadczeniami o poparciu strony amerykańskiej dla walczącej Ukrainy. Naturalnie wszystkie media amerykańskie (oraz polskie) pokazywały te wizyty, komentując, że to zaangażowanie jest bardzo potrzebne dla sprawy ukraińskiej.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Czy te wizyty naprawdę pomagają walczącym żołnierzom ukraińskim, czy może są okazją do zaprezentowania się w mediach amerykańskich oraz pokazania wyborcom, że politycy ich stanu angażują się w słusznej sprawie. Od 16 marca USA wysyłają sprzęt wojskowy o wartości jednego miliarda amerykańskich dolarów (ustawa została szybko zaaprobowana przez senat i kongres oraz natychmiast podpisana przez prezydenta Bidena). Kolejne wizyty polityków również kończą się ustawami o przekazywaniu broni oraz pomocy finansowej. Trzeba przyznać, że przewodnicząca demokratów Nancy Pellosi, po swojej wizycie bardzo szybko przygotowała następną ustawę o pomocy militarnej oraz finansowej dla Ukrainy o wartości 40 miliardów dolarów. Przewodniczący mniejszości republikańskiej w senacie Mitch McConnell oraz przewodniczący większości demokratycznej Chuck Schumer uzgodnili błyskawicznie poparcie swoich partii dla tej ustawy. Niestety została ona w senacie zatrzymana jednym głosem sprzeciwu senatora Randa Paula, który chce wprowadzić poprawki. Miałyby one dotyczyć nadzorowania wydatkowania tych olbrzymich sum pieniędzy. Rand Paul obawia się, że mogą zostać sprzeniewierzone i podaje jako argument przykład syna prezydenta Bidena. Media milczą od czasów wyborów prezydenckich w 2020 roku na temat Huntera Bidena, który spędził ponad rok w radzie nadzorczej ukraińskiej spółki, po otrzymaniu (podobno) czterech milionów dolarów. Ponieważ Hunter Biden podróżował ze swoim ojcem, wiceprezydentem Bidenem, do Chin i spotykał się z przedstawicielami wielkich koncernów tego kraju, obawy senatora Randa Paula mają swoje podłoże. Senator ten jest republikaninem, ale ma bardzo niezależny styl i nie zawsze głosuje tak jak jego obóz polityczny. Czy wizyta Mitcha McConnella w ostatnią sobotę pomoże w przekonaniu do ponownego jednomyślnego głosowania wszystkich senatorów nad ustawą o pomocy dla Ukrainy? Trzeba przyznać, że przy tak olbrzymich kwotach przekazywanych nie tylko w sprzęcie militarnym, ale w finansach na inne potrzeby, nadzór nad ich wydatkowaniem na pewno byłby potrzebny. Wiemy, że poprzednie rządy na Ukrainie nie zawsze były rozliczane ze swoich kontraktów z firmami zagranicznymi. Obecny rząd robi wszystko, aby wygrać wojnę z Rosją i utrzymać niezależność państwową. Pomaga mu w tym wiele państw: USA, Kanada, Wielka Brytania i większość państw UE. Głos senatora Paula może być słusznym wezwaniem do kontrolowania setek milionów dolarów i euro, płynących w różnych formach na Ukrainę. Może przypominać amerykańskim politykom, że nie częste wizyty w Kijowie i fotografowanie się z prezydentem Zelenskim pomagają walczącym, tylko dobrze przygotowane ustawy.

8 listopada odbędą się w USA wybory do wszystkich 435 miejsc w kongresie oraz 35 w senacie. Będą one miały historyczne znaczenie – albo partia demokratyczna utrzyma swoją przewagę w obu izbach kongresu, albo większość uzyska partia republikańska. Będzie to ważne również dla Polski. Obecnie mamy bardzo dobre relacje z USA, ale po wyborach nowi reprezentanci mogą ograniczyć wizyty na Ukrainie i w Polsce. Przygotowywanie ustaw o pomocy też może wyglądać inaczej. Wystarczy jeden głos wstrzymujący się od głosowania za pakietem pomocy dla danego kraju.

Ważne jest zatem utrzymywanie dobrych stosunków dyplomatycznych, nie tylko pozowanie do zdjęć dla mediów lub wygłaszanie przedwyborczych obietnic. 

Agnieszka Marczak

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content