9,6 C
Warszawa
wtorek, 23 kwietnia, 2024

Przez Maryję do Boga – Nawrócenie Amady

26,463FaniLubię

Amada Rosa Perez miała przed sobą wielką karierę. Była popularną modelką kolumbijską, która pojawiała się w najlepszych magazynach mody, pracowała dla znanych domów mody, miała pieniądze, grała w filmach. Była uśmiechnięta i radosna, a mimo to jej życie wypełniał smutek, pustka i cierpienie. Nadzieję na nowe życie przyniosła jej Maryja i modlitwa różańcowa .

Amada pochodzi z rodziny katolickiej. Chodziła na Msze Święte, na różaniec, ale jak opowiada w swoim świadectwie, raczej było to uczestniczenie w obrzędach, niż prawdziwa wiara. Jej religijność wynikała raczej z posłuszeństwa rodzicom.

- Autopromocja - KLIKNIJ NA GRAFIKĘ-

Życie nastolatki zmieniło się, kiedy zaproponowano jej pracę modelki. Młoda dziewczyna weszła w świat, który dawał jej uznanie, sławę, pieniądze, możliwości, poczucie piękna, ale sprawił też, że jeszcze bardziej oddaliła się od Boga. W tym czasie, jak opowiada w świadectwie, jej sumienie ulegało stopniowemu uśpieniu, jej serce stawało się coraz bardziej zatwardziałe. To dostrzegła jednak dużo później.

Uśmiech na twarzy, ciągłe wyjazdy na zdjęcia, pokazy mody, nowi mężczyźni, z którymi wchodziła w związki, sława, euforia w blasku fleszy, tłumy entuzjastycznych nastolatek, które chciały być takie jak Amada. To kreowało obraz pięknej, szczęśliwej kobiety sukcesu, która ma u swoich stóp cały świat i wielką karierę przed sobą. Jednak kiedy Amada zamykała za sobą drzwi, towarzyszyła jej ogromna pustka. „Matki mówiły mi: «Moja córka chce być taka jak Ty!». Myślałam wówczas: «Nawet nie wiesz, jakie piekło przechodzę». Nie znamy prawdy o życiu gwiazd, modelek… Mass media przekazują wiele kłamstw” – wspomina.

Amada żyła dalej, mając nadzieję, że świat luksusu, dóbr materialnych, głośnej muzyki, imprez przyniesie ukojenie i zaspokoi jej potrzeby. Trwało to lata. Często czuła się wykorzystana jak produkt, który trzeba sfotografować i sprzedać, dopóki jeszcze nie stracił daty ważności. Cisza była dla niej torturą. Kiedy Amada była sama, stawiała sobie pytanie: po co to wszystko? Poszukiwała pokoju. Wydawało jej się, że znalazła go w New Age, religiach wschodu, wróżbach, talizmanach, ezoteryce. Ale to było złudzenie. Pustka nie odchodziła, a noce stały się nieznośne. Często słyszała płacz trojga swoich abortowanych dzieci, który doprowadzał ją do granic rozpaczy.

I to właśnie trzecia aborcja, depresja, głęboki syndrom poaborcyjny stały się dla niej przełomem, kiedy poprosiła Boga o pomoc. „Pan Bóg jest pełen miłosierdzia. Wysłuchał mnie. Nie rozumiem logiki Boga. (…) Chciałam wtedy umrzeć, ale moje cierpienie doprowadziło mnie do sięgnięcia po różaniec. Zaczęłam się modlić. Nie umiałam różańca, nie znałam tajemnic, prosiłam tylko Matkę Bożą, żeby mi pomogła” – mówi. To była też walka. „Zasypiałam przy pierwszych Zdrowaś Maryjo, a telewizję mogłabym oglądać do czwartej nad ranem. Dlatego chodziłam po pokoju i na głos odmawiałam różaniec. To była walka, ale wiem, że Duch Święty i Maryja wspierali mnie. (…) Po kilku miesiącach przyszedł pokój, którego nigdy wcześniej nie czułam” – wyznaje.

Modlitwa różańcowa była początkiem przemiany, ale też trudów. Zły duch dawał o sobie znać tym mocniej, im bardziej Amada zbliżała się do Boga, czytała Pismo Święte, chodziła na Msze Święte. Amada wspomina, że jej ostatnią nadzieją były słowa, iż niektóre duchy można wypędzić tylko postem i modlitwą. Podjęła tę walkę.

Nie było łatwo, ale dziś Amada ma piękną rodzinę. Jak mówi, ponownie odzyskana czystość serca pozwoliła jej stworzyć rodzinę opartą na fundamencie Boga, modlitwy, wierności i wzajemnej miłości. „Odrzuciłam grzech. Zerwałam z wcześniejszym życiem. Zostawiłam je. Zaczęłam przygotowywać dewocjonalia, trwałam w modlitwie, formowałam się w wierze” – mówi.

Amada dzieli się świadectwem swojego życia, ewangelizuje, przypomina, jak ważne znaczenie ma wierność Bogu w najdrobniejszych sprawach życia codziennego, jak istotna jest czystość i dobre przygotowanie do małżeństwa oraz jak łatwo świat może nas zwieść ułudą „szczęścia” i „wolności”, które niosą ze sobą kajdany zniewolenia, zagubienia, śmierci duchowej, a niekiedy i fizycznej. Nadzieję na wyjście z tych ciemności daje tylko Jezus i Maryja. Ratunkiem była dla niej modlitwa różańcowa.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę wpisać tutaj swoje imię

Powiązane artykuły

Pozostańmy w kontakcie

26,463FaniLubię
274SubskrybującySubskrybuj
- Reklama -spot_img

Najnowsze Artykuły

Skip to content