Prawie 500 lat temu Maryja nie tylko przekazała orędzie wiary dla współczesnych, lecz także zrobiła coś, co czyni tamte wydarzenia jednym z największych cudów w historii świata. Zostawiła dowody swoich odwiedzin! Pierwsza kinowa fabularna opowieść o objawieniach Matki Bożej z Guadalupe właśnie wchodzi do polskich kin.
Objawienia Matki Bożej w 1531 r. w Meksyku spowodowały błyskawiczne rozszerzenie katolicyzmu na kontynencie amerykańskim. Jednak to, co zdarzyło się 500 lat temu, to tylko połowa tej nieziemskiej historii. Druga, być może jeszcze bardziej ekscytująca, przypada na czasy współczesne. Matka Boża postanowiła bowiem, że odkrycie wielu dowodów objawień będzie możliwe dopiero pod koniec XX w. dzięki nowoczesnej technice. Tak się też stało, a owe odkrycia wywołują prawdziwą sensację – tak jakby Maryja przygotowała je na czasy, w których szczególnie pogłębia się kryzys religijny. Dowody te są tak spektakularne, że w zderzeniu z nimi kruszeje najbardziej zatwardziała niewiara.
Film pt. Cud Guadalupe rozgrywa się na dwóch płaszczyznach: współczesnej i historycznej. Jest to logiczne i uzasadnione wobec tego, co napisano powyżej. John Martinez, główny bohater opowieści, jest młodym i ambitnym reporterem z Los Angeles. Razem ze swoją żoną Mary spodziewają się właśnie pierwszego dziecka, a on dostaje do napisania artykuł o kulturze latynoamerykańskiej. Siłą rzeczy musi się zmierzyć z legendą objawień Matki Bożej w Guadalupe. Sceptycznego początkowo Johna coraz bardziej pochłania śledztwo – do momentu, gdy dostaje tragiczną wiadomość… Na przemian z tą historią wracamy w retrospekcji do wydarzeń z 1531 r., gdy Maryja ubrana w indiański strój ukazała się Juanowi Diego.
Polecamy także książkę Cud Guadalupe
Zamówienia pod numerem telefonu: 661 128 006
Trudno będzie widzowi wobec cudownych znaków zostawionych przez Maryję w Guadalupe i pokazanych w filmie jedynie wzruszyć ramionami. Film, ale przede wszystkim historia, którą stara się ukazać, umacnia wiarę i jest wyzwaniem dla sceptyków. Warto, by tym wszystkim, którzy coraz częściej ochładzają swoje relacje z Bogiem, pokazać cudowną tilmę z wizerunkiem Matki Bożej z Guadalupe. Wizerunkiem, który powinien ulec zniszczeniu 470 lat temu, na którym nie ma żadnych naturalnie znanych pigmentów, na którym źrenice oka kurczą się pod wpływem światła jak w żywym oku i którego temperatura wynosi 36,6 °C…
Zabierzmy wątpiących przyjaciół czy bliskich na ten film. Niech zmierzą się z cudami Guadalupe.