7,8 C
Warszawa
czwartek, 18 kwietnia, 2024

Pakt, o którym musi pamiętać każdy Polak – Artur Adamski

26,463FaniLubię

Sto lat temu, 16 kwietnia 1922 roku w Rapallo został podpisany jeden z wielu układów między Rosją a Niemcami, stanowiących śmiertelne zagrożenie przede wszystkim dla Polski.

Z mającymi zniszczyć polskie państwo porozumieniami naszych zachodnich i wschodnich sąsiadów mamy do czynienia od samego początku naszych dziejów. Sprawcą jednego z pierwszych był cesarz niemiecki, Henryk II, który po kilkunastu latach porażek w walce z Polską Bolesława Chrobrego znalazł sojusznika gotowego zaatakować nas z przeciwległej strony (i tak przegrał – armia naszych przodków rozbiła jednych i drugich). W 1732 zawarty został tzw. traktat Loewenwolda, w którym przedstawiciele Rosji, Prus i Austrii ustalili zasady realizowania swych interesów kosztem Rzeczpospolitej. Po tym, jak do akcji wszedł także jej wróg wewnętrzny, którym wówczas była konfederacja targowicka, nasze państwo zostało wymazane z mapy Europy. Kiedy ostateczną klęskę poniosła koalicja napoleońska, w ramach której zaczęła się odradzać polska państwowość, w roku 1815 na konferencji w Wiedniu utworzony został sojusz o pięknej nazwie Święte Przymierze. Znów jej zasadniczym trzonem były Rosja i państwa niemieckie, a głównym celem wspólne dążenie, by niepodległa Polska nigdy nie powstała. Ta współpraca, polegająca na rusyfikacji, germanizacji, zwalczaniu polskich organizacji patriotycznych i tłumieniu powstań narodowych trwała prawie sto lat. Krótka przerwa w niej nastąpiła tylko w latach I wojny światowej, po której zarówno Rosja, jak i Niemcy znów uzmysłowiły sobie wspólnotę swych imperialnych interesów. 16 kwietnia1922 roku minister spraw zagranicznych Niemiec, Walther Rathenau i komisarz spraw zagranicznych bolszewickiej Rosji, Gieorgij Cziczerin, podpisali układ, który okazał się pierwszym krokiem w stronę ponownego unicestwienia Polski i kolejnej wojny światowej.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Rathenau należał do tych niemieckich polityków, dla których „istnienie Polski jest nie do zniesienia”, nazywających nasz kraj „państwem sezonowym” i w swych dalekosiężnych planach dążących do jego likwidacji. Porozumienie, jakie Rathenau zawarł z Cziczerinem w Rapallo, umożliwiło Niemcom, których militaryzm ograniczały wówczas warunki pokoju wersalskiego, korzystanie z poligonów w Rosji. Od 1922 roku na wielkich terenach nad Wołgą i Kamą były rozbudowywane i ćwiczyły wojska Reichswery o liczebności i wyposażeniu zakazanych warunkami zakończenia I wojny światowej. To właśnie tam Heinz Guderian wypróbowywał podstawy strategii wojsk pancernych, które później złamały opór armii Polski i Francji. Wraz z innymi niemieckimi generałami i oficerami wykładał też na rosyjskich uczelniach wojskowych, tworzył regulaminy i plany operacyjne Armii Czerwonej. W ramach wzajemności generałowie Tuchaczewski, Kork czy Uborawicz prowadzili wykłady dla generalicji i wyższej kadry oficerskiej Reichswery, dzieląc się doświadczeniami z wojny prowadzonej przeciw Polsce. A wszystko, co dotyczyło naszej armii czy prowadzenia wojny na naszych ziemiach, było tym, co późniejszych dowódców SS i Wehrmachtu interesowało najbardziej. Niemcy udzieliły też Rosji kredytów, umożliwiających budowę przemysłu zbrojeniowego, wydelegowały mnóstwo swoich specjalistów, przekazały technologie, uruchomiły eksport do Rosji broni i amunicji (np. tą produkcji niemieckiej mordowano potem naszych oficerów w Katyniu). Rozpoczęta umową z Rapallo współpraca Rosji i Niemiec stała się podstawą budowy potęgi militarnej państw, które w 1939 roku zawarły pakt Hitlera i Stalina i swą bezprecedensową w dziejach agresją doprowadziły do wybuchu II wojny światowej.

Niemiecko-rosyjska współpraca kontynuowana jest i dzisiaj, a jedna z najważniejszych postaci w tej jakże ponurej historii ma w RFN status bohatera narodowego, któremu oddaje się cześć pomnikami, nadawaniem jego imienia szkołom, ulicom i placom. Ten, który łamiąc antywojenne umowy międzynarodowe, doprowadził do odrodzenia niemieckiej potęgi militarnej, jest też patronem medalu, wręczanego przez berlińskie władze postaciom najbardziej dla Niemiec zasłużonym.

Nikogo więc chyba nie zdziwi, że nagrodą im. Walthera Rathenaua został wyróżniony m.in. Donald Tusk.

Artur Adamski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content